Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'świnoujscie' .
-
Cześć, na Znajkraj wjechał kolejny raport z nowego szlaku rowerowego, tym razem to szlak Wokół Zalewu Szczecińskiego, czyli piąta pozycja w rowerowym portfolio Pomorza Zachodniego. Szlak można wciąż nazywać stosunkowo świeżym, bo nie tylko, że oddawany w ostatnich latach, to już... świeżo remontowany na tym jednym z najlepszych odcinków, czyli Lubczyna-Dąbie. Najważniejsze: szlak rowerowy Wokół Zalewu Szczecińskiego to 300 kilometrów dookoła Zalewu Szczecińskiego i jeziora Dąbie, ale też innych mniejszych akwenów, jak ujście Świny, Odra w Szczecinie, Roztoka Odrzańska. Jak zawsze, komplet różnego typu wrażeń na blogu i jak zawsze tam również mapa i gpx 👇 Szlak rowerowy Wokół Zalewu Szczecińskiego (Znajkraj) A tu przegląd ściśle rowerowych klimatów. Na pewno najbardziej charakterystyczne dla szlaku Wokół Zalewu Szczecińskiego są szutry, które rozrzucone są w trzech miejscach trasy. Pokonując pętlę zgodnie ze wskazówkami zegara, najpierw trafimy na część niemiecką, to Park Naturalny Doliny Piany (rzeki Peene) między Bugewitz i Anklam: Druga z tych najlepszych części, to - w zależności od pokonywanych dystansów - prawdopodobnie przynajmniej następnego dnia, czyli już za Wolinem, po zjeździe nad polską część Zalewu Szczecińskiego. Technicznie i krajobrazowo - niemal identycznie, to znów szuter, chociaż tutaj już po niewielkich wałach przeciwpowodziowych, których nie było w Niemczech: Potem krótka leśna przerwa, nawet taka z noclegiem może być - w Stepnicy, po której zjeżdża się na szutrową część trzecią - najdłuższą, między Lubczyną a Dąbiem. To ten odcinek wymagał już remontu, między innymi po uszkodzeniach dokonanych przez motocrossowców... 😕 Co ważne i o czym piszę na blogu, szuter nie pojawił się na tych odcinkach ze względu na to, że ktoś uznał, że będzie lepszy. Nic z tych rzeczy - szuter w turystyce zawsze będzie gorszy od asfaltu (bo koszty utrzymania, bo kwestia ochrony środowiska, bo większe opory jazdy, bo... zdrowie rowerzystów), a na tych odcinkach wały nie udźwignęłyby ani ciężkiego sprzętu, ani bardziej wymagającej nawierzchni. Ten "naturalny" wizerunek tej trasy to jednak trochę kwestia dokonywanych przez Pomorze Zachodnie wyborów. A całość zaczyna się od wyjazdu ze Szczecina, który udało się poprowadzić bardzo przyjemnymi drogami. Wspominam nawet, że jest jak w Berlinie - po niezłej infrastrukturze, w niezłym otoczeniu, najpierw typowo miejskim, potem parkowo-podmiejskim wyjeżdżamy ze ścisłego centrum miasta na zupełne jego obrzeża: Potem nie ma szału aż do Trzebieży, jedziemy drogą rowerową wzdłuż szosy. Już po niemieckiej stronie robi się ciekawiej, pojawiają się takie dobre drogi rowerowe, które Niemcy potrafią budować, a nawet sympatyczny singiel, który - jeśli dobrze pamiętam - też jest oznaczony jako ddr. Potem podobne klimaty już na Uznam - w większości ddry biegnące sobie gdzieś opłotkami, a czasami też przejazd jakąś spokojną, cichą szosą. Za Świnoujściem wciąż jeszcze jest