Sprawa wygląda tak: kupiłem sobie przez allegro pierwszego gravela (Tabou Gravo 2.0 - jeśli to miałoby być istotne dla historii) i po odebraniu paczki wyregulowałem go sobie wstępnie przed zabraniem na przegląd zerowy i przejechałem się 5-10 km wokół domu (bo co może się stać?), jednak na niezbyt stromym podjeździe odpadła mi cała lewa korba. Zebrałem wszystko i w domu przystąpiłem do składania. Po zmontowaniu zauważyłem, że ramię korby jest osadzone tylko do połowy na suporcie (?) (zdjęcie 1) i ta podkładka z pinem nie wpada w otwór (zdjęcie 2). Zęby w otworze korby wyrobione mniej więcej do tego miejsca dokąd była zamocowana (zdjęcie 3), natomiast zaślepka otworu wkręca się w gwint na jakieś 4-5 mm. Z informacji technicznych dodam jeszcze, że mowa tu o korbie shimano sora, szerokość mufy w rowerze to jakieś 70mm. Chciałbym się dowiedzieć kto w tej sytuacji dał ciała i czy da się jeszcze odratować ten element? Czy usunięcie podkładek sprawiłoby, że wszystko by pasowało jak należy (i czy można tak zrobić). Można to reklamować czy raczej nastawić się na wymianę na własny koszt?