Witam, już nie wiem, co mam zrobić. Posiadam rower Trek Madone. Na wcześniejszym rowerze zaczęły się pojawiać problemy z bólem tyłka pod koniec jazdy, ale pomyślałem: „Ok, poczekam, kupię nowy rower, zrobię fitting i zobaczymy”.
Po zakupie roweru miałem fitting na systemie Match ID, co okazało się totalną klapą, ponieważ ustawili mi siodełko dużo za wysoko – bo tak pokazał im system 😅. Wtedy miałem siodełko Aeolus Elite, które było nie do wytrzymania. Ból pojawiał się już po 10 minutach. Później zmieniłem je na Specialized Power Comp, które również było niewygodne.
W końcu zdecydowałem się na fitting w znanym studiu w Poznaniu. Tam dobrano mi siodełko Selle Italia Novus Endurance. Ogólnie było wygodne, ale miałem obtarcia, ponieważ przód siodła był zbyt szeroki. Po okresie adaptacji (około 3 miesięcy) siodełko stało się nie do wytrzymania już po godzinie jazdy.
Umówiłem się więc na kolejną konsultację i dobrano mi siodełko Selle Italia SLR 3D. Obtarcia zniknęły, ale teraz odczuwam pieczenie tyłka po około półtorej godziny jazdy. Aktualnie jeżdżę na trenażerze – to moja czwarta jazda od fittingu.
Ręce mi już opadają. Na matach tensometrycznych wszystko wygląda w porządku, i wierzę w to, co mówią, ale nie mam pojęcia, co dalej robić. Kiedyś nie miałem takich problemów, a teraz nie wiadomo, o co chodzi. Może to coś z moim tyłkiem? Dodam, że używam kremu i posiadam odpowiednie spodenki.