Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'kask' .
-
Sprzedam nowe kaski SCOTT, najwyższy model Cadence Plus z systemem MIPS !! Rozmiar M ( obwód głowy 55-59) ja używałem GIRO w rozmiarze L 57cm i ten Scott leży idealnie. Jak dla mnie to rozmiar M/L 🙂 Kaski nowe w pudełkach Kolory do wyboru: - czarny mat - szary z lakierem anty UV - żółty yellow z czarnym Ceny po 250 zł. Galeria zdjęć: https://www.galerieallegro.pl/zdjecia/Galeria/10707014/1
-
Nówka nie używana z Polskiego Amazona, tym razem M/L na obwód głowy 57-60cm. 190 cebulionów. https://www.olx.pl/d/908005254/
-
Udało się kupić w super cenie ale niestety wysłali rozmiar większy niż zamówiłem stąd powód sprzedaży. 🤢 Oddam w dobre ręce za 199 zł. https://www.olx.pl/d/oferta/kask-rowerowy-met-echo-mips-szary-mat-xl-60-64cm-nowy-nieuzywany-CID767-IDZrTE2.html
-
Zastanawiam się który z kasków wybrać. Nie jest jeżdżone DH czy inne ekstremalne sytuacje raczej nie będą miały miejsca. Natomiast lekkie unduro jak najbardziej. Oczywiście kask musi być "z rzuchwą" https://www.amazon.pl/dp/B0B5DYDZPZ?ref_=cm_sw_r_apan_dp_9CEAG3HF9WPRZ9KHQRRZ https://www.amazon.pl/dp/B08MQCZ6MW?ref_=cm_sw_r_apan_dp_Q8HVP6BCRQ5VES0WHH79
-
IXS TRAIL RS – TEST KASKU ENDURO Z zamiarem zmiany kasku nosiłem się już od jakiegoś czasu. Wysłużony Flux był już ze mną ponad 4 sezony, także przydała by się zmiana. Nie dlatego że producenci zalecają wymianę kasku co 3 lata użytkowania, bo osobiście nie wierzę w te bzdury, ale po prostu z chęci zmiany. Jeszcze przed początkiem obecnego sezonu zakupiłem kask TSG Substance, ale szybko się z mim rozstałem. Dlaczego? Niby wszystko ok, ale… no, zaa płytki. Za płytki po prostu, nie lubię płytkich kasków od kiedy zanabyłem Fluxa, bo jak to tak, kask do Enduro z lepszą ochroną potylicy i płytki? Niee. Tak więc powróciłem do Fluxa i pojeździłem z nim aż do września. Kilka razy przymierzałem się do kupna nowego głowochronu, ale jakoś tak nie wychodziło. Z powodu płytkości odpadły takie klasyki jak 661 Recon czy Giro Hex. Trzeba było poszukać czegoś innego, no i nie ukrywam że szukałem czegoś w dobrej cenie, bo kaski do Ędurą to ogólnie sprzęt nie tani. No i tak oto poszukiwania moje skończyły się zakupieniem kasku od firmy IXS, model Trail RS. Wygląd i wykonanie Tyle tytułem wstępu, przejdźmy więc do bohatera naszego testu. Kask dedykowany do Enduro/Trail, a literki RS na końcu nazwy oznaczają że w projektowaniu kasku pomagał Richie Schley, postać skądinąd znana w światku FR. Szczerze mówiąc nie rusza mnie kto rękę do projektu przyłożył, bo to promowanie produktu na znanym nazwisku jest dość powszechnym „chłytem matetindowym”, także niech będzie, pewnie znajdą się osobnicy owym faktem się jarający. Opis kasku od producenta: - pokrycie kasku wykonane w technologii in-mold, dla lepszej ochrony i niższej wagi - system wentylacyjny 22 dużych otworów i wewnętrznych kanałów zapewnia perfekcyjną wentylację - regulowany daszek z systemem zapobiegającym złamaniu podczas wypadku - Ergo-Fit Ultra, płynna regulacja wielkości kasku, pozwalająca uzyskać najlepsze dopasowanie - zgodny z certyfikatami: EN1078 & CPSC TUV - waga: +/- 320 gram - rozmiary: S/M 54-58cm, M/L 58- 62cm czyli parametry podobne do wielu kasków tego typu, Trail RS