awaryjnie i tymczasowo ze względu na strefę bezpieczeństwa wokół gazoportu. To się raczej nie zmieni, więc Świnoujście planuje budowę drogi rowerowej wzdłuż pobliskiej szosy. To chyba dobre wyjście, bo w tym momencie jedzie się między innymi tak: I o ile wielu rowerzystów wzruszy ramionami i nie będzie widzieć problemów w trudnej, piaszczystej nawierzchni, wiadomo, to będąc ojcem z dzieckiem w przyczepce ta perspektywa widzenia problemu zmienia się już dość szybko: Zaraz po tym zejściu zaczynają się prawie 3 kilometry świetnej drogi rowerowej nad samym morzem, do Międzyzdrojów, choć naturalnej, to utwardzanej tak, że jazda tam to jeden z najlepszych momentów nad polskim morzem: W Wolińskim Parku Narodowym pojawia sie "2 minus 1" w wersji z brukiem po środku, czyli rozwiązanie, którym ostatnio zachwycałem się w Brandenburgii: I jeszcze ten leśny przerywnik w okolicach Goleniowa, między szutrami nad Zalewem i Dąbiem: Naprawdę, dużo fajnego jeżdżenia, a co najważniejsze, jeżdżenia w bezpieczny, wygodny sposób. Trasa została ułożona tak, że wykorzystuje w ogromnej większości drogi rowerowe i inne, jednak zamknięte przed samochodami. Cisza, spokój, bezpieczeństwo - wszystko to, czego potrzeba, by wyjechać kilka dobrych rowerowych dni w zwykłym kumpelskim lub rodzinnym składzie. A oprócz jeżdżenia oczywiście jest też oglądanie. Przyjemnym miastem jest Szczecin - tu można bez problemu spędzić dzień przed lub po trasie. A na trasie do zobaczenia między innymi dawna hitlerowska fabryka benzyny syntetycznej w Policach, fajne Ueckermünde, bardzo ciekawa pozostałość mostu kolejowego Karniner Brücke (mój faworyt), Świat Traktorów, obiekty militarne Świnoujścia, Podziemne Miasto czy Woliński Park Narodowy: Wszystko to składa się na dobrą, bardzo uniwersalną trasę i turystycznie, i bardziej wyczynowo na gravelu. My bawiliśmy się doskonale Pozdrowery 👊 Szy.
- 3 odpowiedzi
-
- 6
-
- wokół zalewu szczecińskiego
- wolin
- (i 9 więcej)
-
Cześć! Bardzo nam się rowerowo pozmieniało nad Bałtykiem w ostatnich latach. Z jednej strony Pomorze Zachodnie, z drugiej Pomorskie - obydwa regiony znacząco odświeżyły swoje połowy nadmorskiej trasy rowerowej. Za "trzecią połowę" nikt się nie bierze - sensowne ogarnięcie tematu niestety przekracza możliwości Warmińsko-Mazurskiego. Kiedyś symbol R10 mówił wszystko - słońce w oczy, piach na szlaku, smażona flądra i przepocone koszulki. Dzisiaj symboli R10 już nie spotyka się często, świezo malowane widziałem tylko za Świnoujściem, czyli tam, gdzie europejska inwestycja jeszcze nie doszła do skutku, a jakoś szlak znakować w końcu trzeba. Na reszcie szlaku malowane na drzewach R10 zastępują "drogowe", pomarańczowe tabliczki z europejskimi symbolami EuroVelo 10 (i 13, bo "dycha" biegnie tędy razem ze Szlakiem Żelaznej Kurtyny nr 13). I dobrze, bo nareszcie całość zaczna wygląda na cywilizowaną trasę. O EuroVelo 10 na Pomorzu Zachodnim napisałem właśnie sporo na blogu, zapraszam 👇 Velo Baltica. Szlak rowerowy EuroVelo 10 na Pomorzu Zachodnim A