Skocz do zawartości

VonPiter

Nowy użytkownik GZ
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia użytkownika VonPiter

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Dedicated Rzadka
  • Pierwszy post
  • Conversation Starter

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Przepraszam , mój błąd, ale i tak dzięki za dyskusje .
  2. Powiem tak, nie jeżdżę jednorazowo takich długich dystansów i nie planuję tego zmieniać (200 km i więcej). Fakt, przejechałem raz 180 km, ale to był wyjątek. Poza tym w tamtym czasie jeździłem więcej. To, że bolało mnie wtedy "siedzenie", myślałem, że to po prostu norma. Od tamtego czasu zmieniłem kilka siodełek i jest trochę lepiej, ale nadal nie jest idealnie. Mam znajomego, który przejechał R10 w dwa dni. Dla jednych to dużo, dla innych mało, a dla mnie trochę bez sensu. Ja nie jeżdżę, żeby tylko "zaliczyć" dystans, ale żeby cieszyć się jazdą, coś zobaczyć i aktywnie odpocząć. Każdy z nas ma jednak inne priorytety, dlatego nie neguję takich wyczynów. Nie wspomniałem, w jakim czasie chcę przejechać te 1600 km, a Wy założyliście od razu, że będzie to po 200 km dziennie lub więcej. Ja planuję dzienny dystans maksymalnie 100 km, a standardowo około 80 km. Myślę, że przy obecnym trybie jazdy nie będzie to dla mnie szczególnie trudne. Nie mam jednak doświadczenia w codziennym, powtarzalnym pedałowaniu po 100 km dziennie przez ponad 2 tygodnie. Chociaż teraz również dojeżdżam rowerem codziennie do pracy, podejrzewam, że taka wyprawa będzie zupełnie innym doświadczeniem. Bardzo dziękuję wszystkim za informacje i pomoc. Teraz mam już jaśniejszy obraz zarówno sprzętu, jak i podejścia do takiej wyprawy. Niezależnie od tego, czy kupię gravela, czy zostanę przy Scott Scale, na pewno nie odpuszczę i zrealizuję tę trasę! Pozdrawiam
  3. Nie biorę udziału w wyścigach, ustawach, ultra i innych takich imprezach, mnie bardziej interesuje turystyka rowerowa. Codziennie jeżdżę do pracy około 35km w jedna stronę i w weekend czasami pojadę 80 - 100km. Wtedy jechałem na nie dopasowanym siodełku i tak naprawdę "zdezolowane" miałem cztery litery i bolały mnie ramiona. Następnego dnia wybierałem bardziej drogi asfaltowe niż nieutwardzone 🙂 Chodziło mi o to, że na Scott Scale środek ciężkości przesunięty jest do przodu i mocniej obciążam ręce dlatego czuje ból w barkach po długiej jeździe. Myślałem, ze przy bardziej wyprostowanej pozycji odciążę przód i pozbędę się bólu w ramionach. Baranek ... . Pewnie jest wygodny i wszyscy tak jeżdżą ale mi jakoś to nie pasuje. Myślałem bardziej o Cinelli Double Trouble. Można takiego kupić na całkiem dobre pieniądze na znanym portalu aukcyjnym. Rozmiar XL na wzrost 196cm będzie ok ? Mam chwyty Ergon GP 2L. Chętnie wymieniłbym same rogi na 5L, ale nie mogę nic znaleźć. Jest możliwość dokupienia samych rogów do tych chwytów ? Twardym trza być, nie miętkim 🙂
  4. No i mam dylemat. W przyszłym roku planuję trasę około 1600 km i potrzebuję wygodnego roweru, bo mój Scott Scale raczej się do tego nie nadaje. Myślałem, że rower typu Sensa będzie dobrym wyborem, bo to wyprawa turystyczna, a z tych 1600 km, około 700 km będzie poza asfaltem – szutry, drogi leśne, nieutwardzone itp. Zależało mi również na bardziej wyprostowanej pozycji podczas jazdy. Z tego, co piszecie, rozumiem, że przy geometrii roweru takiego jak Sensa pokonanie takiej trasy może być bardziej męczące. Cóż, w takim razie muszę rozważyć kupno gravela. Mam jeszcze pytanie odnośnie różnicy między gravelem a szosą (nie znam się na tym za dobrze). Czy gravel różni się od szosy jedynie możliwością montażu szerszych opon?
  5. Dzięki za szybką odpowiedź. Nie wiem dokładnie, czym różnią się te rowery i jak się na nich jeździ, bo nigdy nie miałem takiego modelu. Pewnie masz rację, że mógłbym poszukać czegoś bliżej, ale w czeluściach internetu natrafiłem na opinie, że to świetne rowery na wyprawy z sakwami, dlatego właśnie mnie zainteresowały. Znalazłem je za około 2000 zł, ale jak wspominałem, są niestety 300 km ode mnie. Mój budżet to 2000 zł, maksymalnie 3000 zł. Koga.webp Sensa.webp
  6. Witam, Na wstępie chciałbym się przedstawić i napisać coś o sobie. Mam na imię Piotr, mam 49 lat i mieszkam na Wysoczyźnie Elbląskiej. Ze względu na to, że tereny tutaj są bardzo zróżnicowane pod względem wysokości – znajdą się zarówno miejsca płaskie, jak i sporo pagórków, a niekiedy dość stromych wzniesień – kilka lat temu kupiłem rower Scott Scale 970. Muszę przyznać, że do jazdy w tej okolicy sprawdza się bardzo dobrze, ale... No właśnie, od pewnego czasu bardziej interesuję się dłuższymi, kilkudniowymi wyjazdami, a tutaj Scott niestety nie jest najlepszym wyborem. Fakt, udało mi się na nim przejechać trasę z Elbląga do Góry Kalwarii pod Warszawą w dwa dni – pierwszego dnia 180 km, a drugiego 160 km – ale dotarłem na miejsce lekko "zdezolowany". Geometria tego roweru nie sprzyja pokonywaniu długich dystansów. Zacząłem więc rozglądać się za nowym rowerem, jednak ze względu na ograniczony budżet, pomyślałem o rowerze używanym. Wpadły mi w oko dwa modele: pierwszy to Sensa Travel Lite z ramą 61 cm (dodam, że mam 196 cm wzrostu), a drugi to Koga Miyata Randoneur z ramą 63 cm. Nie ukrywam, że Sensa bardziej mi się podoba, ale obawiam się, że może być dla mnie za mała (niestety nie mam możliwości, żeby przymierzyć ją osobiście – dzieli mnie ponad 300 km w jedną stronę). Z drugiej strony, Koga według tego, co czytam, powinna mieć ramę stalową, a ten model jest aluminiowy, co budzi moje wątpliwości, czy to na pewno oryginalny model. Może ktoś z Was wie, czy te wersje Kogi były produkowane z ramą aluminiową? Wiem, że oba te rowery nie są najnowsze, ale może ktoś z Was posiada któryś z tych modeli (Koga lub Sensa) i mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami? Zastanawiam się też, czy przy moim wzroście Sensa w ogóle ma sens 😊. Pozdrawiam, Piotr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...