Witam sznowne grono rowerzystów
Mam następujący problem:
Zakupiłem nowy rower na napędzie GRX (1x11). Rowerem przejechałem około 1500km smarując łańcuch smarem Shimano PTFE i nie było najmniejszych problemów. Łańcuch smarowałem co 200 km i napęd pracował cicho ale się brudził (gravel).
Kupiłem nowy łańcuch (oryginalny Shimano HG 601 s11 ze spinką oryginalną w dobrym sklepie stacjonarnym za 130 zł). Nowy łańcuch szejkowałem 2 razy w benzynie ekstrakcyjnej. Zamoczyłem w i izopropanolu (IPA) , umyłem wodą i wytarłem do sucha. Łańcuch był całkowicie odtłuszczony (szeleścił jak grzechotka i był matowy). Napęd wyczyściłem specjalnym specyfikiem MUC OFF.
Następnego dnia łańcuch położyłem na stole i każde na każde ogniwo dałem po kropli SQUIRT Lube (wosk). Po kilku godzinach łańcuch zamontowałem na rower i jeszcze raz nasmarowałem kręcąc korbą.
Następnego dnia jazda testowa i wielkie rozczarowanie. Po przejechaniu 10 km słychać napęd a po 50 km inne dźwięki jakby napęd był źle wyregulowany.
Umyłem łańcuch ciepłą wodą i nasmarowałem ponownie 2 razy SQUIRTem i dalej to samo.
Po przejechaniu 200km na nowym łańcuchu nie mam już pomysłu co robię źle. Napęd by chyba lepiej pracował gdybym go masłem nasmarował. Co robię źle?
W Internecie nie brakuje pozytywnych opinii na temat SQUIRT'a i u innych wydaje się działać.
Jakieś pomysły?
Jak ewentualnie całkowicie zmyć SQUIRTA z łańcucha w celu sprawdzenia czy na zwykłej oliwce będzie lepiej?
P.S. Dobrze zamontowałem łańcuch, napęd wyregulowany idealnie, i mieszam SQUIRTA przez minutę przed aplikacją.