Witajcie, niedawno kupilem rower MTB (kross hexagon) zrobilem juz 160km i za kazdym razem po dluzszej jezdzie boli mnie kosc ogonowa. Siodelko mam ustawione poziomo, wysokosc do piety, oryginalne jak przyszlo z krossem, choc probowalem szerszego siedzonka na jedna trase i bylo gorzej. Po pierwszej trasie kupilem amortyzowana sztyce z nadzieja ze to pomoze. Lepiej sie jezdzi ale tylek dalej boli, teraz zamowilem spodenki z wkladka, czekam az dojdą. miedzy czasie sie zastanawiam czy moze ktos mi doradzi jak probowac ustawic siodelko, moze da sie tak ustawic zeby odciążyło tylek? Dodam ze krocze w ogole nie boli, tylko rece lekko dretwieja. Nie sa to odparzenia, to na 100% bol kosci