Was, tutaj, zapraszam do przeglądu tych znaczących, najważniejszych rowerowych odcinków trasy, bo pod tym względem zadziało się najwięcej właśnie na Pomorzu Zachodnim. Te najbardziej efektowne, nawet spektakularne - w dalszej części, proszę przewijać cierpliwie Start w Świnoujściu - tu szlak nie biegnie bezpośrednio plażą, ale wśród polecanych miejsc do zobaczenia jest Stawa Młyny, której bez wejścia na plażę nie zobaczysz. Jesienią było twardo, bardzo przejezdnie nawet na kółeczko 1.6, a z paskiem Gatesa to nawet piachu się nie boję Potem przykry moment, kiedy z właściwego przebiegu na awaryjny kieruje blokada przed budową gazoportu koło Świnoujścia: I lądujemy w lesie. Nie jest najgorzej, a poza czymś bardzo kamienistym, ale krótkim, naprawdę nie ma dramatu. A potem już leśny odcinek do Międzyzdrojów, ten, gdzie jeszcze europejski powiew świeżości i nowoczesności nie dotarł - jest swojsko i naturalnie. Potem pierwszy z nowych, efektownych kawałków szlaku - około 2,5 kilometra szutrowej drogi rowerowej do Międzyzdrojów, tuż przy plaży: Potem Woliński Park Narodowy - naturalna, ale twarda, wystarczająca nawierzchnia i świetny klimat wokół: Po wyjeździe, zmieniony przebieg szlaku i zamiast szosami jak stary R10, wpadamy na nowe drogi rowerowe wybudowane własnie w ramach inwestycji EuroVelo: Okolice Łukęcina, na chwilę wracamy do lasu - bardzo przyjemny kawałek, chociaż niedługi: Okolice Trzęsacza i Rewala to znów nieco nowej infrastruktury: A w Niechorzu wjeżdżamy na kilka kilometrów drogi rowerowej do Pogorzelicy wzdłuż Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej: Potem znów nowe drogi rowerowe - tych nawet nie zamieszczam wszystkich, jest ich tak znacząco wiele. Bardzo, bardzo mało jedzie się w ruchu ogólnym - świetnie dla dostępności turystyki rowerowej. Za Dźwirzynem znajduje się jeden ze szlakowych "fajerwerków" czyli kilkusetmetrowa drewniana kładka pieszo-rowerowa, oddzielająca Dźwirzyńską Patelnię od plaży i morza: Rowerowo daje radę Kołobrzeg. Ewidentnie ludzie przyjeżdżający tu z rowerami na urlop i ci, ktrórzy przejeżdżają tylko jednodniowo po EuroVelo 10, wymusili budową infrastruktury i długiej nadmorskiej promenady dla pieszych i rowerzystów. A potem kolejna z pocztówek z EuroVelo 10, czyli kilka kilometrów nadmorskiej trasy do Ustronia Morskiego, z punktem centralnym na drewnianym pomoście między Ekoparkiem Wschodnim (i Solnym Bagnem) a Morzem Bałtyckim - miejsce piękne, nie z drona również Kolejny dzień to jeszcze jeden z ładnych odcinków, choć krótkich, z Gąsek do Sarbinowa - tu uwaga na samochody, które skracają sobie dystans miedzy miejscowościami: Las koło Mielna z kilkoma miejscami do rzucenia okiem po drodze, między innymi dwa niemieckie bunkry i łódź, ciekawie prezentująca się w środku lasu: Bardzo mi się podoba przejazd nad Jamnem, chociaż remont nawierzchni jest miejscami więcej niż pilny: Potem nieco z dala od morza, między miejscowościami, po drodze rowerowej wzdłuż płytowej drogi dla samochodów, więc widok auta na ddr znowu nie jest rzadki: