Skocz do zawartości

[Rower] Jak zachęcić dziewczynę do jazdy na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

sorry ale jak chcesz ją przekonać do gotowania to wchodzisz na forum kulinarne, a żeby z Tobą chodziła na mecze na forum sportowe ? Chyba Ty najlepiej powinieneś wiedzieć jak z nią rozmawiać i do niej dotrzeć. Internet to fajne źródło informacji ale bez przesady ..

Powiem:odnosnie zdjecia tego transa powyzej-mnie sie podobaja u kobiet umiesnione nogi np.fitneski i kulturystki,taka perwersja ale musza byc proporcje(jestem instrukterem).Po wszystkie kobiety ktore na mnie zwrocily uwage to zwracaly jak bylem na rowerze,w pelnym stroju itp,a jak juz doszlo do poznania to bez problemu byly chetne....na przejazdzke....na rowerze ale nie mialy roweru:( i lepszy ten moj rower na podryw niz a8 w garazu ghdzie nawet numeru nie chca podac,no oprocz blachar.Uwazam ze najpierw trzeba delikatnie podchwytliwymi pytaniami kobiete poznac i pod te info ktore wydobedziemy przekonywac,bo ogolnie kazdy z Was tu ma racje tylko nie jest to adekwatne do kazdego egzemplarza:p

 

ps.niezlym szpanem i jajem na podryw jest opuszczana sztyca;p poruszac gora dol i?.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku miałem niecny plan na wciągnięcie żony w rowerowanie ...

 

Kupiłem przed sezonem dwa rowery trekingowe Giant Tourer RS3, do tego fotelik dla córki i zaczęliśmy jeździć, efekt nie był piorunujący; co sobota/niedziela jakiś wypadzik na lody czy coś w tym stylu, w tygodniu na jakieś drobne zakupy, kulminacją był tygodniowy wyjazd nad morze (z rowerami) i spędzane całe dni na śmiganiu po helu i w drugą stronę (jastrzębia góra i dalej w ślad latarni morskich). Nie musiałem zachęcać, miedzy wypadami z rodzinką sam też gdzieś wyskakiwałem i często słyszałem "a my?" ;)

 

Co do zachęcania to początki były różne, pierwszą przeszkodą był wybór roweru; żonce marzył się jakiś "dizajnerski" kompletnie niepraktyczny lansiarz rodem z Avanti ... ja uparłem się na w/w rowery, nakręcając ją że będziemy mieli takie same modele itp itd ... po pierwszej nocnej eskapadzie gdzie prądnice w piaście przyświetlały nam drogę przy okazji za dnia ładując jej telefon komórkowy stwierdziła sama "jakie to jest za######iste"

 

Ogólnie pozytywnie jestem zaskoczony i już czekam na nowy sezon rodzinny bo mój nadal trwa ...

 

Powodzenia Panowie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie o to chodzi.Wiez i chemia miedzy ludzmi.Swietne zagranie z dwoma takimi samymi rowerami.Tak apropo powiedz mi bo mam corke 2latka i 10miesiecy i planuje fotelik zarzucic.Co o polecasz,czy ciezko sie przyzwyczaic?Gdzie masz montaz?

 

 

 

 

edit

Proponuję dyskusję o foteliku przenieść na pw lub w przeznaczonym ku temu temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do fotelika to odpowiem tutaj bo w końcu kupowałem go dla córki a to jakby nie było też kobieta którą trza było zachęcić do jazdy w nim :P

 

No więc, wybrałem HAMAX SIESTA, przetestowałem wiele rzeczy a dzięki znajomości/uprzejmości sprzedawców i właścicieli sklepów z rowerami itp mogłem nawet część z nich potestować. Fotelik montowany z tyłu, ogólna budowa i odsadzenie go od rodzica daje spory komfort. Dziecko po prostu ma sporo przestrzeni między sobą a plecami taty czy mamy.

