bikergonia

Kurczaczki. Do tej pory pogoda była bardzo fajna jak na jesień kalendarzową. Niestety wczorajsza noc i dzisiejszy poranek był deszczowy. A na dodatek jest bardzo silny wiatr i jest mocno chłodno. Ale korci mnie aby wyjśc na rower i chyba zaraz tak zrobię. Tylko jak się ubrac aby się nie przeziębic? Jak wrócę to coś "skrobnę"

W sumie fajnie wyszło że jest taka opcja i w końcu wypadałoby ją wykorzystac. Wiem że wiele osób może to czytac aby sprawdzic co tam mod-ka ma do powiedzenia ale jakoś nie czuję się z tym źle. Na pewno postaram się napisac coś po zaliczonych maratonach lub wycieczkach. Mam nadzieję że wypowiecie się na temat następnych wpisów/ Pozdrower i do następnego

Może napisz więcej o tym rowerku. Jest to dział testy więc powinieneś opisać jak się jeździ na nim w terenie............itp, itd

A jeżeli kąt wpięcia jest mniejszy to oznacza że bardziej niebezpiczny dla stawu skokowego i kolanowego.

No proszę coraz lżejszy.

Dyskusje przenosimy do części 2 A to link do archiwalnej cz.1: http://www.forumrowerowe.org/index.php?sho...&start=1420

A może wstawiłbyś jakieś zdjęcia i napisał więcej konkretów ( co np. uszkodzoło się i po jakim czasie albo po ilu km.) Do jakiej jazdy używałeś w/w butów itd

Tak ja już do drugiego roweru założyłam SKN-a. A że nówka sztuka to muszę go trszkę "wygnieść" ale i tak jest jak dla mnie wygodne.

A może to wina zabrudzonego jarzemka. U gdy zaczęło trzeszczeć rozebrałam, wyczyściłam, nasmarowałam i już po kłopocie. Widać kurz, błoto.....wszędzie wejdą.

Pati to rozumiem że SKN pasi Ci?

W sumie nawet w tanim siodle nie powinno byc luzow na pretach. Co prawda ja mam troche wyzszy model SKN-a (PRO) ale ani gdy bylo nowe ani po ponad 15000 km takich luzow nie ma.

Ale z Was malkontenci. Ja tego problemu nie mam i w trudnym terenie przemieszczanie pupy dla mnie nie jest kłopotliwe. No ale może budowa mojego ciała pasi do SKN-a.

A ja pochyliłam zdziebko nos w dól jest naprawde oki. Wczesniej miałam malutki dyskomfort. :wink:

ssslawecki a teraz problem SKN minął?. Do tego siodła trzeba się przyzwyczaić. Pozdrower

Aile już przejechałeś na tym siodle?

I co, pomogło?

Napis "san marco" jest wyszyty ale napis skn i linie są naniesione farbą

No cóż widzę że jak na razie jestem jedyną kobitą która "dosiada" SKN ( ja mam wersję PRO na tytanowych prętach ). Używam go od ponad roku ( maratonów trochę zjeździłam, wywrotek parę zaliczyłam ) ale napisy jeszcze dobrze widać a na kantach są delikatne przytarcia. Ale to co najważniejsze to tak mi pasi że nie wymienię go na żadne inne. Tak jakoś mi podpasowało tzn. mojej pupie a miałam wcześniej kilka siodełek uważanych powszechnie za najlepsze tzn. najwygodniejsze ( nawet fizik był dla mnie gorszy). A praca tych skrzydełek no po prostu miodzio.