-
Liczba zawartości
470 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Ostatnia wygrana cynamon w dniu 17 Stycznia 2011
Użytkownicy przyznają cynamon punkty reputacji!
Metody kontaktu
-
Strona www
http://
Dodatkowe informacje
-
Imię
Paweł
-
Skąd
Krosno
Ostatnie wizyty
2 872 wyświetleń profilu
Osiągnięcia użytkownika cynamon
-
-
-
-
-
Widzę, że jesteś już zdecydowany na składanie. Prawdopodobnie posiadasz jakieś doświadczenie. Fabrycznym rowerem nie musisz jeździć w fabrycznej konfiguracji. Szpeje, które z niego zdemontujesz sprzedajesz jako "nowe z demontażu" bez problemu. Z mojego doświadczenia mogę podpowiedzieć, że składanie od zera jest super, ale opłaca się najmniej. Zawsze coś nie będzie pasować, kupisz 3 mostki, dwie sztyce, dwie przerzutki przednie i jeszcze kilka innych szpejów. Po drodze zmienisz koncepcję kilka razy, albo znajdziesz np super koła, gdy już jedne masz, itd. Zamiast jeździć, będziesz użerał się z rowerem. Bawię się w to już prawie 20 lat. Najlepiej wychodziło gdy kupowałem nowy (lub używany) kompletny rower w konfiguracji zbliżonej do moich planów (szczególnie rama, koła, amortyzator). Albo jeszcze lepiej - kupowałem 2, wtedy najczęściej używane. Wtedy masz pewność, że najważniejsze szpeje będą dopasowane i nie będzie problemów z geometrią. Nawet najlepszy składacz nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć, gdy konfiguruje coś od zera. Może Ci się uda i tego Ci życzę, ale może okazać się że władujesz kasę i będziesz zawiedziony. Obecnie jestem na etapie wymiany roweru enduro. Miałem zamiar wymieniać amortyzator i sztycę regulowaną w mojej Reginie, ale skończyło się na nowym rowerze, w którym wymienię manetki, przerzutkę tylną i hamulce. Mam sprawdzone geo, korbę z dopasowaną przerzutką DLM, rolkę napinacza, dopracowane prowadzenie kabli, sztycę w wersji z linką wewnątrz ramy, świetny kokpit. Dodatkowo wpada rama karbonowa i niezłe koła 27,5". Gdybym chciał składać rower na takim osprzęcie, to kosztowało by mnie to co najmniej 50% więcej kasy i kilkakrotnie więcej czasu i nerwów, a efekt końcowy byłby niepewny. Reginę już prawie sprzedałem na części i dostałem dużo więcej niż gdybym sprzedał w całości.
-
Masz gwarancję na tą ramę? Jakieś opinie o jej sztywności i trwałości? Nie zejdziesz poniżej 10,5 kg. Wg mnie, mając do dyspozycji 4k i chcąc je wydać sensownie, to lepiej kupić gotowy na ramie alu. Szpeje, które posiadasz możesz wystawić na Alledrogo. Zbyt wiele ryzykujesz kupując ramę z Chin. W sklepach w Niemczech jest duży wybór około 1000 Euro. Osprzęt SLX/XT, Reba lub Fox 32 CTD, firmowe koła.
-
Po wstępnych oględzinach (nie miałem okazji pojeździć w terenie) i porównaniach 3 amortyzatorów (Talas 100-120-140 RLC, Talas 120-150 FIT RLC zaworowany przez Treka, Revelation RL solo air) największą progresję ugięcia ma ten pierwszy. Talas 120-150 i Revelation są porównywalnie i dość liniowe jak na dmuchawce.Czyli wychodzi na to, że nowy Talas ma coś pozmieniane w charakterystyce pracy w stosunku do starszej konstrukcji. Zmieniłem ramę na Giant Reign 2013 i potestuję ją na razie z Revelationem (Talasa 120-150 muszę odesłać sprzedawcy ze względu na wadę). Jeżeli Reign będzie sprawnie podjeżdżał bez obniżania skoku, to do puki póki nie znajdę nic ciekawszego (np Revelation dual position air), Revelation RL zostanie ze mną jakiś czas.
-
Rybka33, skąd dokładnie jesteś? Gdzie jeździsz? W niedzielę jadę do Lubina po Gianta Reginkę 2 2013 http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/reign.2/14064/64188/#specifications a we wtorek będę miał do testów Talasa 32 RLC zaworowanego do Treka Remedy. Regina ma Revelationa RL Solo Air. Pojeżdżę na RS w poniedziałek, a później na Foxie i wtedy zdecyduję. O Reginie piszą, że podjeżdża przyzwoicie bez skracania skoku. Ciekawe jak Reign wypadnie w porównaniu z Radonem Slide 140 Jeszcze sprawa Suntoura Durolux. Mam koła DT na 28 szprychach do których raczej nie dostanę piasty 20mm, a jeżeli już to w cenie około 500 PLN. W dodatku nie bardzo potrafię zaufać firmie, która produkuje padlinę do marketów. (Podobnie nigdy nie kupił bym Fiata reklamowanego jako wyższa klasa). Nie twierdzę, że Durolux jest zły lub słaby, ale po prostu nie zaryzykuję, aby zaoszczędzić kilka złotych.
