Skocz do zawartości

Lassar71

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    144
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Lassar71

  1. 1. Jak najwyższa kadencja + omijasz najmniejsze zębatki 2. w momencie zmiany biegu radykalnie zmniejszasz siłę pedałowania 3. nie podchodzisz z karcherem do roweru 4 . starasz się utrzymywać najmniejszą możliwą siłę wspomagania 5 . starasz się nigdy nie rozładować baterii do zera, a już na pewno nie zostawiasz w takim stanie na dłużej I to chyba najważniejsze. Reszta to drobnostki
  2. 1. Nie. Od kilku rowerów już tego nie robię. Robię serwis po 2 miesiącach. Wszystko jest jak należy. Ale owszem robiłem. 2. Wypożyczam rower. Albo znajduje sobie inne zajęcie- rower to nie jest całe moje życie. Ale rozumiem co chcesz powiedzieć. Rozumiem też Twoje racje. Ale i tak ja akurat nie będę się przejmował prewencją w przypadku silnika. Mnie się po prostu nie chce tego robić.
  3. No ale jest jeden problem dochodzenia do ściany: wykluczenie gwarancji. to znaczy, że Shimano wyłącza z gwarancji ingerencję nieautoryzowanego serwisu w sprzęt. A autoryzowany serwis nie robi raczej przeglądu prewencyjnego silnika. Czy robi?
  4. 3 lata bo to max okres roweru u mnie. No i druga rzecz, w rok robie 2k, więc wg Twoich wyliczeń silnik musi zdechnąć? Ps mam gwarancję rozszerzoną na 3 lata napęd i 5 rama. Stąd wszędzie mi się może te 3 lata plącze. PS2 widziałeś może gdzieś Shimano albo Boscha z przebiegiem 2100 km tak zawalonego jak ta Yamaha?
  5. No tak to zrozumiałe. Ale ja pisałem o samochodzie elektrycznym. Nie ma pasków oleju czy innych dziwnych dodatków. Jak tu zastosować prewencję?
  6. Nowy silnik EP8 kosztuje 2,8k aktualnie. Z fakturą na alledrogo. Dalej twierdze że wolałbym po 3 latach wymienić silnik na nowy niż co roku ładować 1k na serwis. Ale tak jak wcześniej pisałem, to mój wybór i nikogo do niego nie namawiam. Przy okazji, Tobo to zrozumiałe, że skoro masz serwis to wpadają Ci silniki do naprawy. Jaki jest ich stosunek ilościowy do wszystkich okolicznych działających? odwieczne pytanie- warto serwisować ( takie niby ubezpieczenie) czy nie? Wybór należy do użytkownika oczywiście.
  7. Btw, skoro porównujesz silnik do samochodów - moja i3 ma 100 k nalotu. Bez serwisu. I wiem że te silniki robią >300k km. I nikt nawet nie pomyślał o serwisie prewencyjnym. Niestety branża rowerowa przy tym to patologia w skrócie. Sorry za offtop.
  8. Oczywiście to prawda. Ale czy to ma być wyznacznikiem czegokolwiek przy zakupie? W sensie, lepiej kupić i się cieszyć czy snuć plany napraw, które się odbędą (lub nie) za trzy lata? I dalej - lepiej kupić ciulowy system łatwy w naprawie i się z tym bujać czy też mieć lepiej używalny z opcją skomplikowanej naprawy. Akurat Bosch ma dwa w jednym ale ogólnie pytam?
  9. Ech Wy ciągle o serwisie. A mz problem leży gdzie indziej. Bosch jako system jest po prostu lepszy Ps mam obydwa systemy. Jest naprawdę wiele różnic. Po podsumowaniu wad i zalet obydwu systemów wybrałbym Boscha. A jeżdżę na Shimano i też jest zaj…e!
  10. Inne mocowanie. Inny soft. Nowe czujniki. Nowe rowery w nowych cenach, stare przez to mają promki. PS Nie mam problemów z Magurami, mam w 2 rowerach, w jednych tarcza Galfera w drugim Magury. Klocki szare performance (środkowe). Natomiast klamki XT. Lubię.
