Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'schwalbe' .
Znaleziono 28 wyników
-
Czołem, to mój pierwszy post, więc prośba o wyrozumiałość. Przed wiosennym serwisem moją uwagę zwróciły niepokojące pęknięcia na oponach. Poniżej załączam dokładne zdjęcia: https://drive.google.com/drive/folders/1HW-V_WSs6fz_FIprb5xRvoi1gPjWlVbs?usp=sharing Kilka faktów: - rower został kupiony w 2020; - przejechał niecałe 2500 km; - zimowany w warunkach domowych bez ekspozycji na słońce; - w czasie zimowania koła były dopompowywane, rower nie stał na flakach; - nie wiem jak duży ma to związek, ale rower stał przy kaloryferze. Kilka pytań: 1. Czy opony są bezwzględnie do wymiany? 2. Czy jest ryzyko jazdy na nich w takim stanie? Przebita dętka skutkuje kapciem podczas jazdy, ale co się dzieje przy tzw. "wybuchających" oponach? 3. Czy to może mieć bezpośredni związek z tym, że rower stał koło kaloryfera? Jeżeli tak, to czy jest opcja na zabezpieczenie opon przed ciepłym/suchym powietrzem? Będę wdzięczy na jakieś info co najlepiej zrobić. Pozdrowienia
-
Hej ! Czy opony XLC VT C08 Mountain x są przyzwoitej jakości czy jednak warto dołożyć prawie dwa razy tyle do Schwalbe Smart Sam ? XLC chyba nie posiadają wkładki antyprzebiciowej ? Czy ta wkładka antyprzebiciowa w Schwalbe Smart Sam rzeczywiści coś daje czy to tylko taki chwyt marketingowy ? Pozdrawiam Krzysztof
-
Witam, mam pytanie dotyczące doboru opon do wymiany w dwóch rowerach: Cube Analog 29" Cross Country Configuration - obręcze: Alexrims disc 2x20 6061H ETRTO 622x20 for disc use only. Orginalne gumy to Schwalbe Smart Sam 57-622 (29x2,25) 1.8-3.7 bar. Ponieważ w większości jeździłem po asfaltach i ścieżkach rowerowych w serwisie wymienili mi na CST Jack Rabbit (miało być budżetowo) 52-622 (29x2,1) 2,8-4,5 bar. Na tych gumach zjeździłem R10 Świnoujcie-Hel-Piaski a w drugim roku R1 Władysławowo-Augustów. Gumy nie wytrzymają kolejnego sezonu szczególnie tył gdzie były sakwy. Jazdy od kilkunastu km dziennie pod 100 ale w sezonie nie więcej niż ~1000 km Cube Access Pro 29" Cross Country Configuration - obręcze 29 CSW Cube System Wheel Schurmann SX 24 (? nic =więcej nie pisze). Oryginalne gumy Schwalbe Smart Sam 54-622 (29x2,10)2-4 bar. Z uwagi na jazdę głównie ścieżkami rowerowymi i asfaltem (70%) i szutrami, lasami i ubitymi polami (30%) oraz wysokości kostki w oponach planuję wymienić na coś bardziej odpowiedniego do ścieżek rowerowych. W planach jest również R10. Jazdy od kilkunastu km dziennie pod 30, ale w sezonie nie więcej niż ~500 km, jak wyjdzie wyjazd na R10 to będzie pod 1000 km I teraz moje pytania: serwisant doradza mi opony Schwalbe Hurricane, ale sprawdzałem i dopuszczalna waga w nich wersji 50-622 lub 57-622 wynosi 105 kg podczas gdy oryginalnych 120 kg (Analog) i 110 kg (Access). CST Jack Rabbit nie znalazłem dopuszczalnego obciążenia. Czy te 105 można lekko przeciążyć przez tydzień powiedzmy do 10~15 kg (sakwy) bo inne wykorzystanie mieści się z dużym zapasem? Jak zachowa się guma, czy lepiej nie próbować? Jaki wpływ ma drugi parametr z opon tzn 2,25 lub 2,10 lub inna wartość, o czym od decyduje, co może pasować do w/w obręczy, co polecacie założyć na nie? Jeżeli nie Schwalbe Hurricane to proszę polećcie coś dobrego innych marek bo ja o tym nie mam zielonego pojęcia. Wiem tylko że dobra opona nie kosztuje 30 czy 50 zl ale majątku tez nie chce na nie wydać bo szykuje się wymiana 4 gum. Co sądzicie o gumach CST są warte uwagi ew jaki model do takiego wykorzystania? Czy dobrym pomysłem jest sezonowa przekładka tył na przód i odwrotnie - dla równego zużycia? Czy wymiana tylko tyłu - przód jeszcze mało zjechany też ma sens? Wreszcie gdzie polecacie sprawdzone miejsca zakupu opon - www lub salony w woj. śląskim (pewnie ważna jest bieżąca produkcja)? Z góry dziękuję za odpowiedzi. PS. to mój pierwszy post więc mam nadzieję że napisałem go nie łamiąc zasad :-) jeśli są błędy to początkującego forumowicza.
