I po co pieprzysz takie głupoty? Są ludzie dla, których 5000 tys. na rower to spory wydatek. Chcą mieć coś nowego z gwarancją na dwa lata, tym bardziej, że jest tam bateria za ponad tysiąc i silnik. Elementy, które są najbardziej narażone na awarie. To nie jest zwykły rower, a elektryczny. Poza tym nie każdy jeździ tak jak Ty do Lidla Bentleyem i nie każdy jest zniesmaczony trupem za 6 tys. Wielu to wystarcza. Ba...wręcz się cieszą i nie widzą potrzeby na wydawanie fortuny na rower, tudzież zakupu używanego, w którym może za chwile bateria klęknie i dołożą na dzień dobry 1500 zł. Jeżdżą rekreacyjnie, okazjonalnie i spokojnie. Nie każdy jest fanem motoryzacji i nie każdy jest audiofilem. To tak jak jeden woli kupić używane BMW za 100 tys, a inny nowego Peugeota. Widzę, że tutaj sami zadufani znawcy i koszerni cykliści, którzy patrzą z góry na pedałujących biedaków.
Też mam ochotę puścić pawia jak widzę takich próżniaków...