Nie patrzałem na zakup z tej perspektywy, by brać uwagę potencjalną wymianę przerzutek i manetek kiedy te Tourneye teoretycznie zaczną odmawiać posłuszeństwa po dwóch sezonach - niemniej jednak, brzmi to bardzo sensownie. Czyli jeśli dobrze Cię rozumiem, to warto kupić rower, w którym powiedzmy rama, widełki i koła będą cieszyć się nieco lepszą renomą, niż w innych modelach, natomiast można przyoszczędzić na takich częściach jak przerzutki czy łańcuch, które częściej się zużywają więc istnieje prawdopodobieństwo, że po jakimś czasie trzeba będzie je wymienić na lepsze, które w detalu i tak nie są szczególnie drogie?
Załóżmy, że kupię rower jakiejś bardziej renomowanej marki, a więc ramę i koła będę miał, powiedzmy, na lepszym poziomie niż w takiej Indianie. Po tych kilku sezonach uznam, że przerzutki Tourney, które miał zamontowane nie działają już tak jak powinny, a więc mógłbym wymienić cały komplet na Deore - ma to sens? Do tego, żeby Deore pasowały, domyślam się, że musiałbym wymienić jeszcze kasetę na co najmniej 10-rzędową, korbę, łańcuch. To już robi się coraz więcej rzeczy i idzie po kieszeni. Wątpię, żebym do kwoty 2200zł znalazł rower, który posiada chociażby 10-rzędową kasetę, która umożliwi późniejszy upgrade.
To już sam nie wiem jak to ugryźć Może po prostu zwiększyć budżet do, powiedzmy, 3000zł, żeby już znaleźć rower, który posiada cały szkielet od renomowanego producenta, jak i przyzwoity osprzęt? Tyle, że to już wtedy musiałbym szukać wyłącznie na allegro, bo tam mogę wziąć na kilka rat 0%.
A co do tego Marina z Allegro, to pisałem do nich i rzeczywiście specyfikacja się nie zgadzała. Wysłali mi linka do prawidłowej: Marin Bikes | 2024 San Rafael DS1 a potem rower zniknął z aukcji