-
Z albumu: Sezon 2017 by Ychu
To już chyba będzie koniec tej opony w moim rowerze. Dla kogoś , kto jeździ nie więcej niż 5 km od domu spoko , dla mnie nie bardzo Jeden z powodów , dla których warto mieć drugi rower do jazdy po mieście. Opona została podklejona od środka łatką , z zewnątrz zalana klejem , ale przecięty oplot nie daje nadziei. Przy zmianie kółek koniecznie tubeless. -
Z albumu: Serwis i inne pierdoły
Myślę , że widać różnicę miedzy przodem i tyłem , chociaż perspektywa jest trochę inna.-
- Schwalbe
- Black Jack
- (i 4 więcej)
-
Z albumu: Serwis i inne pierdoły
-
Z albumu: Serwis i inne pierdoły
Schwalbe black jack 2.10 , obręcz 18c , 2.5 bar-a osiąga praktycznie deklarowany wymiar. Biorąc pod uwagę , że zalecane ciśnienie to 3-4 bar to dobry wynik.-
- Black Jack
- Schwalbe
- (i 5 więcej)
-
Z albumu: Serwis i inne pierdoły
Przy ciśnieniu 1.8 bar-a robi się z tego opona 1.75 -
Z albumu: Serwis i inne pierdoły
-
Z albumu: Serwis i inne pierdoły
Opona 2.10 , czyli 54-559 , obręcz 19c. Po wbiciu 4.5 bar-a z posmarowanymi rantami płynem do naczyń - siadło na pewno dobrze. W sklepie dali mi black jacka 2.10 w zamian , który osiągnął wymiar 54 mm na tej samej przy ciśnieniu 2 bar. Jak dla mnie to mogła być wadliwa sztuka tego SS. -
Z albumu: Serwis i inne pierdoły
-
Z albumu: Serwis i inne pierdoły
Trochę w tych sklepach deformują te opony -
Z albumu: Serwis i inne pierdoły
Trochę wąsko mi wyglądał ten smart sam i tak też było , jednak wyniki z suwmiarki później. -
Z albumu: Sezon 2017 by Ychu
-
Z albumu: Sezon 2016 na Romecie
-
Z albumu: Przeróbki, naprawy i modernizacje
-
- Spocznij poborowy. Imię? - Rafał… znaczy Racing Ralph proszę pana - Nazwisko? - Schwalbe - Niemiec z pochodzenia? - Z pochodzenia tak, ale urodzony w Indonezji - Wzrost, cechy szczególne? - 29 cali, 60mm szeroki, wersja TLR EVO HS425 - Będzie ciasno z tyłu, możesz ocierać o widełki, ale spróbujemy. Wolisz z tyłu czy z przodu? - Bez różnicy, ale jestem kierunkowy - Waga - 590g, trochę więcej niż w napisałem w broszurce, ale nie jestem papierowy. Znaczy jestem niby Triple-Compound i Pace Star, ale wolałbym być trochę twardszy. - Nie pytałem o to! Nie odzywać się bez pytania. Zobaczymy jak twardy jesteś. Proszę ściągnąć dętkę. Zrobimy to bez gumki. Tę szarą taśmę klejącą nakleimy o tutaj, żeby nie syczało. - Tak jest proszę pana. [Dźwięk rwanej taśmy klejącej] MMMMMMmmmm. MMMmmm. - Ok to jedziemy. Wentylek wsadzony. Nie jest aż tak ciasno jak u kolegów. Szeregowy Max Ardent był o wiele ciaśniejszy, mimo, że cięższy. Posmarujemy brzegi pianą od płynu do mycia naczyń dla lepszego poślizgu, damy setkę mleczka do środka i napompuje się. Spróbujemy najpierw z podłogowej. Trzy – pięć energicznych ruchów i cała erekcja zeszła. BUM! To już? Rancik wskoczył, trochę posyczało, popieniło się i mamy tubelessa. I jak Szybki Ralphie? - Miękko i szeroko proszę pana. Znacznie bardziej „kwadratowo” niż z gumką. Zamiast 