niczym szczególnym się nie wyróżnia. Jednak trzeba powiedzieć uczciwie ze to porządny kawałek kasku, dobrze wykonany ( z jednym mankamentem, rzepy wklejone wewnątrz skorupy przyklejone są tak słabym klejem że przy demontażu gąbki zamiast ona odrywać się od rzepów odrywa się razem z rzepami), do tego naprawdę ładny skurczybyk. Naprawdę, byłem nim zauroczony od pierwszego wejrzenia. Prezentuje się dobrze i na półce sklepowej/foto w sklepie internetowym i na głowie. Co do wyglądu; do wyboru mamy sporo wersji kolorystycznych, i są to wersje „monokolor” także jak kupimy wersję np. niebieską to niebieski jest cały kask, skorupa, daszek, paski i nawet boczne klamerki. Wszystkie dostępne kolory są typu „mat”. Jedynie gąbki wewnątrz kasku i część systemu Ergo Fit Ultra są innego koloru, mianowicie jest to zielony rażący. Modny on ostatnio jest na szlakach, ale mi osobiście nie przypadł on do gustu, wolałbym bardziej uniwersalny kolor, czyli czarny. Z przodu, z tyłu i po obu stronach daszka mamy naklejki z logo producenta. Białe. I dobrze, bo kontrastowo. A, i jest jeszcze mały element odblaskowy z tyłu, szczegół, ale istotny, bo poprawia widoczność podczas jazdy ulicami po zmierzchu. Daszek nie jest wpinany jak w większości kasków, jest przykręcany, do tego mamy możliwość regulacji jego wysokości. Producent dodatkowo chwali się systemem antycrashowym, czyli w razie gleby daszek się nie połamie. Fajnie, ale lepiej nie sprawdzać. System regulacji nazwany tu dumnie Ergo Fit Ultra to klasyczny i sprawdzony system z pokrętłem. Samo pokrętło posiada gumowe wykończenie, co ułatwia kręcenie nim, nawet w pełnych rękawiczkach. System działa dobrze, dodatkowo możemy regulować jego wysokość w trzech położeniach. Wewnątrz skorupy mamy trzy pary otworów, domyślnie system wpięty jest w te najwyższe (uwzględniając że kask leży górą do dołu). Im niżej go wepniemy tym bardziej skorupa kasku przesunie się w tył po założeniu kasku. Ja ustawiłem na środkową, na najwyższej przód był zdecydowanie za nisko, co przeszkadzało podczas jazdy. Na najniższym ustawieniu za to kręcenie pokrętłem regulacyjnym jest dość utrudnione. Mocne skręcenie systemu powoduje uwieranie na skronie i dyskomfort po dłuższej jeździe, dlatego najlepiej skręcić go lekko, (kask i tak dość ciasno wchodzi na głowę) a dokręcać tylko na terenowych zjazdach, kiedy ostro telepie, potem znowu poluzować. Wewnątrz skorupy mamy tylko dwie gąbki; małą z tyłu na regulatorze i jedną dużą pokrywającą obszar z przodu, po bokach i na górze. Trochę inaczej niż w innych kaskach. Czy lepiej? W użytkowaniu nie ma różnicy, za to montaż/demontaż jednej dużej gąbki jest bardziej problematyczny. Zasmucić muszę kolekcjonerów owadów wszelakich; siatki na insekty niestety brak. Jazda Mając obwód głowy 56cm zanabyłem kask w rozmiarze S/M 54-58cm. Leży bardzo dobrze, nie lata nawet bez ściskania systemu regulacyjnego (Flux latał jak ściśnięty nie był) i ogólnie jest wygodny. Dodam że wchodzi dosyć ciasno, także osoby z obwodem głowy 57/58cm mogą mieć problem, producent nie dodaje cieńszych gąbek. Kask jest lekki, co czuć kiedy się go ubierze na głowę. Duża ilość otworów wentylacyjnych i ich dobre zaprojektowanie skutkuje dobrą wentylacją, na podjazdach kask nie przegrzewa