Na koniec jeszcze jeden cukiereczek, czyli mierzeja między jeziorem Kopań a Bałtykiem - warunki do budowy czegoś nowego są trudne, pewnie za trudne i zbyt ryzykowne, więc kilka kilometrów jedzie się po płytach, ale czy komuś to tutaj przeszkadza? Przed Jarosławcem jeszcze jedna droga rowerowa - szeroka, wygodna, bo będąca również pieszym dojściem na plaże: Na sam koniec, przed wyjazdem w Pomorskie, jeszcze coś, co pokazuję w moich prezentacjach o dobrych praktykach, a o czym nie wiedziałem, że jest na R10/EuroVelo 10, czyli szosa "2+1" - dwa pasy rowerowe po bokach i jeden dla samochodów na środku, fajne: Podsumowując - mnóstwo świetnej roboty. Kiedyś mocno przygodowy szlak, z dużą liczbą piaszczystych miejsc, czasem naprawdę trudno dostępny dla słabszych rowerzystów, robi się bardziej przejezdny, po prostu - łatwiejszy. Na pewno nie wszystkich to ucieszy, ale jednak zadaniem turystyki rowerowej jest jednak wyciągać szerokie rzesze rowerzystów na rower, także w rodzinnych konfiguracjach, a nie być torem treningowym dla ambitniejszych rowerzystów. A dodam jeszcze, że bardzo zwiększył się poziom organizacji szlaku. Nierzadkie są takie widoczki jak niżej, gdzie "rozmawia się" z turystą, podsuwa lepsze objazdy latem, czy komunikuje w sprawie utrudnień i objazdów - świetnie, naprawdę. Nareszcie na rowerze można poczuć się jak człowiek pierwszej kategorii . I jeszcze zwracam uwagę na spójną estetykę tych komunikatów, które drukuje się jak w formie graficznej zbliżonej do tablic szlaku. Lubię! A po mapę, szczegółowy i bardzo aktualny ślad, wrażenia krajoznawcze, estetyczne - niestety, jakieś drobne polecenia (i zniechęcenia) gastronomiczne i inne sprawy zapraszam do artykułu na blogu Velo Baltica. Szlak rowerowy EuroVelo 10 na Pomorzu Zachodnim Z pozdrowerem Szy.
- 4 odpowiedzi
-
- 9
-
- znajkraj
- wycieczki rowerowe
- (i 10 więcej)
-
Jak w temacie , w lipcu wybieram się na wyprawę po naszym wybrzeżu . Start ze Świnoujścia i wybrzeżem przez Kołobrzeg, Władysławowo , Hel powrót do Władka i na Gdańsk. Dojazd do Świnoujścia pociągiem i tak samo powrót z Gdańska. Dystans nie jest wielki Myślę nad siedmioma dniami tak żeby po prostu się delektować. Noclegi preferuję na dziko . Pensjonaty itp. odpadają. Pola namiotowe może dam się przekonać , ale podkreślam że priorytetem dla mnie jest na dziko, uwielbiam taki sposób. Coś o mnie. Mam 35 lat , nie palący grubasek , ale spokojnie taka trasa nie robi na mnie wrażenia . Jestem raczej spokojny i niezbyt wygadany , ale czasem się odzywam . Nie ważne ile masz lat, nie ważne czy jesteś pan , czy pani. Najważniejsze by chcieć jechać. Jeśli palisz papierosy , nie przeszkadza mi to , ale nie będziemy co 5 czy 15 minut robić przerw na dymka. Raczej asfalt , ale jakieś odcinki dróg gruntowych czy leśnych mogą być pod warunkiem że jednak da się przejechać na trekingu. Dokładny termin możemy się dogadać ale do końca stycznia muszę znać termin żeby mieć pewność w pracy że dostanę tak jak chcę urlop . . Na pewno nie wcześniej jak 11 lipca .