2.0/2.2 bar z gumką, mogę teraz mieć 1.7/1.9 bar bez ryzyka, że puszczę bąka albo, że wąż mnie dziabnie. - Zapnę cię i z przodu i z tyłu. Potem będziemy pedałować a ty relacjonuj, jak się czujesz, dobrze? Zdajesz sobie sprawę, że mam bardzo sztywny i długi przód? - Z radością spróbuję sztywnego przodu proszę pana, dam sobie radę. Jedziemy! Jestem piekielnie szybki proszę pana i mogę wybierać nierówności nieporównywalnie lepiej niż poprzednio. Jest o tyle lepiej, że na mojej ulubionej trasie mam średnią prędkość przelotową poprawioną o 2km/h dzięki jeździe bez gumki. Przy pierwszej jeździe trochę mleka poleciało mi bokami, ale w moment się zagoiło. - To dobrze. A jak opory toczenia, trzymanie się podłoża i wspinaczka? Pamiętaj, że miałem przed tobą Maxa Ardenta 2.4, Marathon Dureme, Bontagera 29-2 i Vittorię AKA, więc wymogi mam spore. Jako używka, kosztowałeś też niemało, ty stara guma jesteś. Vittoria miała potworne opory, ale była podobnie szybka jak i ty. - Opory toczenia, jakie opory toczenia? Rozkręcić się mam trochę trudniej, bo jestem objętościowo większy od kolegów, ale jak już się rozkręcę, to po prostu płynę i nie mam oporów. Podobno moi kuzyni Grzmoci Tyłek (Thunder Burt) i Wściekły Fred (Furious Fred) są jeszcze szybsi, ale to zawodnicy wagi piórkowej. Do podłoża się kleję, bo jestem kwadratowy z profilu. To znaczy będąc szczerym, proszę pana, z gumką byłem trochę okrąglejszy i zdarzało mi się zatańczyć na zakręcie, stąd pewnie przydomek „Dancing Ralph”, jakim mnie ochrzczono. - Rzeczywiście toczysz się podobnie jak Dureme, ale wtedy było 2.5 bar z tyłu a teraz jest 1.9 bar. Spora różnica w ciśnieniu. Jesteś szybszy niż Vittoria AKA i Bontrager 29-2. Wspinasz się jak młoda kózka na stromizny. Nie boisz się szkła i krawężników. Z przodu dajesz więcej pewności niż Ardent. Ładnie wybierasz nierówności. - Zakwalifikowałem się, proszę pana? - Tak, na razie zostajesz z przodu i z tyłu. Chociaż z tyłu jest bardzo ciasno i nie ma już miejsca na błoto. Jak się zjeździsz, to zaprosimy kuzyna Grzmoci Tyłka na tył. Z przodu będę brał jednak tylko ciebie, bo lepiej jednak się prowadzisz niż Max Ardent. - Dziękuję - Nie. To ja dziękuję.
-
-
Pytanie jest w sumie krótkie: jaką byś polecił(a) oponę na tył? Teren 70% i na to się nastawiam, nie zależy mi na osiągach na asfalcie. Waga - 600, max 650g. Szerokość min. 2.1", Jakiś czas temu kupiłem sobie nowego Crossmarka po namowie kumpla i to nie jest to: fajnie, szybko, ale powstał w rejonie świata, gdzie błoto jest od święta, a trawa nie rośnie. Nie jest aż tak szybki, a przy hamowaniu zbyt łatwo zblokować tylne koło. No i błotem zalepia się dramatycznie. Wcześniej miałem fabrycznego Rapid Roba i było nieźle, wyjąwszy fakt, że opona przestała istnieć po 1k km i ważyła sporo. Wstępnie patrzyłem na Racing Ralphy (performance) jako lepsze i lżejsze Roby, ew. Geax Saguaro - co myślicie o takich opcjach? Może coś jeszcze warto wziąć pod uwagę?