głowy, na zjazdach przewiewność jest spora. To przy temperaturach powyżej 25st, poniżej 20st w ogóle nie czuć go na głowie, nawet na długich, stromych podjazdach. Kolor mojego kasku to niebieski, i jest to dość intensywny odcień niebieskiego, co na pewno wpływa pozytywnie na widoczność na drodze. Podobnie będzie z kolorem czerwonym i żółtym rażącym, czarne, białe i szare kaski pod tym względem pozostają neutralne. Podsumowanie Trail RS jest typowym przedstawicielem grupy kasków do Enduro/Trail, łączy w sobie zalety kasku XC, czyli niską wagę i dobrą wentylację ze zwiększona ochroną kasków DH. Nie ma za wiele wad, za to mnóstwo zalet. Przede wszystkim świetny, stylowy wygląd, dobrą wentylację i dobry system regulacji. Niektórzy mogą narzekać na brak siatki na owady czy mocowania kamery, ale to drobnostki. Gorzej ma się sprawa ze słabym klejem na rzepach, w kasku tej klasy taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Ja użyłem Superglue i rzepy trzymają się jak trzeba. Trail RS ma wszystko co dobry kask mieć powinien. Ze swojej strony szczerze polecam jeśli ktoś szuka kasku tego typu. Regularna cena tego kasku to 450-500pln, czyli niemało, ale można go dorwać w promocji, np. obecnie jest do wyrwania za 350plnów. Wady: - zielonorażące gąbki -kiepski klej na rzepach, przez co się odklejają - dość wysoka cena Zalety: - stylowy wygląd - niska waga - bardzo dobra wentylacja - regulowany daszek - dobry system regulacyjny - ogólna jakość wykonania Na koniec kilka fotek jak się kask prezentuje na mojej łepetynie
-
Cześć, pomyślałem, że podzielę się wrażeniami po pierwszej przejażdżce w wymienionym w tytule kasku. Jest to moje pierwsze akcesorium tego typu, więc będzie niewiele fachowości w tym co napiszę, ale może przyda się komuś zainteresowanemu tego typu nakryciem głowy. Kask kupiłem po tym, gdy w trakcie niedawnej porannej wycieczki do pracy wymijający mnie TIR zdmuchnął mi z głowy czapkę z daszkiem (oczywiście w terenie zabudowanym). Ponieważ lubię jeździć z zakrytą dyńką, doszedłem do wniosku, że potrzebuję czegoś co będzie trochę solidniej siedzieć na głowie. Nie chciałem kasku o wyglądzie typowo sportowym, więc po zapytaniu wujka gugle o "best commuter helmets" wybrałem właśnie to czym teraz piszę. Dokładnie jest to taki model: http://pl.nutcasehelmets.com/helmet/british-green-matte/ Zakupu dokonałem w ivelo.pl, przesyłka była błyskawiczna. Po dokładnych pomiarach zamówiłem rozmiar M, jak się okazało, ponieważ kask ma kształt eliptyczny, a moja bańka przypomina w przekroju bardziej koło, to mimo, że mieszczę się w tym rozmiarze, to kask okazał się za mały. Kontakt ze sklepem był rewelacyjny, wymiana towaru również przebiegła błyskawicznie, więc mogę niniejszym sklep polecić :] Wracając zaś do kasku, jest on utrzymany w skejciarskim stylu, całkiem przyjemnie wykonany, jedenaście dziur powinno zapewnić, wg producenta, właściwą wentylację. Cóż z doświadczenia muszę przyznać, że to lekka przesada. Dzisiaj przy temperaturze powietrza między 7°C a 10°C, i przy średniej prędkości 22 km/h nie było mi w głowę zimno ani trochę, a nie miałem kominiarki. Z całą pewnością wraz z ocieplaniem się powietrza jazda ze zwiększonym wysiłkiem będzie coraz mniej komfortowa. Jako, że kask zachodzi