Długo mi zeszło, ale dużo się działo! Otóż tak, Felt w rozmiarze 58 został kupiony i jestem z niego jak na razie bardzo zadowolony - około 250km pękło, a rower mam tydzień. Co ciekawe, rozmawiałem o oponach z moim serwisantem, który składał ten rower do kupy. On zupełnie niezależnie powiedział, żebym sprawdził te Kendy (może to właśnie ten jedyny gość z forum?) i są założone. Na razie nie mam porównania oprócz jakichś trekkingowych continentali w rozmiarze 26x1.75 oraz giantowych crosscutów, ale na deszczu się jeszcze nie wyłożyłem. W przyszłości pewnie włożę któreś z polecanych tu opon w szerokości 28, ale to jeszcze trochę.
Poza tym, odczuwalna różnica, bo średnie prędkości podniosły mi się od 2 do 8km/h (zależnie od warunków), więc bardzo mnie to cieszy.
Rower na żywno nie jest tak brzydki jak na zdjęciach, a kolor jest żywszy, naprawdę miętowy. Czytałem teraz drugi wątek o tym najtańszym szosowym, gdzie wszyscy polecają Sensę. W Felcie na pewno na plus jest press fit Token Ninja, a jak się okazało piasty są również Tiagry (co mnie również cieszy, bo chciałem mieć łożyska stożkowo-kulkowe). Dodatkowo podobają mi się trzy uchwyty na bidon, które faktycznie mogą zmieścić duże pojemności.
Dziękuję wszystkim za porady!