Skocz do zawartości

damiaszek

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Kraków

Osiągnięcia użytkownika damiaszek

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Od miesiąca
  • Od tygodnia
  • Dedicated Rzadka
  • Reaktywny
  • Pierwszy post

Ostatnio zdobyte

5

Reputacja

  1. Dziś w Krakowie przejechałem w ~7km z Ruczaju/Zakrzówka w okolice r.Mogilskiego. Na drodze spotkałem każde warunki śniegowo-lodowo-błotne i czysty mokry asfalt. Dało się skutecznie dojechać na kółkach 26" przód Kenda K898 (trochę już zajeżdzona) tył (K-905). Rowerzystów jak na pogodę całkiem sporo, na każdych światłach z jakimś innym stałem.
  2. Szerokość opon to zależy gdzie będziesz jeździł i w jakich głównie warunkach śniegowo-lodowych. Inne używałem na zimowe wypady do "Lasku Wolskiego", a inne do codziennej jazdy po Krakowie: - w teren jeździłem na 2.35" z dużymi klockami (śnieg, błoto, lodu raczej niewiele) - 1,95" z kolcami na miasto głownie asfalt, lód, twardy ubity śnieg Im większa średnica koła tym lepsze prowadzenie,, trakcja niezależnie od nawierzchni.
  3. Kilkanaście lat temu zrobiłem sobie kolcowane opony z blachowkrętów (13x4) - w oponę 1,95 w bieżnik z klockami wkęciłem 52 wtkęty, a od spodu dętkę zabezpieczyłem zajeżdżoną do kordu dębicą agama (taki slik 1,75). Sprawdziło się to dobrze, ale na początku na świeżych nieprzytępionych wkrętach potrafiłem krzesać iskry ;-). Najpierw jeździłem na dwóch takich oponach, a docelowo skończyło się tylko na przedniej, to wystarczyło do skutecznego przemieszczania się. Dało się tym jeździć na asfalcie (w sumie to więcej tak km zrobiłem niż po śniegu czy lodzie. W słynnym paraliżu "Tajstera" w Krakowie do domu z pracy jechałem 45 min zamiast 35 ze względu na blokady skrzyżowań i dróg przez auta. Opony dały radę przez dwie zimy, a później czekałem z zakładaniem na odpowiednie warunki i jakiś się nie doczekałem, opory toczenia i masa rotująca jednak były bardziej zniechęcające niż potencjalne ryzyko gleby. Myślę ze obecnie wystarczy orginalna zimówka z kolcami. Na śniego to starczy dobry bieżnik, kolce przydawały się jak był lód, zwłaszcza taki niespodziewany "czarny" na asfalcie. ps. Do połączenia dwóch mechanicznych tarczówek możesz wykorzystać zestaw z wieszakim od canti (tych tańszych co łączyły dwa ramiona jedną linką), albo pójść w hydrauliczne tarcze.
  4. Za 1k zestawu z baterią na ali nie widziałem. Ale za 1k można mieć zestaw do 250W z czujnikiem kadencji i nie montować manetki.
  5. Zrobione, teflonowa tulejka z fajki od Vbrejkow zdała egzamin. Dało się też przepchnąć pancerz od przerzutek ale opory były większe niż na tulejce. Hamuje dobrze, da się na asfalcie zablokować koło. Klamka się nie blokuje i ładnie odbija.
  6. Końcówka filmu co prawda po hiszpańsku, ale tam ma taką ramę i ustawia hamulce
  7. Dzięki za pomysły. Tak to zdjęcie z Internetu przedstawia tą ramę, kolor się też zgadza może po nr ramy uda mi się ustalić rocznik. Na https://vintage-trek.com/ można znaleźć trochę katalogów i danych do starych rowerów. W weekend jak znajdę trochę czasu to popracuję na rowerem. Chciałem zachować jak najwięcej z orginalnego roweru, a przynajmniej to co widać na pierwszy rzut oka, bo np. suport z miskami był zmielony i jest już tam pakiet.
  8. Cześć, Mam problem jak użyć/co wsadzić w przelotkę linki hamulca w ramie trek 800 (rama chyba lata 90). Sama linka przepiłuje tą przelotkę, zresztą chodzi z pewnym oporem. Pancerz tam się nie mieści. Jak to było fabrycznie rozwiązane?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...