nandoz Napisano 21 Września 2011 Udostępnij Napisano 21 Września 2011 Witam. Podczas maratonu czasem łapią mnie kolki i bole wewnatrz brzucha , zdarza sie to tylko podczas tempa wyscigowego i tylko na wertepach.Musze wtedy zwolnic ,obnizyc puls ,albo przebolec wertepy i dopiero po plaskim dac ognia. Najczesciej jak wytrzesie mnie na jakis poprzecznych korzeniach tzn. przeszkody male ,ale intensywnie wstrzasajace. Cisnienie w oponach niskie 1.6 bar w 2.25 oponie. Nie na kazdym maratonie tak mam . Byc moze sie przejadam dzień przed i w dniu wyscigu. Pomaga oszczedne dozowanie picia, staram sie lyczka strzelic co 15 minut ,ale jak czuje nadchodzaca kolke odpuszczam picie na naspene 15 minut i jest lepiej. Dzien przed makaron i obfita kolacja. Sniadanie makaron okolo 500 g na 2h przed startem. Masa 85 KG. Dystanse najczesciej mini 30-35 km.Mialem troche twardo na amorze ,zabacze jak bedzie na bardziej miekkim na nastepnym maratonie. Macie jakieś pomysły ,bo te kolki odbieraja mi cała frajdę. Pozdrawiam. Moze w dniu startu tylko kontrolnie cos wrzucic ,zeby nie burczało i ogień ??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolyfer Napisano 21 Września 2011 Udostępnij Napisano 21 Września 2011 Moim zdaniem za dużo jesz a przede wszystkim za mało czasu między jedzeniem a startem. Takie śniadanie to się nadaje jak wstajesz o 4-5 rano na wyjazd a start masz koło 10-11 Jak zjesz powiedzmy 5 godzin przed startem, to potem można jeszcze dorzucić coś godzinę, półtorej przed startem ale w ilości 100 g makaronu maksymalnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 22 Września 2011 Udostępnij Napisano 22 Września 2011 500g makaronu? Suchego??? Nawet jak 500g gotowanego to i tak o wiele za dużo, ja jem połowę tego rano przed giga . I na kolację też nie ma co się obżerać, zjeść sporo, ale bez przesady, do sytości. Przed mini wystarczy jedna bułka z dżemem, ile tam kcal spalisz, 1000? 1200? Na dobrą sprawę wystarczą nawet własne zasoby organizmu na takim dystansie. Tak że po pierwsze mniej jeść, po drugie popracować nad mięśniami brzucha i stabilnością rdzeniową, bo to te mięśnie bolą, a nie jelita. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nandoz Napisano 22 Września 2011 Autor Udostępnij Napisano 22 Września 2011 Witam. Też tak myślałem. Ostatnio jechałem mega i jakoś głodu nie czułem , ani braku sił. Także w Osiecznej polece mini na "bułce" .Hej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bizon123 Napisano 29 Września 2011 Udostępnij Napisano 29 Września 2011 a masz spodenki z szelkami czy bez, ja jeździłem bez szelek i tez miałem kolki bóle brzucha jak kupiłem spodenki z szelkami wszystko ustąpiło. Co do jedzenia to tak jak wyżej mniej jedz dzień przed i w dniu wyścigu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nandoz Napisano 1 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 1 Października 2011 Witam. Przejechałem Osieczną bez bólów. Dzień wcześniej jadłem mniej niz zwykle , a w dzień zawodów kontrolnie tylko odrobine makaronu. Łyknąłem na trasie troche żelu i ok. Co do spodenek , sprawie sobie takie , już kilku bikerów polecało z różnych powodów. Myśle ,że warto też na przyszły sezon popracować nad miesniami brzucha i pleców. Hej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.