Cześć,
obecnie mam nowego Treka Dual Sport, bez amortyzatora z przodu, i w trudniejszym terenie jeździ się beznadziejnie. Kupiłem go pod wpływem impulsu. Sporo rowerek ale chyba nie na moje potrzeby. Wzrost 184, waga 75 kg. Jestem po 40ce, kondycja/sprawność w miarę ok, chociaż plecy czasami bolą
Szukam roweru do wygodnych wycieczek 50% nie-asfaltowych/leśnych + 50% asfalt.
Jazda typowo rekreacyjna, zero torów/zawodów/skakania itd. Priorytet to wygodna pozycja, komfort. Odległości nie za duże - do 50 km, prędkości też nie oszałamiające, chociaż chciałbym aby można było w miarę szybko śmigać po asfalcie.
Jakiś czas temu byłem w Giancie i bardzo spodobał mi się Giant Roam oraz ich podstawowy góral czyli Talon. Miałem też okazję bujnąć się unibikiem xenon i wszystko w nim było mega.
Podstawowe pytanie - czy przy rekreacyjnej jeździe po lesie w umiarkowanie trudnym terenie (poza ubitą ścieżką, jadąc w miarę szybko ale nie na złamanie karku) mocno odczuję różnicę amortyzatora 100 mm (mtb) vs 63 (crossowe)? W obu przypadkach amory powietrzne.
I z drugiej strony - czy rowery crossowe typu xenon/roam będą dużo wygodniejsze niż amatorskie, spokojne mtb?
Boję się też trochę, że mała zębatka z przodu będzie mi przeszkadzać w jeździe asfaltem, dlatego podoba mi się talon, który, o ile się nie mylę, ma wersję z dwoma zębatkami z przodu (26/36).
Czy możecie polecić coś poza modelami, które wymieniłem?
Jeszcze jedno - mam sztycę amortyzowaną Suntour SP12, bardzo fajny gadżet, i niestety ale do Gianta chyba jej nie zastosuję, dlatego fajnie by było móc ją wykorzystać w nowym rowerku.