Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'brooks' .
-
Witam Sprzedam siodełko Brooks B17 Champion standard w kolorze ciemny brąz + nowe chwyty Brooks w identycznym kolorze. Całość zupełnie nowa, nigdy nie używana. Link do ogłoszenia: https://www.olx.pl/d/oferta/siodlo-brooks-b17-champion-standard-gripy-skora-brooks-nowe-CID767-IDRWaYd.html Dla forumowiczów - komplet 550 zł. Kontakt tutaj lub pw. Pozdrawiam i zapraszam. R/
-
W niedzielę 8 maja, między godziną 18:00 a 22:30 z garażu przy ulicy Ząbkowskiej 18 skradziono rower. Rower posiada charakterystyczne cechy: -brązowe siodełko brooks, dobre sprężyny, skóra lekko wytarta -dzwonek w kształcie dzięcioła -stary, spolerowany emblemat na przednim błotniku. -opony kenda tan wall 26" z brązowym bokiem -shimano nexus 3 biegowy -przezroczyste platformy -tylna lampka led z "kagańcem" -przedni widelec typu spring-fork -brązowe chwyty velo -korki na wentyle w kształcie znaku "pik" W razie jakichkolwiek pomocnych informacji proszę o kontakt na priv lub telefon 512-943-411. Nagroda dla osoby pomocnej w rozwiązaniu sprawy - 500 PLN. Pozdrawiam Karol
-
Z albumu: beach cruiser
-
Z albumu: Black Devil - Single Speed custom
-
Swego czasu od zaprzyjaźnionego sklepu dostałem stary rower szosowy. W swoim garażu już takowy miałem więc ów postanowiłem przerobić pod rower miejski zwłaszcza, że zarówno widelec przedni jak i tylny posiadał stosowne otwory montażowe. Rozebrałem więc rower do gołej ramy i zacząłem składać rower budżetowy. Do tego celu użyłem części używanych. A oto efekt mojego majsterkowania. Trochę pojeżdziłem na tym cudaku. Kierownica miejska kompletnie mi nie podpasowała, prety siodełka pękły, piasta planetarna także padła. Rower znowu musiał poleżeć bezużyteczny. Wreszcie zainspirowany wątkiem o single speedach postanowiłem takowego złożyć. Zakupiłem stosowną piastę i zbudowałem na nowo koło tylne, kierownicę zastąpiłem prostą a także siodełko pojawiło się nowe/stare. Oto rezultat... Póki co odbyłem kilka jazd komunikacyjny, również z obciążeniem ponad 20 kg i wynik jest pozytywny. Oczywiście SS ma wiele ograniczeń ale są one do zaakceptowania. Geometria roweru nie pozwala na jazdę terenową typu CX ale też i nie pod taką jazdę rower był składany. Rower złożyłem w celach komunikacyjnych po dzielnicy i okolicach a jak daleko na nim zajadę... to czas pokaże.
- 2 komentarze
-
- rower szosowy
- rower miejski
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: Marcowa "mini wycieczka"
Wycieczka z Kalisza do Gołuchowa. Powrót przez Czerninek, Szkudła, Kucharki, Karsy, Sobótkę, Gutów, Gałązki Małe, Gałązki Wielkie, Droszew, Trkusów, Biskupice aż do Kalisza. Po drodze ładowałem telefon, by mieć jakiś kontakt ze światem. Na trasie nie spotkałem niestety żadnych rowerzystów, nie licząc starszych panów dojeżdżających do sklepu po "flaszeczkę". Zajrzałem nad Gołuchowskie jeziorko i do parku "na żubry". Niestety na fotkach jedynie koniki polskie (żubry się pochowały i były daleko, nie wyszłyby ładne zdjęcia). Nie pstrykałem dużo fotek, ponieważ mrozik dawał o sobie znać, a wiatr chciał mi urwać głowę. Mimo tego wypad uważam za bardzo udany.© Zezwalam na kopiowanie i publikowanie zdjęć dołączonych do tej galerii.
-
Z albumu: ZZR HURAGAN
kultowe siodełko Brooksa, jak najbardziej z epoki więc pasuje świetnie do Huragan lepsze niż nasze polskie......i do tego ten wygląd