sztywnośc podeszwy pozwala na normalne chodzenie , ale na spacer po kamieniach wolałbym buty trekkingowe
pętelka hmm ja używam łyżki obuwniczej (chyba tak to sie nazywa)
w kołobrzegu rowerownia oferuje Kruki
wczoraj Kruki przetestowałem w ulewie , niestety ocena niedostateczna z dwoma minusami w skali do 5 , po prostu pała
pierwszy wjazd w kałuże i stopy w okolicach bloków mokre. Przez otworki pseudo wentylacyjne woda sie uzupełniła w bucie, a po nasiąknięciu gąbek (nastąpiło to bardzo szybko ) miałem wrażenie że wszedłem do lodowatego morza
wczoraj wieczorem potraktowałem otwory w podeszwe silikonem sanitarnym