- 24 odpowiedzi
-
- Władysławowo
- Kołobrzeg
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Właśnie wróciłem z żoną z podobnej wyprawy rowerowej, właśnie trasą R-10 "Wzdłuż Bałtyku" ze Świnoujścia do Helu, po drodze odwiedzając 13 z 15 polskich latarni morskich. Zapraszam na obszerną relację z naszej perspektywy wraz ze zdjęciami na www.zyczpasja.pl/wyprawa-rowerowa-swinoujscie-hel/ Trasa zajęła nam 6 dni, pojechaliśmy z Wrocławia pociągiem do Świnoujścia, następnie zrobiliśmy trasy: Dzień 1) Świnoujście – Międzyzdroje – Dziwnów – Rewal, 70 km Dzień 2) Rewal – Kołobrzeg – Mielno, 85 km Dzień 3) Mielno – Darłowo – Jarosławiec – Ustka, 85 km Dzień 4) Ustka – Łeba, 65 km Dzień 5) Łeba – Jastrzębia Góra, 60 km Dzień 6 – Jastrzębia Góra – Władysławowo – Hel, 30 km Z Helu popłynęliśmy promem do Gdyni, a później nocnym pociągiem do Wrocławia. To był mega przygoda, chyba mocniej wkręcimy się w podróże z sakwami - ta wolność, obcowanie z przyrodą i piękne widoki, no i aktywne spędzanie czasu idealnie się wpisuje w nasze podejście do życia:) W przyszłości planujemy wyprawę rowerową na Bornholm (pociąg do Kołobrzegu, prom na Bornholm, ew. później prom do Szwecji, Dania i powrót promem do Niemiec, pociąg ze Świnoujścia), wokół Tatr i Karkonoszy oraz w dalszej perspektywie Norwegię i Islandię, no i wschodnią Polskę (odcinki Green Velo). A co Wy polecacie w Polsce, pobliżu, z takich "widokowych" tras?
- 10 odpowiedzi
-
- świnoujście
- hel
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
witam jak w temacie jadę sobie. Z tym,ze bez zegarka bez telefonu generalnie bez planu, napinki tylko relaks. Nie jest to trening , tempo spokojne, jazda bezstresowa bokiem omijając jakieś asfalty. termin. połowa sierpnia kasa- po taniości , namioty na dziko i nie , jeden posiłek normalnie ( obiad) reszta z ogniska. dystans dzienny - spokojnie z przerwami około 70km/ dziennie
- 1 odpowiedź
-
- sierp
- świnoujście
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, Poszukuję osób do wspólnego kręcenia po Polskim wybrzeżu, dystans to 300 km Świnoujście - Łeba a do Helu jest jeszcze 107 km ; dystanse dzienne ok 45-70 km ; zwiedzanie ciekawych miejsc po drodze, noclegi = pola namiotowe, spacery po plaży , wieczorne ogniska , wspólnie mile spędzony czas na kręceniu kilometrów . Termin wyjazdu 1.08 - 7.08 WIEK CHĘTNYCH NIE JEST WAŻNY - WAŻNE JEST TO ABY MILE SPĘDZIĆ WSPÓLNIE CZAS Najważniejsza jest chęć do wspólnego podróżowania - tempo dostosujemy wspólnie to nie ma być maraton ani wyścig lecz odpoczynek i mile spędzony czas wśród nowych poznanych osób. Plan jest taki że pierwsze dni nocujemy na dziko ponieważ jeszcze nie znaleźliśmy pól namiotowych , campingów itp. Ale najlepsze są takie miejsca spontaniczne [głównie są to na dziko] tak jak mieliśmy w zeszłym roku na Warmii i Mazurach. Dla chętnych osób zostawiam telefon do siebie : 518-640-553 [ proszę dzwonić w godz. od 7:30 do 19:00 ] Jakub Mam już 2 osoby chętne Jędrzej i Dawid w wieku 18 lat oraz ja Jakub 29 lat. 0 Do góry Odpowiedz Cytuj Dodaj do Filmów
-
- Latarnie morskie
- kręcenie