-
Po ostatnich zmianach poczułem wewnętrzną potrzebę zrobienia małej aktualizacji recenzji roweru Trek Cobia: http://www.forumrowerowe.org/topic/152314-rower-trek-cobia-2013-vs-kross-level-a3-2013/ Niby nic, bo zmieniłem opony z Bontager 29-2 29x2.2 na tak samo ciężkie, ale bardziej crossowe Schwalbe Marathon Dureme 28x2.0. Ostrzegam, będzie nietypowo ... ----------------------------------------------------------------------------------------------- Dnia pewnego zauważył Marcin, że Trek jego ogumienie z tyłu utracił. Opona cała wszak była, lecz na oponie pustka jako step i przyczepność jako masło. Poszedł więc Marcin do mędrca, znanego jako jeden z tych, co z Masy Krytycznej powstał, Harpaganów dziesiątki ukończył i kontynenty wszelkie przejechał na bicyklu swoim. Autorytetem ów Mędrzec dla Marcina był a łydy jego, jako dwa bochna chleba były. I rzekł, przeto Marcin do niego: - Siemka. Sprawę mam. - Hej. Co tam? - Opony w rowerze chce zmienić na jakieś inne, mam takie szerokie 29x2.2. - Po[chędożyć]ło cię? Przecież to idzie jak słoń. Kup se węższe, może jakieś Maratony. Będziesz zadowolony. - Ok dzięki. Narka. I mądrość na Marcina spłynęła wielka z tymi słowami. Spojrzał wnet Marcin w internety i widział, że pomiędzy bezmiarem reklam i propozycji powiększenia przyrodzenia, prawda jest. A prawdą tą była wiedza objawiona, że koło 29er to 700c jest. I widział, że jest to dobre, bo i wybór opon ogromny był. Zaczął wiec nauki pobierać, jakież to ogumienie zacne i dobre jest. Jakie lekkie i jakie na teren wszelaki. Zaiste ważnym były niskie opory toczenia i hart taki, co by nie pozwolił śmieciu wszelakiemu i szkłu wszelakiemu dętki zranić. Jako, że mędrzec Schwalbe Marathony polecił, wybór nie trudny był. W kraju jego, gdzie kromkę chleba podnosi się przez uszanowanie, wartość opon wielką jest. Barbarzyńskie plemiona zachodu, o kobietach jak behemoty i autach z filtrem cząstek stałych, zali niższe ceny mają. Zastanowił że się Marcin, czyż nie roztropniej sprowadzić będzie takową oponę z: http://www.bike-discount.de/shop/a77498/marathon-dureme-raceguard-reflex-reifen-28-x-200.html 165 zł u nas lub 17,9 euro u saracenów z zachodu. Niewiasta Marcinowa pochwaliła roztropność jego, że w cenie jednej opony, on dwie nabył. Marcin zaiste roztropnym rowerzystą jest. W dwie noce i w dwa dni szedł posłaniec do domu Marcinowego i pakunek dostarczył. Dwie opony zwijane SCHWALBE Marathon Dureme RaceGuard Reflex 28 x 2,00 w pakunku były. Nie zwlekając więc dłużej, począł Marcin rower swój w nowe opony oblekać. Zwijane przeto były i ciężką pracę Marcin miał. Gdy ujrzał dzieło swoje, rzewnie zapłakał. Po miesiącach jazd na grubej 54 milimetrowej oponie, nadeszły czasy chude. Trek Cobia zbrukany cienką 44 milimetrową kiszką został. Rower nieczystym już był. Marcin postanowił więc raz się przejechać, a potem opony sprzedać. I po jeździe tej Marcin kontent był, bo wszystko co utracił zmieniając 26 na 29, odzyskane zostało: Trek począł przyspieszać jak pantera widząca łanię ... był jako wół z jukami Trek osiągnął prędkość sokoła ... był i tak jako sokół, tylko z lekkim zaparciem Trek począł hamować niestety gorzej ... trudno Trek zwrotnością przeszedł samego siebie i precyzją kierowania zadziwił Marcina ... był jako noga w za duży but obuta Trek począł poruszać się w lekko i w całkowitej ciszy jako kot ... był jako krowa z brzuchem pełnym i burczącym Trek odzyskał radość