Skocz do zawartości

KarolJank

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika KarolJank

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Collaborator
  • Pierwszy post
  • Conversation Starter

Ostatnio zdobyte

1

Reputacja

  1. Każdy by chciał nic nie robić i zarobić. Dziwne, że w ogóle się linek tyka jak trzeba owijki ściągać ile to roboty przecież takie same narzekania są na wewnętrzne prowadzenia linek, ale bez puszczenia przez sterówkę Wciąż tak rzadko się grzebie przy linkach, że jak już trzeba, to można sobie to samemu zrobić bez łaski serwisanta
  2. Tak naprawdę, to i tak prawie każdy rower ma linki pod owijką, więc przy robieniu czegokolwiek jest dużo rozwalania niezależnie od tego czy te linki idą później przez stery czy nie. Roboty może jest trochę więcej, ale nie aż tyle więcej i nie robi się przecież co chwilę przy linkach, a nie ma co ukrywać, że wygląda to elegancko Na jakąś dłuższą wyprawę i konieczność awaryjnej naprawy to można zawsze puścić linkę na zewnątrz byle jakoś wrócić i później na spokojnie sobie zrobić na gotowo
  3. Przymierz się do eskera (mam swój temat tutaj też) Byłem w sklepie, usiadłem i to jest bardziej mtb z barankiem - może Ci to będzie odpowiadać jak faktycznie zamierzasz jeździć w trudnym terenie, ale ja jednak bardziej potrzebuję gravela bliżej szosy niż gravela bliżej mtb a jak to rower na słaby asfalt, jakieś zwykłe leśne ścieżki to będzie to zdecydowanie overkill No ale ten półzintegrowany kokpit i prowadzenie linek sztos w takim budżecie. Sam chyba odłożę zakup do nowych premier żeby wiedzieć czy jest sens czekać na więcej podobnych opcji Rondo ruut al1 gen3 to też może być opcja fajna polecenia, no ale kosztuje swoje, musiałbyś nadwyrężyć budżet Mój wniosek w każdym razie jest taki, że nie kupię roweru bez prowadzenia linek przez sterówkę jak mam nim jeździć x lat później
  4. Wracając do domu zahaczyłem o sklep, który jest dystrybutorem Krossa. Rama eskera gen2 no trzeba przyznać, robi dobre wrażenie jeśli chodzi o wewnętrzne prowadzenie linek i wykończenie, ale wydaje mi się, że w tej ramie jest już za dużo mtb. Odczucie już prawie takie jakby się siedziało na mtb, ale z barankiem, co dla osób jeżdżących w trudnym terenie na pewno będzie odpowiednie, ale to jednak nie jest rama dla mnie Wnioski na ten moment - zdecydowanie bardziej szosowy gravel (mimo wszystko będę unikał typowo szosowego napędu) na względnie równe ścieżki leśne i asfalt i rzecz już czysto estetyczna: wewnętrzne prowadzenie linek przez sterówkę - nawet jak coś tam jeszcze wystaje i linki nie są w pełni ukryte prowadzeniem przez mostek, to i tak robi to piorunujące wrażenie i nawet jeśli wiąże się to z utrudnionym serwisem, to moim zdaniem czystość tak zbudowanego roweru jest niesamowita Problem jest natomiast taki, że wybór jest niewielki jeśli chodzi o ramy wykorzystujące ten sposób prowadzenia linek i chyba nie ma nawet innego względnie taniego roweru obok eskera z tym rozwiązaniem (najbliżej pewnie Unibike Geos, choć tu wciąż linki nie idą do przerzutki w podobny sposób) Takim sposobem na ten moment stoję w miejscu i być może żeby spełnić swoje oczekiwania będzie trzeba poczekać rok na przyszłoroczne wyprzedaże nadchodzących premier, bo zapewne ten standard się bardziej upowszechni w tańszych rowerach i będzie większy wybór, a przy okazji jak już znajdzie się "ten" rower, to wtedy nie będzie żal wydać więcej żeby miał już lepszy osprzęt, który faktycznie wystarczy na lata (chyba, że po drodze trafi się jakaś używka, ale muszę się zorientować jakie za jakimi modelami się rozglądac) PS będąc zupełnie szczerym - gdyby nie to, że rama eskera to już prawie mtb z barankiem i to już za dużo dla mnie, to prawdopodobnie bym się nawet zdecydował na tego sworda 1x10 z mechanikami, bo oczywiście, że to są słabsze hamulce niż hydrauliki, ale moim zdaniem wystarczające