  11. No właśnie chodziło mi o to , że wszyscy poważni producenci do dobrych rowerów pchają 12S. A czy fizycznie 9 dałaby radę? Pewnie, że tak. Ale szczerze, ja mam 11-46 , z przodu 34 i czasem mi brakuje.
  12. Ten plastik na zewnątrz robi za szkło powiększające :). Zwykłymi kombinerkami dla testów przeciąłem. Bez większych problemów.
  13. Chłopie! Kup to co Ci się bardziej podoba! Nie patrz na ultra specyfikacje, one mają drugorzędne znaczenie. Kup najlepszy na jaki Cię stać - lepiej mieć zapas niż potem kombinować. Jeśli mieszkasz blisko Bieszczad - wcześniej czy później tam trafisz, a wtedy wszelkie słabe elementy roweru wyjdą na wierzch. Nowoczesny rower tak BTW to napęd 12s. W niektórych przepadkach powiedzmy że 11s. Ale w elektrycznym fullu z wysokiej półki 9? Żart. Należy całkowicie zmienić postrzeganie technologii - nie ma już "odchudzania" na siłę, po to jest wspomaganie, żeby móc mieć mocniejsze komponenty, w tym poważne zawieszenie. Obie te oferty są całkiem rozsądne. Do Twojej jazdy wybrałbym z nich nie wiem który tak naprawdę. A poważnie, ja wybrałem Kellysa i Orbeę. Sąsiad Focusa. Idź się gdzieś przejedź i będziesz wiedział więcej co Ci się podoba. O, ważna rzecz - serwis w okolicy jakiś jest? Importer na nasz kraj? Przedstawiciel?
  14. opdowiadając pytaniem na pytanie: do czego ten rower będzie używany?
  15. Za Radonem: 1. Bosch 2. Magura 3. Damper + wygląd kashimy, ktrótki mostek ( ładny) i kierownica ok. Skok zawieszenia all/ednuro. minusy: krótka sztyca, dość drogi serwis amortyzatorów, którego nie unikniesz, Nie doczytałem nic o kołach/piastach Za YT Firma, ZEB Ultimate ale mniejszy skok, kierownica i mostek Renthala, nienajgłupsze hamulce minusy ( w mojej ocenie) silnik shimano jest ok ale wolałbym Boscha, nie ma miejsca na bidon, bateria custom, która na 90 % spowoduje wsześniej czy później blokadę całego systemu. Dzieje się to w wielu przypadkach niezależnie od marki producenta od Santy po Focusa, aczkolwiek nie jest to pewnik, mniejszy skok zawieszenia od poprzednika. Przy okazji bateria Bosha jest minimalnie większa, ale zasięgi w obydwu przypadkach to kwestia indywidualna użytkowników.