utraconą wraz ze stratą koła małego Trek Cobia począł prezentować się tak: I nocą, poruszając się po mieście i po ścieżkach wszelakich wzrok na sobie skupiał. I Marcin widocznym był wśród czterokołowej gawiedzi: A sam widział siebie jako: Wiedza przyszła ze zmianą sposobu myślenia.: To, co jak najgrubszym być miało, najgrubszym z najcieńszych się stało. To, co komfortowe być miało, wolne i nudne było. Tereny zdobywane dotychczas na 29x2.2, na 28x2.0 tak samo zdobywane są. To, co było 29erem, 28erem się stało. I widział Marcin, że to była dobra decyzja. ----------------------------------------------------------------------------------------------- Dziękuję za przeczytanie tego do końca i pozdrawiam wszystkich fanów dużych (29), małych (26) i pokręconych (96 czy 69) kółek, Marcin
- 29 odpowiedzi
-
- recenzja
- Marathon dureme
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej. jest to mój pierwszy post na tym forum.. Witam wszystkich rowerowych maniaków i mam nadzieję, że nie popełnię na samym wstępie jakiegoś faux paux.. ;-) Rowerem jeżdżę rekreacyjnie i amatorsko.. Głównie do pracy i na wypady z żona i moimi dziećmi (młodsza córka w foteliku).. Zakupiłem nowe podeszwy moim "Byczkom" (Bulls Cross Mover 2 Disc) i chciałbym opisać swoje wrażenia ze zmiany ogumienia.. Na pewno opis nawet do stóp nie dorasta temu kolegi rambolbambol, ale tam była zmiana z szerszej opony 29", a ja podszedłem do tematu od drugiej strony.. A więc.. Stare opony to fabryczne CST Traveller Cross w rozmiarze 40-622 (700x38c): Nowe to semi slick Schwalbe Marathon Dureme Evolution DD w rozmiarze 50-622 (28x2.0): Od fabrycznych nie oczekiwałem cudów i takowych też nie było.. Po asfalcie toczyły się nieźle, na łódzkich ścieżkach już nie było tak super, ale zjeżdżając na nieutwardzony teren robiła się tragedia.. Wydawałoby się, że dość szeroka opona jak na cross'a (zazwyczaj są opony 32-622) powinna całkiem nieźle się zachowywać na leśnych ścieżkach (a pomagać w tym powinny spore klocki po bokach opony), ale to tylko pozory.. Na lekkim piasku czy błocie poślizgu były bardzo nieprzewidywalne i niebezpieczne.. W zasadzie wykluczały przejażdżki po leśnych ścieżkach z moją córą w foteliku.. Dodatkowo tylnego bieżnika już prawie nie było, więc przyszedł czas na zmianę. Różnica w rozmiarze nie wydaje się jakaś ogromna (40-622 vs. 50-622 to ok 11cm różnicy w obwodzie, czyli ok 5%), ale w wyglądzie robi ogromną różnicę.. Poza tym zmiana ogumienia wymusiła również wymianę błotników z typowo cross'owych, na bardziej MTB.. Test może nie jest jakiś super miarodajny, bo zrobiłem na nich dopiero ok 30-40km, ale jako takie porównanie i subiektywne zdanie już mam.. Najpierw pojechałem na asfalt pompując ją w okolice 5 atm.. Zachowanie rewelacja.. Bardzo małe opory toczenia, rower zbiera się odrobinę wolniej, ale bez tragedii.. Zwrotność też się jakoś nie pogorszyła, za to droga hamowania delikatnie skróciła.. W zakrętach trzyma się bardzo dobrze, nawet na mokrej nawierzchni.. Pomimo większej szerokości i masy, różnic specjalnie nie dostrzegam.. No to jedziemy na ścieżkę.. Tu różnica już zaczyna być znacząca, nareszcie nie odczuwam każdego łączenia w kostce (swoją drogą nie wiem co za baran wymyślił układanie drogi rowerowej z drobnej betonowej kostki).. Czas sprawdzić w terenie.. W porównaniu do starej opony jest rewelacja.. Brak uślizgów w błocie, rower prowadzi się pewnie i jedzie tam gdzie chcę.. Jednakże pomimo dość szerokiej opony, nadal nie jest to MTB, dodatkowo było dziś dość mokro, a ja chciałem wrócić do domu w jednym kawałku.. W związku z tym unikałem ciężkiego terenu jak wysokie korzenie, czy skałki.. Tym bardziej, że bieżnik moim zdaniem średnio sobie będzie radził w takim terenie.. Warto też dodać dość oczywistą rzecz, że po zmianie ciśnienia opony na 2,5 atm zachowanie w błocie znacząco się poprawiło.. Dodam jeszcze jedno subiektywne porównanie z rowerem górskim mojej żony, mimo iż teoretycznie to dwa zupełnie różne rowery.. Klasa osprzętu rowerów jest porównywalna, główne różnice roweru MTB to trochę inna geometria ramy, koła 26", amortyzator o większym skoku i bieżnik opon stricte MTB z głębokimi klockami.. W zasadzie różnice w jeździe na korzyść roweru MTB odczuwam tylko w głębokim błocie i piasku (prawdopodobnie na wysokich korzeniach i kamieniach będzie podobnie).. Na zwykłych ubitych ścieżkach leśnych, zachowanie jest podobne, ale opony w moim cross'ie mają zdecydowanie mniejsze opory toczenia.. Im bardziej twarda nawierzchnia tym bardziej odczuwalna jest przewaga cross'a.. Jeszcze parę uwag od strony technicznej.. Przed zakupem mocno zastanawiałem się czy opona zmieści się w tylnych widełkach.. Otóż bez problemu zmieściła się i nadal pozostał luz w ok. 1,5cm z każdej strony.. Myślę, że na upartego weszłaby nawet opona 55-622, ale to już byłaby chyba lekka przesada.. Poza tym musiałbym w tym wypadku kupić inny przedni błotnik, bo przy tym jest ok 3mm luzu: Planowałem kiedyś drugi komplet kół, który miałby opony z typowym bieżnikiem dla MTB 29", ale ze względu na różne regulacje (przerzutek i hamulców) po każdej zmianie kół, porzuciłem ten pomysł.. Wybrałem bardziej uniwersalne rozwiązanie i nie żałuję.. Teraz mogę podczas jednego wypadu pojeździć szybko po ścieżkach rowerowych/ulicach, jak i zjechać do parku czy lasu.. Jedyny zabieg jaki warto wtedy wykonać, to spuścić nieco powietrza z kół.. Dla osób chcących przerobić swojego cross'a na "prawie" twentyniner'a zdecydowanie polecam te opony.. Nie utracicie przyspieszenia i szybkości cross'a na twardych drogach, a zdecydowanie zyskacie w terenie.. Na zakończenie zdjęcia poglądowe jak wygląda opona na rowerze:
-
Stare, uniwersalne Tiogi TerraFirma 1.95 na mojej ukochanej Nunu powoli się rozpadają. Szereg kapci w jednym tygodniu. Czas na coś nowego, co poradzi sobie z tą cholerną tarniną. Forum. Allegro. Forum. Allegro. Smart Sam, Michelin Country Mud, Black Jack, różne Conti Kingi, Maxxis. Hm. Ekonomia, głupcze. I te dziury z ostatnich tygodni. Niech będzie Black Jack KG. Mają W. nigdy nie będziesz. Jak będzie naprawdę tragicznie, to później zmieni się na Michelina CM (tak, wiem, zdecydowanie inna półka). Ale niech będzie. Przyszły. Trochę wąskie, te 1.90 przy Tiogach wygląda najwyżej na 1.75. Bieżnik, jaki jest, każdy widzi. Zobaczymy w praniu. Wcale nielekkie, jak na takie chudzinki, ale co wymagać od 38zł brutto sztuka plus przesyłka. Gruba dętka Conti jakoś włazi, ładuję do oporu. 4. Starczy. Niech się ułożą przez noc. Zwlekam się z łóżka. Słońce pewnie naprawdę gdzieś tam świeci pilotom w oczy, ale w tej ciemności ciężko w to uwierzyć. Windblocker. Psiakrew, marznący deszcz. Będzie fajnie Kostka. Szuter. Asfalt. Szybkie są. 20. 25. 30. 