dosyć daleko na potylicę, to przy pochylonej pozycji na rowerze górskim opiera się już o kark, i pojawia się w górnym polu widzenia, więc raczej nie specjalnie nadaje się do jazdy w bardziej sportowej pozycji. W zestawie jest doczepiany daszek, ale nie zakładałem go, jak się okazuje słusznie, bo zasłaniałby mi widok jeszcze bardziej. Muszę też zauważyć, że 0,5 kg masy zaczyna być już trochę odczuwalne, chociaż mam doświadczenie z jazdą w kaskach motocyklowych, które są przecież o wiele cięższe. Ponieważ orzeszka zakupiłem głównie z myślą o dojazdach do pracy, na miejskim rowerze, gdzie nie będę przesadzał z wysiłkiem, i pozycja będzie wyprostowana, to wstępnie mogę napisać, że póki co mój wybór był neutralny Jak będzie dalej, okaże się w praniu. Postaram się wrzucić jakieś fotki własnej produkcji, jak będę miał lepsze warunki oświetleniowe Kończąc wywód, może krótkie zestawienie zad i walet: +wymienne wkłady piankowe, pozwalające dostosować kask do kształtu głowy +magnetyczne zapięcie +doczepiany daszek +całkiem wygodny -niemała masa (500g) -spora cena -taka sobie wentylacja
-
Hej. Stanąłem niedawno przed kupnem nowego fullface'a. Przyznam szczerze, ze moja uwaga od początku skupiła się na produktach 661, przymierzałem nawet jeden z ich "garnków" w sklepie, nie powiem- bardzo pozytywne wrażenie, ale w tym wątku nie o tym.... Podstawowym kryterium przy zakupie nowego kasku była dla mnie dobra wentylacja oraz waga poniżej kilograma (dodam, ze mój wcześniejszy kask ważył 1350 g i jak się okazało był przeznaczony na motocykl ). Nie ukrywam, że koszt również miał znaczenie- chciałem się zmieścić w budżecie 300 zł. Przeglądając wiodący portal aukcyjny trafiłem na produkt firmy KLIK (zajmującej się głównie produkcją kasków motocyklowych), znany pod nazwą NAXA DH1. Szukając opinii na temat wspomnianego produktu, natknąłem się na stwierdzenia, że jest to bliźniak jednego z kasków 661 (różnica w szacie graficznej oraz daszku), co poza atrakcyjna ceną- 199 zł oraz spełnieniem wcześniej wymienionych kryteriów, skłoniło mnie do jego kupna. Poniżej postaram się przybliżyć jego specyfikę (myśl, że to nieco rozwieje wątpliwości osób rozważających kupno skorupy omawianej marki). Na początek kilka fot: Wg producenta kask posiada system multiwentylacji, pod postacią 17 otworów, przy czym realnie jest to 13 otworów, jeżeli potraktować "nosek" jako jeden wlot.Otwory zabezpiecza siateczka, zapobiegająca np. dostawaniu się owadów do środka. Ulotka, którą znajdziemy w środku informuje o produkcji zgodnej z Europejską normą Bezpieczeństwa CE EN 1078:1997+A1:2005 Mimo wagi na metce, mieszącej się w przedziale 1050-1150g, waga realna (publikowana z resztą przez sprzedawców) wynosi 900 g w przypadku kasku o rozmiarze L. Regulacja daszku odbywa się poprzez manipulacje śrubami, znajdującymi się po bokach (myślę, że jest to dobre rozwiązanie, ponieważ wcześniej spotkałem się z patentem, gdzie daszek był "fixowany" za pomocą śruby znajdującej się pod nim, co znacząco utrudniało dostęp). Jeżeli chodzi o wewnętrzna wyściółkę jest ona przyjemna w odbiorze dla skóry, ale niestety mimo tego co piszą sprzedawcy: nie da się jej zdemontować w celu wyprania. Co do wymiarów- warto być ostrożnym i "zmolestować" sprzedawcę w