 

Model SIESTA ma funkcję spania, tutaj pozdrawiam wszystkich sprzedających foteliki którzy próbowali mi wmówić że to zbędny gadżet. BULLsh*t Panowie, 50x przynajmniej uratował nam wycieczkę. Jeżeli maleństwo przytnie komara to nawet bez przerywania podróży kręcimy pokrętłem znajdującym się mniej więcej między kolanami dziecka powodując odchylenie się całości o 22' Dziecko śpi spokojnie a my jedziemy dalej. Można je przykryć, opatulić, whatever ale przynajmniej nie ma efektu "pieska z kiwającą się główką"

 

Widywałem nad morzem wiele rodzin których pociechy śpiąc w foteliku majdały pochyloną do przodu główką na lewo i prawo. Nie moja bajka i mojej córce chciałem tego oszczędzić - Voila udało się ...

 

Co do szczegółów to możesz zerknąć na znajdujące się tutaj fotki, tam w sumie wszystko najlepiej widać :thumbsup:

 

No i na koniec, przy wyjazdach z małą zaczynałem od aklimatyzowania jej z rowerem, codziennie po kilka minutek i codziennie ciut dalej/dłużej. Po paru dosłownie takich przejażdżkach nawet 1,5 godzinny wyjazd na jurę krakowsko-częstochowską nie stanowił dla niej problemu B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam radę krótką ale prawdziwą. Nic tak nie zmotywuje jej do roweru jak to, że uświadomi sobie, że dla ciebie jest on drugi po niej (żeby czasem nie odwrotnie :whistling: ), a potem dotrze do niej, że skoro ma tobą być to lepiej to zaakceptować, a najlepiej też polubić. Dobra atmosfera jest do tego na maratonie bo wtedy każdy jest w tym klimacie i udziela się też kibicom.

Co do kupowania takich pierdułek to z mojego doświadczenia wynika, że i tak nie trafisz z niczym co jej się spodoba, już lepiej katalog jej kup i niech przebiera w rowerach jak w ciuchach to coś się zorientujesz czy jest za białymi rowerami czy raczej w kwiatki, a może siodełkami albo oponami białymi (na faktach)...

Jesteś pewien, że rozumiesz to co napisałeś? Rower ma być DRUGI po KOBIECIE, ale ona jeśli MA być z nim to lepiej zaakceptować i polubić rower. Z drugiego jednoznacznie wynika że to pierwsze jest hm, wyssane z palucha. To raczej warunek, ma polubić JEŚLI chce mieć miejsce w jego życiu.

Wg mnie kobieta wcale nie musi traktować roweru jako swojego hobby. Najważniejsze żeby akceptowała (nie tolerowała, bo to za mało) jego hobby, MIŁO by było, gdyby miała ochotę na chociaż rekreacyjną jazdę.

Ja kiedyś jeździłem w teren ale wcale mi nie przeszkadzało, że na wspólne wycieczki udajemy się asfaltami. Moja żona akceptuje to że potrzebuję się czasami zmęczyć sam i że wtedy mam większe "ciśnienie" niż na wypadach z nią.

Wg mnie jeśli chcesz być akceptowany z twoją pasją spędzaj również dużo czasu robiąc z nią wspolnie to co ona lubi. Może to być np wspólne gotowanie, zakupy, oglądanie filmów czy cokolwiek innego. Ty chcesz żeby ona była przy tobie, ty bądż przy niej gdy ona tego potrzebuje.

W zdrowym związku jest miejsce na wszystko, także na zachowanie swojej prywatności i własnej przestrzeni. Nie ma nic złego w spędzaniu także czasu osobno na robieniu czegoś, co drugiej stronie zupełnie może nie odpowiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczyć jej,że sport to zdrowie,można łączyć przyjemne z pożytecznym <kondycja ,fajna figura,mocne nogi,zgrabne 4 litery i dobra kondycja pojawiają się już po dobrze przepracowanym sezonie.Można coś złatwić na rowerze jakąś sprawę zakupy itp.Poza tym robić fajne wycieczki rowerowe,mozna fajnie zwiedzać okolicę a jak sie kobieta rozkręci to gdzieś dalej ją poniesie na pewno i się uzależni tak jak ja hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Wg mnie jeśli chcesz być akceptowany z twoją pasją spędzaj również dużo czasu robiąc z nią wspolnie to co ona lubi. Może to być np wspólne gotowanie, zakupy, oglądanie filmów czy cokolwiek innego. Ty chcesz żeby ona była przy tobie, ty bądż przy niej gdy ona tego potrzebuje.

