Cześć,
jestem nowy w temacie amortyzator - dlatego proszę o wyrozumiałość:)
Mam Treka Procaliber 6 od roku z amortyzatorem Rock Shock Judy Silver TK 120 mam. Przejechałem na nim około 4.5 tys km i od około 500 km w okresie zimowym zauważyłem, że mi nie odbija dobrze - nie zawsze do końca wraca, potrafi się zablokować głęboko w czasie jazdy i dopiero solidnie pobujany wraca do pozycji wyjściowej.
Oddałem finalnie miesiąc temu amortyzator do serwisu lokalnie w Gliwicach. Kosztowało mnie to 400 PLN, otrzymałem informację, że wymieniono co należy, generalnie amortyzator jest w dobrym stanie - jeździć i się cieszyć.
Nie podoba mi się jednak dalej jak on pracuje.
Na sucho przed jazdą wydaje się ok - odbija, wraca, wszystko w porządku.
Kupiłem pompkę aby mieć pewność, że jest dość ciśnienia - jest.
Tłumienie odbicia ustawiam na max na króliczka.
Ustawiam SAG na ok 20%, wszystko pięknie.
Jak tylko jednak trochę pojeżdżę, kilka, kilkanaście km mam problem taki, że właściwie jadąc po prostym amortyzator jest dobity na powiedzmy 70-80%.
Zatrzymuje się, schodzę z roweru, sam nie odbija do 120 mm.
Pobujam trochę, podnoszę koło - wraca do 110-120mm.
Wsiadam, jadę - za chwilę to samo.
Patrzę na mijane rowery z amortyzatorami - u wszystkich dobicie raczej minimalne w granicach SAG, u mnie jak pisałem na 70-80%.
Czy tak pracuje amortyzator powietrzny?
Czy na serwisie nie powinny wyjść takie problemy?
Czy może się nie bawić i zareklamować amortyzator u Treka gdzie rower był kupowany? Rozumiem że gwarancja standardowo trwa 2 lata?
I jeszcze pytanie: czy jazda w temperaturach zimowych może wpływać na takie zachowanie amortyzatora jak opisałem? Problem zauważyłem w grudniu, wcześniej od kwietnia gdy rower był kupiony - bez problemu.
Będę wdzięczny za jakieś wskazówki, bo nie znam się na tym, wydałem 400 PLN, usłyszałem, że jest ok, a nadal czuję, że coś jest nie tak...
Pozdrawiam
Arek