32. Niedobrze. Głupie 300 metrów radochy na asfalcie, a potem przyjdzie na butach dźwigać oba kółka? Szuter. Spojrzenie tubylca z tradycjami. Nie wie, że wychował się w raju. Nic mu do ekscytacji eks mieszczucha. Zarośnięta droga polna. Przestało chrzęścić z nieba drobnym lodem, ale jest mokro. Pod górkę. Błotko. Uślizg. Ale nie jest źle. Zjazd. Hm. Widowni nie ma, warto zaszaleć? Warto. Gazuuuuuuuu. Mokro. Znowu uślizg. W ulewie byłoby niewesoło, ale na razie jest wręcz przeciwnie. Błotko schlapało okulary. Życie jest piękne. Podjazd. Jakoś idą. Górka. Z boku ucieka spłoszone stadko, tylko im tyłki bieleją na tle następnego wzgórza. Widok na południe. Zjazd. Koniec autostrady. Teren. Płasko, nie jest źle. Lekko pod górę, błoto, znowu trochę mielenia. Dalej się nie pojedzie. Rower na ramię. Szybki spacerek brzegiem strumienia. Trup sarny, doszczętnie obgryziony. Jeszcze chwila, zaraz autostrada w przeciwną stronę. Jazda. Błoto. Jakby lepiej, chociaż tym razem pod wiatr i stromo do góry. Może bardziej suchawo. Górka. Zjazd. Z boku stawek. Siedzenie coraz bardziej mokre. Starczy. Ostatni podjazd. Jazdaaaa w dół. Szczekanie z boku, szarpnęło łańcuchem. Kompletny brak współczucia, droższe mi moje łydki. Jaazdaaaaaaaaa. Skrzyżowanie z przodu, asfalt. Hamulec. Dobrze, naprawdę dobrze. No to gazu. Szuter. Kostka. Szlauch. Kominek. Ciepło. Asfalt: naprawdę dobrze i cicho. Szuter, polne drogi, prawie suche: bardzo dobrze, prowadzenie pewne, niemal doskonale. Szuter, polne drogi, mokro: raczej średnio, ale żadnej gleby nie zaliczyłem. Błoto: raczej kiepsko. Porównanie ze zbliżonymi pod względem szerokości Tioga TerraFirma 1.95 i Kenda Krusher 2.10: asfalt i szuter na korzyść dla BJ, błoto i mokro – zdecydowanie gorzej. Na skały bym na tym nie pojechał. Wg mnie to nie opona na teren. Guma raczej twarda, opory toczenia bardzo niskie. Z przekory przez najbliższe parę miesięcy na niej pojeżdżę. Głównie po ścieżkach i w terenie. Dla amatora wariata są w sam raz.
-
Chciałbym się podzielić z Wami moim doświadczeniem z oponą Schwalbe Big Ben. Przy wyborze opony na tył hardtaila, priorytetem był komfort jazdy (ze względu na kolana), przeznaczenie głównie na asfalt, polne i leśne drogi (tereny nizine) oraz trwałość. Big Ben jest bardziej terenową wersją Big Apple, która ze względu na niższy, zbyt gładki bieżnik, odpadła. Opony dostępne są w dwóch typach gumy. Po złych doświadczeniach z gumą SBC w oponie Schwalbe CX Comp (dość śliska na mokrym, po 1800km asfaltu zostało niewiele pona 1mm bieżnika), wybrałem droższą o połowę wersję Endurance z antyprzebiciową wkładką RaceGuard (wersja SBC ma KevlarGuard, jest o 150g cięższa). W moim rozmiarze 26" x 2.15" waży 720g (wg producenta 760g). Przy dwóch atmosferach szerokość całkowita to 53mm, wysokość od obręczy - 51mm. Zastanawiałem się jeszcze nad wersją 2.35", ale zrezygnowałem z niej ze względu na 260g więcej w porównaniu z poprzednią oponą (Smart Sam 600g), małą odległość od ramy (5mm) oraz problem z użyciem błotnika. Wrażenia z jazdy Równo po asfalcie: Znaczna waga jest odczuwalna, opona przyspiesza jak czołg, ale jak ju się rozpędzi to idzie jak burza;) W moim stylu jazdy przyspieszenie ma marginalne znaczenie. Opory toczenia po dobrym asfalcie i względnie wysokim ciśnieniu 3.5-4atm są bardzo małe. Powyżej 3.5atm nie widzę zauważalnej różnicy w oporach, natomiast komfort bardzo szybko spada. Najlepsza średnia na płaskim odcinku 5km to 29km/h, w prawdzie z wiatrem, ale moim zdaniem i tak nie mało (z przodu opona CX Comp). Spuszczając