tej kwestii. Ja zamówiłem kask w rozmiarze 58-62cm, ale jak się okazało realny gabaryt (podany na metce) wynosi 59-60 cm (na szczęście i tak leży dobrze). Przyczepiłbym się jeszcze do małej różnorodności jeżeli chodzi o rozmiarówkę- producent daje nam do wyboru jedynie 2 rozmiary: M (55-58) oraz wspomniana L (69-60). Jakość wykonania całości nie budzi zastrzeżeń (mam tu na myśli estetyczne wykonanie, bez śladów kleju, nierównych gumowych wykończeń, czy ubytków). Oprawa graficzna nie jest zbyt różnorodna- do wyboru mamy 3 warianty kolorystyczne (foto ze strony producenta): Nad samą "szatą" nie będę się rozwodził, bo to już kwestia gustu, a z tym wiadomo jak jest... Małe posumowanie: PLUSY: -cena -waga -ilość otworów wentylacyjnych -jakość wykonania -dobrze leży na głowie -sposób regulacji daszku MINUSY: -brak możliwości wypięcia wyściółki -mała różnorodność rozmiarów -niewielkie zróżnicowanie graficzne O wrażeniach z jazdy postaram się napisać już w najbliższym czasie, jednocześnie zachęcam do uzupełniania powyższego opisu oraz dzielenia się opiniami na temat głównego bohatera niniejszego wątku. Pozdrawiam!
-
Cześć, jako, że użytkownik adamadam01 założył temat o kamerze CanOne Infinity, a temat chyba dosyć popularny to rzucę parę słów o modelu SJ4000, który zamówiłem bezpośredni z Chin za niecałe 400 zł. Zamówiłem kamerę SJ4000 z dwoma dodatkowymi akumulatorami i uchwytem samochodowym. I tu na wstępie trzeba zaznaczyć, że te 3 sztuki to zdecydowanie za mało jeżeli ktoś robi dłuższe wycieczki. Producent podaje, że jedna bateria trzyma 60 minut. W praktyce każda 75 minimum. Kolejnym minusem jest brak zewnętrznej ładowarki, a więc każdą baterię musimy ładować w momencie, gdy jest w włożona w urządzenie, a te podpięte pod zasilanie. Sama kamera wygląda na przyzwoitą, przyciski chodzą pewnie, nic nie trzeszczy, a wodoodporna obudowa pomyślnie zdała godzinny test zanurzenia w umywalce. Od sprzętu nie oczekiwałem cudów, bo nie będzie służył do nagrywania filmików pokazowych, a raczej spełniał rolę rejestratora wideo w samochodzie służbowym, na rowerze i motocyklu. Dzięki załączonym akcesoriom mamy możliwość montażu w naprawdę wielu miejscach, chociaż mi brakuje lekko zagiętego przylepca, tak aby móc zamontować na okrągłym przedmiocie(kask motocyklowy). Filmik pokazuje widok z tymczasowego montażu na kierownicy roweru, docelowo jednak kamera będzie na kasku(nie tak jak na zdjęciu, a na czubku). Dokupiłem 32 GB kartę pamięci, która pozwala na zarejestrowanie blisko 2,5 godzin materiału. Minusem może też być poziom nagrywania dźwięku w momencie, gdy kamera jest w obudowie ochronnej. Jest bardzo zniekształcony. Podsumowując za cenę poniżej 400 zł naprawdę warto. Myślę jednak, że producent doskonale wiedział, że odbije sobie trochę na dodatkowych bateriach, których trzeba mieć w okolicach 5 sztuk. A więc tym samym wydamy na sprzęt około 450 zł. Zdjęcia: http://imgur.com/a/HdtLP#0 Film: http://w431.wrzuta.pl/film/1QYGYie1WU5/sj4000 (wybaczcie wrzutę, ale nie mam konta na YT, Vimeo, itp. - jak nie działa to wyłącz AdBlocka) Oferta: http://www.foxoffer.com/sj4000-full-hd-waterproof-action-helmet-camera-p-659.html Pozdrawiam.
- 74 odpowiedzi
-
Z albumu: Łeba - Kluki (kąpiel błotna)
-
Z albumu: Sprzęt