  5. Przykro mi to stwierdzać, ale Twoje posty w zasadzie do niczego nie prowadzą. Negowanie na zasadzie "bo tak" i dowody anegdotyczne, bo na mechanicznych się nie da jeździć, bo rama to na pewno gówno, bo nie może być dobra w rowerze za 3500 i w sumie bez sensu cokolwiek tam robić, bo trzeba wydać co najmniej 1500 więcej chociaż rama może być ta sama, bo inaczej to rower nie jeździ Bardzo doceniam wkład pozostałych użytkowników, bo coś wnieśli do dyskusji nawet jeśli przez to powstały dodatkowe pytania(i to bardzo dobrze, bo dzięki temu mam większą świadomość w tym, w czym wybieram), ale nie bardzo rozumiem czego mają dowodzić Twoje odpowiedzi. Że rower za 3500zł to nie rower za 6000? Wiem to. Że hamulce mechaniczne nie hamują? Hamują. Kiedyś wszyscy się cieszyli z mechanicznych tarczówek, bo vbrake były słabe szczególnie jak było mokro, a teraz się okazuje, że markowe mechaniczne tarczówki w lekkim rowerze nagle przestały hamować? Czy to, że do takiej ramy nie będzie sensu wkładać żadnych pieniędzy za kilka lat? Tego absolutnie nie wiemy. Rama opinie ma bardzo dobre, więc na pewno nie jest zła
  6. Patrząc choćby na ceny używanych apexow to modernizacja wcale nie wychodzi kosmicznie drogo nawet teraz, więc w perspektywie kilku lat zmiana na coś z hydrauliką raczej nie będzie kwestią 3 tysięcy a pewnie nawet nie 1000. Wystarczy poczekać aż ceny osprzętu się uspokoją i odejdzie trochę podatku od nowości i zwiększy się podaż używek Nie rozumiem też dlaczego rama choćby eskera miałaby z góry nie zasługiwać na jakikolwiek upgrade. Nie uważam żebym potrzebował karbonową ramę, a na YT widziałem, że nawet nowe eskery 2.0 przerabiają na apexa więc widocznie inwestowanie w tę ramę ma sens. Gdyby rama była słaba to nikt by tak nie robił
  7. Tak dokładać można w nieskończoność. Jak zaczniemy rozmawiać o rowerze za 5000, to znów okaże się, że bez sensu, bo lepiej wydać 6000. Nie tędy droga Ewentualna zmiana samej przerzutki z tyłu z sory na deore to żaden koszt w zasadzie. Rynek jest zawalony używkami za grosze z przebiegami po kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów Hamulce mechaniczne to akurat moim zdaniem wcale nie jest aż taki problem. Mam chiński elektryczny mtb ważący ponad 22kg i nawet z dzieckiem w foteliku dobrze wyregulowane hamulce mechaniczne hamują bez problemu pomimo tego, że, to kompleny noname, dlatego nie bardzo rozumiem dlaczego na znacznie lepszym markowym osprzęcie i znacznie lżejszym rowerze miałoby być źle na tyle żeby unikać mechanicznego hamulca jak ognia. Dyskusja tutaj w zasadzie w ogóle tego tematu nie poruszała, bo mój dylemat na ten moment to właśnie wybór między 1x10 sworda a 2x9 sory (z ewentualną podminą tylnej przerzutki na deore) a nie zastosowanego hamulca Gdybym miał wydać teraz dodatkowe 1500zł, to i tak ostatecznie wolałbym mieć na początek tego Sworda czy sorę 2/9 i za kilka lat te 1500zł przeznaczyć na modernizację całego osprzętu gdyby rama okazała się warta inwestycji (albo przerobić sworda na 2x10, bo nie mam ciśnienia na hydraulikę)
  8. Z tego co udalo mi się znaleźć, to tak samo do Sory 2x9 jaka jest we wspomnianym Giancie można przeszczepić deore, dzieki czemu łańcuch nie będzie tak latał Natomiast to już bardziej pytanie do kogoś bardziej doświadonego, bo prawda jest taka, że nie mam pojęcia ostatecznie jakie dają możliwości i jakie mają ograniczenia poszczególne napędy. 2x9 to więcej kombinacji, ale czy to użyteczne kombinacje czy dublujące się i 1x10 ostatecznie wychodzi na to samo czy jednak nie? Lepszy będzie esker ze Swordem 1x10 czy giant revolt z Sorą i ewentualnie podmienioną przerzutką Deore na tył? napęd 1x na pewno jest łatwiejszy w użytkowaniu, ale ile tracę, a ile zyskuję przy porównaniu tych dwóch napędów??
