Cześć, mam pilne pytanie. W czasie podróży pociągiem, kiedy rower wisiał pionowo, spod zatyczki lewej górnej goleni amortyzatora wypłynęła mi spora kałuża oleju (nie odrobina, tylko dużo. Ewidentnie spod zatyczki, a nie skądinąd). Czy dystans 30km po asfalcie zabije amortyzator, jeśli nie będzie oleju, czy mogę zaryzykować przejechanie takiego dystansu przed oddaniem roweru do serwisu? Wydaje mi się, że amortyzator sync, jakiś stary, niestety nie mam pojęcia, jaki typ.