Cześć,
Jestem użytkownikiem eskera,
Mam problem z komfortem jazdy
Trasy 50-150km, teren zróżnicowany: asfalt 50% reszta lasy, szutry, wertepy,
Często muszę jechać godzine-dwie w terenie, który mnie tak wytelepie, że mam ochotę wrócić do domu pociągiem.
Rower nie umożliwia też fajnej, rekreacyjnej jazdy po lesie, parkach gdzie jest trochę wybojów, kamieni itp.
Musze jechac powoli i asekuracyjnie zeby się nie połamać a jazda nie daje żadnej satysfakcji
Teraz pytanie - czy nowe obręcze na tubeless, grubsze opony, może sztyca amortyzowana dadzą radę zrobić z tego sztywnego gravela namiastkę mtb i umożliwia satysfakcjonującą jazdę
Czy raczej sobie odpuścić i po prostu kupić mtb, dać węższe opony
Kupiłem eskera żeby jechać gdzie mnie oczy poniosą, 5-10h wyprawy . Jednak po kilku godzinach brak amortyzacji zabija całkowicie przyjemność z jazdy i mam ochotę sprzedać ten rower
Jeśli mtb to jaki? Na moich trasach jest sporo asfaltu i nie chciałbym zamulać.
Trail czy xc?
Modele: dartmoor primal, radon cragger, spec chisel to dobre kierunki czy jednak coś z inną geometria? A może coś pokroju polygon heist, giant revolt x1 albo marin dsx fs?
Radźcie mądrzy panowie, bo wiosna u bram 😜