ciśnienie do 2atm minimalnie ciężej się jedzie (spadek średniej prędkości ok. 10%); o komforcie nic nie powiem, w przypadku równego asfaltu mija się to z celem;) Porównując z poprzednimi oponami (terenowe, bo jeździłem w innym stylu) - Schwalbe Smart Sam Performance, Racing Ralph Evo, Hutchinson Spider oraz Kenda (?), wypada najlepiej. Wszystkie te opony przy 2 atm miały ogromne opory. Nierówno i dziurawo: Dopiero przy niskim ciśnieniu rzędu dwóch atmosfer opona pokazuje co potrafi na nierównym asfalcie bocznych dróg, kostce brukowej czy kamienistym leśnym trakcie. Komfort jest bardzo duży przy zachowaniu niewielkich oporów. Odczuwanie nierównoci jest takie samo jak w przypadku przodu z oponą 3.5atm i bardzo miękkim Manitou Drake (20psi, sag 30%). Przy ciśnieniu ok. 1.7atm wszelkie dziury i kamienie są pochłaniane lepiej jak w miękkim fullu (porównane). Oczywiście mówię tu o jedzie w stylu nizinnego sakwiarza, a nie kolarza górskiego;) Opona ma wysokość ponad 5cm i jak dla mnie przy takim ciśnieniu jest to wystarczająco dużo, żeby nie dobić obręczą do podłoża. Boczne klocki sporadycznie by się przydały, ale biorąc pod uwagę lepszą przyczepność gładkiej opony w zakrętach, jest to pomijalna wada. W piasku jeszcze nie jeździłem. Mokro i równo Przyczepność na asfalcie bardzo dobra, tył potrafi uciec w zakręcie na mokrym bruku. Nawet na zabłoconym mokrym asfalcie na podjeździe ok 10% nie ślizga się. Mokro, nierówno i grząsko Podobnie jak wyżej, jest nieźle; wiadomo - na śliskim kamieniu będzie ślisko. Tak jak w suchym terenie, zauważalny jest brak bocznych klocków. Tam gdzie są jedynym ratunkiem, opona nie daje rady. W końcu to nie warunki dla niej, ale są to sporadyczne momenty na całej trasie. Generalnie po głębokim błocie w płaskim terenie jedzie się dobrze z niewielką prędkością, szybciej lub pod górę - jest ślisko. Nie chlapie błotem, nie zakleja się nim tak jak np. Smart Sam. Zimno i śnienie: Śniegu tej zimy jeszcze nie było, więc nie wiem. Na lodzie oczywiście śliska jak każda inna bez kolców. Zużycie: Niestety nie zapisałem głębokości środkowego bieżnika nowej opony, prawdopodobnie to 2,05-2.1mm. Gdyby ktoś miał nową to proszę o zmierzenie:) Obecnie po przejechaniu 700 km (ok 80% asfalt) drobna faktura bieżnika jest dalej widoczna, a sam bieżnik ma 1,93mm (średnia z 50 pomiarów, pomijając błędy statystyczne itp). Starczy na kilka lat. Podsumowanie... Opona bardzo prosta w budowie, ale genialna, dla mnie jest dopasowana w sam raz. W internecie jest namiastka opinii, ale wszystkie bardzo pozytywne (m.in. http://www.rivbike.com/product-p/tben.htm ). Właśnie nimi się kierowałem i postanowiłem zaufać Schwalbe. Jeżdżę na ciśnieniu od 1.8 do 2.5 w zależności od terenu planowanej trasy. Nigdy mnie nie zawiodła tam gdzie nie powinna, jest przewidywalna, ochrona antyprzebiciowa zdaje się działać - ani jednej dziury, a szkło trafiło się nie raz, jeżyny też Wadą może być cena ok 110zł, ale warto.
-
Witam, mam do Was pytanie. Planuję kupić oponkę, na której przyjemnie by się trzaskało kilometry na szosie . Jeżdzę na 29", zastanawiam się nad oponą :http://www.bikestacja.pl/pl/opona-schwalbe-cx-comp-700x35-drutowa.html Mam koła Mavic Crossride. Powiedzcie mi, czy opona 1,35 to zabójstwo dla kół jeżdząc po naszych drogach ? Będzie OK, czy lepiej kupić 1,75? Będzie jakaś zauważalna różnica pomiędzy 1,75 a 1,35 ? Zależy mi na niskich oporach toczenia. Z góry dzięki