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, dnia 12.09.2014 ok godziny 20:00 spod bloku przy ulicy Matejki w Świnoujściu skradziono mi rower. Dodam iż był on zapięty. Biały rower z czerwonymi zdobieniami, pod siedzonkiem zamontowana była baza do fotelika dla dziecka hamax, a z przodu było mocowanie do koszyczka (te dwie rzeczy łatwo zdjąć...) o godzinie 20:00 rower stał jeszcze na stojaku, widziałąm go z okna, gdy zeszłam o 20 30, żeby go schować już go nie było...Rower dość charakterystyczny. Proszę o wszelką pomoc.,.. Kontakt do mnie 667 008 223
-
Z albumu: Scott Scale 970 (2013)
-
- Świnoujście
- 970
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Urlop nad morzem Świnoujście, Międzyzdroje R-10 ( fotorelacja )
lukeps dodał wpis na blogu → w lukepsBlog
Wybraliśmy się w tym miesiącu z dziewczyną nad nasze polskie morze na urlop --> Międzyzdroje, Świnoujście. Ja mając na myśli wypocznyek spakowałem nasze rowery w samochód i zabrałem je ze sobą. Zawsze bardzo chciałem objechać tamte rejony. Podobno wiele ciekawych miejsc i rzeczy można tam zobaczyć. Zjeździliśmy dosyć sporo jak na możliwości płci pięknej z czego byłęm bardzo zadowolony. Bardzo spodobały mi się nadmorskie klimaty wraz z Wolińskim PN. Pewnego razu wybrałem się jednak sam na krótką wyprawę by zrobić kilka ciekawych zdjęć. Oto co udało się uchwycić w mój sposób ( nie każdemu mogą się spodobać takie zdjęcia ) Zapraszam do oglądania i komentowania. A może Wy dorzucicie coś ciekawego co ominąłem ( a ominąłem wiele ). Plaża przy gazoporcie w Świnoujściu. Super miejsce by faktycznie wypocząc. Mało ludzi, wielki parking dla samochodów, toalety, ratownicy. Nic tylko brać parawan, kosz z jedzeniem, lodówkę z colą i w spokoju wypoczywać Wzdłuż całej trasy R-10 jest wiele miejsc gdzie można zjechać na plażę. Byliśmy trochę w szoku jak wielka inwestycja ten "mały" gazoport. Budowa jest ogromna a całość wygląda trochę jak z filmu SF. Wzdłuż brzegu na wydmach znajduje się wiele pozostałości z okresu 2 wojny. Sporo bunkrów, okopów i stanowisk bojowych. Wszystkiego nie znalazłem bo nie chciałem buszować w krzakach. Ale jeszcze tam wrócę Sam klimat, roślinność i jej rozmieszczenie stwarzają wrażenie jak na dalekim zachodzie. Są okopy. Ciekawe czy zrobione niedawno czy może żołnierze chowali się w nich daaawno temu. Bateria przeciwlotnicza Przytór. Aż kusi aby przedostać się za bramę. Wolę jednak nie ryzykować. Bynajmnie nie teraz Mimo, że w pobliżu są aktywne zabudowania wojskowe to sporo pozostałości po starej "bazie". Droga mieszana. Na zmianę: płyty, piasek, utwardzone dukty leśne. Ale widać, że turyści śmiało dają sobie radę na trekingach. Nie wspominam o dzieciach bo po drodze widziałem nie jedną rodzinkę zachodnich turystów z dziećmi, które zapychały co sił w nogach. Fajny widok Ciekawe jest ukształtowanie terenu. Wątpię w to, że jest naturalne. Co pagórki to widać jakieś betonowe elementy. Szkoda, że większość jest niedostępna. Tutaj też nie zaglądałem głębiej. Ale co się odwlecze to nie uciecze jak to mówią To mnie zastanawia. Co to mogło być? Trasa długa nie jest a zobaczyć można wiele. To w sumie tyle. Więcej zdjęć nie było czasu robić. Urlop zleciał szybko jak zwykle, Grunt to, że udało nam się zrealizować cele rowerowe Do napisania następnym razem- 2 komentarze
-
- morze
- Międzyzdroje
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami: