Cześć,
Nigdy nie zmieniałem dźwigni hamulców v-brake, ale tym razem chciałem to zrobić. Młody dostał rower, ale okazało się, że założonych tylnych chińskich dźwigni v-brake nijak nie mogę wyregulować aby się równo zamykały, a do tego klocki jakieś takie "plastikowe". Kupiłem szczęki Shimano Alivio trekking BR-T4000. Poszedłem do piwnicy i okazało się że:
- W starych chińskich piwoty mają taką samą długość jak otwory w dźwigniach (licuja przy łbie śruby), co jest oczywiście OK.
- Shimano są szersze o jakieś 3mm z kawałkiem.
- Shimano po założeniu na piwot nie dochodzą aż do do mocowania piwota w ramie (brakuje znowu jakieś 3mm). Shimano mają węższą tą część nachodzącą na szerszą część piwota. Efekt taki, że sam piwot w otworze dźwigni jest za krótki o jakies 6-7mm (to chyba sporo, bo dźwignia opiera się na piwocie tylko częściowo). Na dodatek piwot jest odsłonięty w szerszej części, więc brud będzie się tam zbierać koncertowo.
Co skopałem? Jak ugryźć temat? Kupiłem złe dźwignie? Wymienić piwoty na jakiejś dłuższe (nie wiem czy te w rowerze są wykręcane - nie sprawdziłem)? Szerokość Shimano to ok. 27mm, nie widzę takich długich piwotów w sklepach.