Cześć Wszystkim,
Rozważam zakup nowego roweru dla siebie. Obecnie mam crossa, Giant Roam disc 3. Służy mi do jazdy "po bułki", jakieś krótkie trasy z dzieckiem w foteliku, w wiekszości miasto, asfalt, ścieżki rowerowe, rzadko jakieś wertepy - do tego niby wystarcza. Jednak chciałbym mieć rower, który daje więcej frajdy z jazdy, bo nie ukrywajmy, asfalt+pozycja+amortyzator+opony 42 mm to nie jest to .
Pierwsza myśl była taka, żeby pozbyć się crossa i kupić gravela (chcę koniecznie rower z barankiem, testowałem i myślę, że będzie OK), ale znowu - głównie jazda po asfalcie, chyba więc nie ma to sensu. Bikepacking na ten moment nie, chociaż fajnie byłoby mieć możliwość.
Druga myśl, zostawić crossa jeszcze jakiś czas i użytkować go tak jak teraz, jako "wół roboczy" - głównie chodzi mi o fotelik i jazdę z dzieckiem, a kupić sobie szosę i spróbować sił na tego typu rowerze.
Wiem, że podobnych tematów jest sporo i przeczytałem chyba wszystkie po kilka razy. Jestem w teorii trochę mądrzejszy, ale niektóre rozkminy typu gravel vs. szosa road+ są ciekawe, lecz powodują u laika jeszcze większy mętlik
I chyba (jeśli się mylę wyprowadźcie mnie z błędu) to czego potrzebuje to szosa z trochę szerszymi oponami (lub prześwitem umożliwiającym założenie takowych) - będę jeździł głównie po drogach asfaltowych, ścieżkach rowerowych, czasem jak to w mieście jakieś odcinki z kostką brukową, przez jakiś park, kawałek lasu. Żaden ciężki teren.
Zależy mi przede wszystkim, żeby rower:
- był w miarę lekki, (obecny to jednak kloc) i wygodny. Nie będę się ścigał, pobijał rekordów, ale żeby dawał jakąś radość z jazdy.
- fajnie jakby miał punkty montażowe na górnej ramie i ewentualnie na bagażnik
- wiem, że w tej cenie to minimum tiagra, hamulce hydrauliczne, widelec karbon
- miał miejsce na troche szersze opony niż 28 mm, ale też bez przesady.
- był ładny w moim subiektywnym odczuciu (odwiedziłem kilka sklepów, głównie rozglądając sie za gravelami jeszcze, żadne krossy, romety, kellysy mi sie nie podobają).
Przeglądając sklepy w oko wpadł mi:
1) Canyon Endurace 6 https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-szosowe/endurance-bikes/endurace/al/endurace-6/3718.html?msockid=16815dff4c9060f8111c48694dff611f
2) Trek Domane AL 4 Gen 4 https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-szosowe/rowery-szosowe-wyczynowe/domane/domane-al/domane-al-4-gen-4/p/5301520/
Mam 172 cm i przekrok 81, więc Canyon rozmiar S, Trek rozmiar 54 powinny być ok, prawda?
Wiem, że ważna jest pozycja, geometria ramy itd. ale jestem na takim poziomie zaawansowania, że naprawdę ciężko mi ocenić, co będzie dla mnie dobre, a co nie patrząc na cyferki na stronie, czy nawet robiąc jakąś rundkę na parkingu pod sklepem. Po prostu się nie znam i doświadczenia nie mam. Wszystko pewnie wyjdzie w praniu po przejechanych iluśtam kilometrów.
Czy mój tok rozumowania jest OK? Czy szosa endurance czy tam road+ to rower odpowiedni dla mnie? Czy wymienione przeze mnie rowery są warte zakupu? Trek pierońsko drogi, ale ładny musiałbym czaić się na jakąś promocję, bo cena katalogowa wydaje mi się mocno zawyżona. Ale można go znaleźć w sklepie i przymierzyć. Canyon sporo tańszy, no ale zakup przez stronę tylko. Czy jeszcze coś innego?
Z góry dzięki