 

Czemu w moim przypadku musi być to taniec ? :huh:

 

Ale i tak nie narzekam, moja dziewczyna jest naprawdę "uległa" w tym temacie i mam obiecane, że będzie ze mną jeżdzić na jakieś weekendowe wycieczki o ile oczywiście tempo nadawać będzie ona :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WIdze, ze dla niektorych sprawa jazdy ukochanej na rowerze to sprawa normalnie zycia i smierci. A jak ona woli grac w tenisa, biegac czy plywac? Czemu to ona ma rezygnowac dla Twojej przyjemnosci? Nie lepiej dojsc do wspolnego rozwiazania?

 

Namawialem dziewczyne na rower, powiedziala ze pojezdzi i wie ze to jest zdrowe, ale wolalaby biegac, wiec umowilismy sie ze bedziemy razem biegac i traktowac to jako nie tylko forma spedzania wspolnego czasu ale tez dbania o zdrowie.

 

@UP

No i ma fajna pasje, super wyrabia sie sylwetka na fitnesie.

 

Juz wole zeby moja dziewczyna biegala, cwiczyla fitness czy grala w tenisa niz ma robic cos na sile. Gorzej jak wasza partnerka ma zerowa aktywnosc, ale to tez mozna inaczej zadzialac. Na pewno nie pozwolilbym swojej dziewczynie jezdzic tyle co niektore milosniczki tego sportu, bo wtedy kobiece lydki wygladaja okropnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do takich mięśni potrzebny jest ukierunkowany trening, dieta, trochę predyspozycji genetycznych, redukcja tkanki tłuszczowej o co wcale nie jest łatwo jeśli przebywa się długo w fazie anabolicznej, szczególnie u kobiet. Do tego pewnie jeszcze diuretyki i podobne. Taka sylwetka to jedno z ostatnich zmartwień jeżdżącej pani. Poza za tym i tak mogłoby to wyglądać bardzo dobrze gdyby nie były tak napięte i przede wszystkim proporcje w dwu- i czwórgłowym były.

 

Daj spokój. pasja mojej ukochanej jest fitness. nigdy w zyciu nie będe skakał w różowych gaciach wśród innych kobiet na fitnesie :)

Na bez przesady Kretek, gacie mógłbyś włożyć np. czarne ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zachęcić? Pokaż jej te zdjęcia - http://forfunbike.blogspot.com/2011/10/dziewczyny-na-rowerach-zdjecia.html -niech zobaczy jaka może być fajna ;)

 

A tak na poważnie, to każdy musi samemu złapać bakcyla przecież.

W końcu jeździ się dla własnej przyjemności, a nie dla kogoś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech jezdza tak ubrane, najlepiej niech sobie zrobia trase 50-100km, to moze zaloza odpowiedni ciuch jak im cos sie poobciera. Wole juz normalnie ubrana kobiete lub w odpowiednim stroju na rower niz w takim "czyms". Poza tym ten teledysk ma zero wspolnego z jazda na rowerze, nie bylo murzyna stac na wpozyczenie fur do lansu to zaprosil kolezanki z rowerami :teehee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

oj tam oj tam, ja latem na co dzień pracuję z dziewuchami z AWF-ów, największe łydy to mają te od gimnastyki i od pływania. Nie poznałem jeszcze żadnej kolarki na AWF-ie ale podejrzewam że miałyby łydki sporo mniejsze. Nie ma co demonizować - gdy rozmawiałem z dziewczynami czy nie mają kompleksów - odpowiedź była tylko jedna - nie ubierają butów z wysokim obcasem i jest luz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...