  16. Jako taki typowy tata się wypowiem: 1. TOBO - nie możesz w 100% być pewien, ani przebiegu ani tym bardziej słów klienta, nie mówiąc już o zapewnieniach osób trzecich. To opiera się na wierze tylko i wyłącznie i nie jest do końca rozsądne. Bo akurat w przypadku tego silnika, logika podpowiada, że coś jest nie tak. 2. Severian - ja kupuje rower na max dwa lata. Potem wymieniam. Bo lubię, bo mogę, bo chcę. Rozwój w elektrykach jest niesamowicie szybki aktualnie. Czas również inaczej kształtuje moje potrzeby, czy też zachcianki. Nikomu nie zaciemniam historii moich rowerów - czyli sposobu i miejsca użytkowania, dotychczasowych serwisów itd. Nie ma też większych problemów z odsprzedaniem sprzętu. Ale silnika nie ma opcji rozkręcać. Choćby dlatego, że obowiązuje gwarancja ... 3. Rozmowa z Shimano, moja: - ile mi wytrzyma silnik? - dużo - ale jakieś konkrety? - mamy na tapecie właśnie silnik z 50 k nalotu, są luzy na jakiś tam łożyskach... - ale ja upalam w górach po błocie itd... - to go nie top w rzece i spoko. I nie ruszaj silnika, bo jak naruszysz fabryczne uszczelnienia to może być problem. - a jak mi padnie po 5 k km? Bo nasiąknie? - naprawimy za 1/x ceny i po sprawie. A na gwarancji wymienimy. Nie kombinuj! Teraz uwaga. Nie wierze w serwis Shimano bo udało mi się już na nim przejechać. Ale i tak wolę zawierzyć gościowi z HQ niż kolesiowi z forum. I nie piszę tego obraźliwie, bo akurat gość z forum może wiedzieć lepiej i pisać prawdę. To po prostu jest mój wybór. Do którego nikogo nie namawiam. Jeszcze jedno - silnik elektryczny w rowerze to nie jest technologia kosmiczno-jądrowa. Przy minimum zdolności manualnych, każdy sam to powinien ogarnąć. Ja po prostu nie mam zamiaru
  17. Szukaj po haśle Kellys Factory Store. Albo sobie dilera znajdź. Co chcesz ogarniać? Serwis gwarancyjny? Przy okazji - widziałem Shimano czyste w środku po 20 tys. Załączony filmik z serwisu - hmmm, firma która "żyje" z serwisu świadczy usługi zabezpieczania silników, wbrew zaleceniom producenta. W skrócie. Gość który chciał zrobić serwis niezależny ale "autoryzowany" Shimano w Ttrójmieście dostał serdecznego faka na drogę. Taba bodajże. Z drugiej strony, widziałem że silniki zainstalowane w rowerach zawodników EEDR są w zasadzie przed każdym wyścigiem rozbierane i serwisowane. I nie są to niestety te same komponenty co cywilne wersje. Inny jest też ponoć soft. Ale to nieoficjalne dane i nie potwierdzone. Reasumując - optymalnie jest kupić nowy rower i po 2 latach sprzedać. Albo nie moczyć go w rzekach Nasz Focus zalicza 3 rok taplania w błocie i jak dotąd nic się nie dzieje. Kipicior - ja bym tego nie nazwał skazywaniem się. Ebajki w górach już są w większości mam wrażenie i z czegoś to wynika. Taki znak czasów. A Boscha się wybiera ze względu na najlepszy sytem wspomagania na rynku ( dostępny na dziś). Wszyscy czekają na Dji
  18. To jest rower w teren. Mam F90, na miasto go nie zabieram nigdy. Skąd jesteś? Jeśli ze śląska napisz priv do mnie, dam namiary na wyższy model w tej cenie
  19. Kiedyś malowałem felgi, powstało małe dzieło sztuki. Gość to mega świr: lakiernia
  20. Tutaj opłacalność łańcucha. Też to przerabiałem, staram się zawsze mieć orginalny xt ( co jest dość trudne bo fejków masa ) film z testów łańcucha xt vs slx Przy okazji, mam w drugim rowerze 11 rzędów na łańcuchu KMC E11. Nie jest głośniejszy, jego praca nie różni się niczym od Shimano. Wytrzymałość w górach to ca 1400km.
  21. 12 w ciężkich warunkach, tylko górskich, wytrzymuje na łańcuchu slx około 1200-1600km. Kaseta xt po trzech łańcuchach nie ma większych objawów zużycia. Tylko góry i to raczej z gatunku pionowych. Najmniejsze zębatki w zasadzie nieużywane. Raczej zestaw niezbyt drogi w eksploatacji. Najmniejszy przebieg jaki widziałem, to ok 400 km i łańcuch wyciągnięty + 10 zębatka w zasadzie pourywane zęby. Właściciel przyznał się do jazdy tylko na turbo i posiadaniu speedboxa. Reasumując, świadoma jazda kliczem do sukcesu.
  22. Jest tu ktoś zainteresowany tematem? Warto odpowiadać, czy tylko zwyczajnie nasze narodowe ubliżanie? Co za forum słabe…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...