Dzień dobry, mam pytanie czy prawidłowo postąpił warsztat rowerowy, do którego oddałam baterię głęboko rozładowaną. Mianowicie, warsztat zaproponował, że ją wskrzesi, a gdy nie udało im się to, otworzyli baterię i sprawdzali napięcie w każdym ogniwie. Na tej podstawie stwierdzili, że ponoć parę ogniw jest przepalonych. Rower z tą baterią praktycznie nie był używany i jedyny błąd jaki mogłam popełnić, to nieładowanie baterii przynajmniej raz na 3 miesiące, więc zastanawiam się też czy to możliwe, że ogniwa się przepaliły.