-
1. Amor się zapada, ale i tak nie wykorzystuje całego skoku. To znany problem Talasa. Wiem, że można to ograniczyć np kompresją, ale to upośledzi jego działanie i jeszcze bardziej ograniczy wykorzystywany skok. Robiłem różne eksperymenty, bo RLC ma osobną regulację wolnej i szybkiej kompresji oraz blokadę z regulacją czułości prawie od zera. Zmieniałem też sag. Mam porównanie z różnymi sprężynowcami, jeździłem np na Nixonie 160. Być może problem jest większy, gdy jeździec waży niewiele (65kg) i ciśnienie jest stosunkowo małe. Może pod cięższym bikerem Talas zachowuje się lepiej - to tylko domysły i nie jestem tego pewny. 3. Dobrze zrozumiałem, ale ja nie mam problemów z podjeżdżaniem. Nie wiem dlaczego piszesz o podjeżdżaniu i o blokadzie ?? Nie z tym mam problem. Nigdy nie używam blokady podczas podjeżdżania fullem. Jedynie na długim i płaskim włączam platformę z tyłu. Podjeżdżam miejsca, gdzie sztywniakiem się nie da. Wiem też, że pompowanie wtedy jest znikome (obserwacja z boku), co świadczy o dobrej technice (rama z 4-zawiasem takim jak FSR - podatna na bujanie i wyłączona platforma). Nie piszę tego aby się przechwalać, nie jestem typem, który dowartościowuje się pisząc brednie na forach. Jeżdżę już wiele lat w MTB i wychowałem się w Beskidach. Nie musiałem nigdzie wyjeżdżać, aby trenować w trudnym terenie. Wystarczy, że odjadę 2km od domu. Piszę to tylko dlatego, że problemem nie jest technika, a już na pewno nie technika na podjazdach. Ze zjeżdżaniem też nie mam problemu, bo nauczyłem się tego startując w DH w Wierchomli i Puławach. 4. Bez obrazy, ale zajmujesz się projektowaniem amortyzacji rowerowej? Co powiesz na amortyzatory powietrzne, które mają tak dopracowaną sprężynę, że pracuje jak stalowa? Np R7 MRD - podaję akurat ten przykład, bo wiem jak działa i mam porównanie z innymi w tej klasie (Float 32, SID 32mm). 7. O jakie dane Ci chodzi (inne niż te co podałem w odpowiedzi) ?? i jak możesz mi pomóc w porównaniu tych dwóch amortyzatorów? Jeździłaś na obydwóch? Talas wcale nie jest taki zły na małych nierównościach, a już na pewno w porównaniu z innymi amortyzatorami powietrznymi o dużym skoku. Nie przelatuje przez skok nawet przy dużym sagu i to też nie jest moim problemem. Nurkuje tylko nadmiernie przy hamowaniu, ale i tak zostaje zapas skoku. Może to moja subiektywna ocena, bo do tej pory na powietrznych amortyzatorach o skoku 140mm jeździłem tylko na Talasie RLC i Pike dual air (temu można dowolnie zmieniać charakterystykę, ponieważ ma dwie niezależne komory). Nie wykluczam, że trochę wyolbrzymiam problem, ale jestem typem, który cały czas szuka czegoś lepszego. Nie szukam amortyzatora takiego jak piszesz: "... który był czuły, liniowy, a przy tym bez użycia tłumienia kompresji nie przelatywał przez skok, posiadają regulacje skoku, blokade i jeszcze był powietrzny" Szukam w miarę liniowego, w miarę czułego, z łatwo regulowanym skokiem, osią QR15 i rurą taperowaną. Mogę spytać jak długo jeździsz na fullu, na czym jeździsz, na czym jeździłaś wcześniej i gdzie jeździsz najczęściej. Będę wtedy wiedział jak poważnie traktować twoje rady.
-
Nie wszystkie Fox-y są miękkie. Nie wiem dokładnie co rozumiesz pod pojęciem miękkie. Jeżeli chodzi Ci o liniowość, to np Float-y 32 są dość progresywne, ale o bardzo płynnym skoku. SID-y ignorują najmniejsze nierówności, a przynajmniej gorzej na nie reagują niż Float-y. R7 MRD jest liniowy, płynny i czuły na małe nierówności, co np ściganci nie bardzo lubią. Wracając do mojego problemu. Do Marzocchi zawsze byłem na nie. Owszem fajnie działają, ale zwykle masa mnie przerażała, a te lżejsze wypasione kosztują majątek. Dodatkowo potrzebuję szybkiej zmiany skoku, a gdyby była pod manetką na kierze, to już wypas. XFusion Velvet dość egzotyczny na naszym rynku. Musiał bym na nim pojeździć, a z tym będzie problem. Na pewno nie kupię w ciemno. Poza tym cena wersji AM ze zmiennym skokiem będzie grubo ponad 2k, a może nawet ponad 3k. RS-y i Fox-y można dostać za niedużą kasę, często nowe z demontażu za pół ceny. Poza tym przez kilkunastoletnią przygodę z MTB zawsze miałem RS-y albo Fox-y. Przystępne ceny na rynku wtórnym, dobra dostępność, łatwy (dla mnie) serwis, zwykle niska masa, dostępne części zamienne i dość dużo informacji w sieci i czasopismach.
-
Talas 2012 lub 2013. Revelation jakiś z demontażu/wystawy można kupić ze sprężyna dual position air. Mam do wydania max 2k i w tej cenie można dostać nawet nowego Revelationa. Podobnie Talas CTD do 2000 PLN można dostać. Pisałem wyżej, że to nie do wyścigów, ale mam konkretne oczekiwania. Wszystko było by super, gdyby Talas był bardziej liniowy. Wiem, że w porównaniu z innymi dmuchawcami jest dość liniowy, ale może w nowych rocznikach coś się zmieniło. Jutro jadę obejrzeć Talasa z demontażu z wystawowego bika. Myślę, że w jakimś stopniu będę mógł porównać jaka jest progresja w stosunku do mojego obecnego Talasa RLC