  9. Czyli wychodzi na to, że Esker 2.0 gen2 ma gravelowy napęd, ale gorzej z jego stopniowaniem, a giant typowo szosowy i obydwa są w porównywalnej cenie - koniec końców ani jeden ani drugi nie jest idealny To co mnie zmartwiło trochę, to ten film. Może to jakieś problemy wieku dziecięcego i koniec końców teraz nie jest tak źle , ale jednak są widoczne podejrzane niedoróbki
  10. w błocie raczej nie będę jeździł, więc nie powinny mieć aż tak źle i wciąż nie rozważam wydania więcej niż 3500.. Bardziej bym się bał obijania łańcucha na nierównościach niż błota w napędzie
  11. Oglądałem tego revolta, ale czy to będzie lepszy rower niż esker 2.0 gen2 przy moich potrzebach? Przede wszystkim obawiam się braku sprzęgła i ogólnie zachowania łańcucha na bardziej leśnym terenie (chyba, że jest jakaś technologiczna możliwość ożenienia z tylną przerzutką grxa albo ewentualnie typowo mtb w razie ewentualnych problemów, bo z tego co czytałem teoretycznie mogą być możliwe pewne kombinacje) Same mocowania do błotników czy bagażnika z tego co widzę są kompletne Revolt nie ma też prowadzenia linek przez ster i to w krossie bardzo dobrze wygląda, ale jeśli giant to po prostu lepszy i bardziej opłacalny rower, to zdecydowanie jest to do przełknięcia
  12. Czyli esker 2.0 w budżecie 3500zł(na szczęście już nie 5000) to może być racjonalna opcja nawet gdyby fabryczne opony były zbyt terenowe i bym zmieniał na coś bardziej uniwersalnego? W kwestii rozbudowy - przejrzałem chyba wszystkie filmy o tych eskerach i podobno rama ma tyle potencjału, że jest jakaś szansa na to, że w przyszłości być może będzie sens robić upgrade osprzętu zamiast wymieniać cały rower
  13. Cześć, Zbliża się koniec roku i znaczące obniżki cen, a ja rozglądam się za uniwersalnym rowerem przy ograniczonym budżecie. Szukam wytrzymałego roweru(więc nie mam zamiaru się bić o pół kilograma), który spokojnie pojedzie po asfalcie, kostce brukowej, dziurach i leśnych ścieżkach czy nieutwardzonych drogach, ale bez żadnego taplania się w błocie i jeźdżenia po gruzowisku. Zależy mi na możliwości zamontowania błotników i bagażnika na dłuższe wycieczki i jazdę w nieco gorszych warunkach również wokół komina(więc muszą być otwory montażowe). Gravele to gorący temat i pod hasłem gravel dość szybko da się przewertować sieć i w budżecie aktualnie jest Kross Esker 2.0 gen2, który z racji ramy po prostu się podoba i ponoć jest dość przyszłościowy pod względem ewentualniej rozbudowy, ale ma dość kontrowersyjny napęd i opinie o nim są całkowicie skrajne i ma już faktycznie bardzo szerokie opony(z tego co wyczytałem zależnie od partii fabrycznie 45/42c) - ceny oscylują na ten moment właśnie w okolicy 3499-3550 Wydaje mi się jednak, że przy takim przeznaczeniu opony typu 45c to może być już za dużo(toporne na asfalcie, zupełnie niewykorzystane na zwykłych ścieżkach leśnych i szutrze) i pojawia się tu hasło road+. Problem jest natomiast taki, że pod hasłem road+ bardzo ciężko coś znaleźć nie znając gamy modelowej, szczególnie w takim budżecie i tutaj moje pytanie do Was. Powinienem skłaniać się ku eskerowi, zmienić mu ewentualnie opony i jeździć na napędzie 1x10 MS Sword i teoretycznie z przyszłościową ramą kiedyś myśleć o ulepszaniu roweru czy jednak odpuścić temat typowego gravela i próbować szukać czegoś, co jest road+ z otworami montażowymi? Czy w ogóle w takim budżecie (do 3500) są osiągalne jakieś road+ z możliwościa zamontowania bagażnika i porządnych błotników przy oponach typu 32/35c, które będą dobrą alternatywą dla typowego gravela? # Wzrost 174,5, przekrok 82cm
×
×
  • Dodaj nową pozycję...