Skocz do zawartości

Lassar71

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    144
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Lassar71

  1. I jeszcze jedno: moje wpisy dotyczą konkretnej sytuacji, czyli jedzie sobie gość na 5 biegu na Trybie trial. Przełącza na boost i dostaje kopa. A czasami przełącza i nic się nie zmienia. I ja odnosiłem się tylko do tego zagadnienia. Bez zmiany biegów, bez wchodzenia w szczegóły co do umiejętności obsługi roweru.
  2. No. Jeździłem. Wczoraj nawet Dziabara jechałem. I Parówę. Na moim dokładnie licząc 5 elektryku. Więc proszę, przeczytaj o czym pisałem i dołóż swoją wiedzę. Albo milcz. Jeszcze raz - ja napisałem, dlaczego gość miał odczucia rozbieżne, co do siły wspomagania, pomiędzy Trial a Boost. Bo mam na ten temat wiedzę. Bo poświęciłem dobrych kilka godzin na hamerykański forach żeby ją zdobyć, bo u nas wieje ciemnotą i totalnym ignoranctwem. A Ty piszesz o biegach. Hmmm.... Wybacz uproszczenie przekazu, ja miałem te zagadnienia na fizyce w 7 klasie podstawówki, a było to tak dawno temu, że przestałem pisać szczegółowo. Pisałem ogólnie tylko o sposobie wspomagania w systemie Shimano, zależnie od wybranego trybu. Mały wtręt to Twojego wpisu - to nie do końca jest tak, że silniki mają moc ograniczoną do 250W. W peaku osiągają znacznie więcej.
  3. Ależ nie musi mieć „obrotów” żeby zapodawać moc. Zależnie od trybu musi mieć odpowiedni nacisk na pedały.
  4. Ale problem leży w odczuciu mocy wspomagania między boost a trail. Że czasem jest mocno odczuwalna różnica a czasem zerowa. Co ma do tego ciężki bieg?
  5. Jak 5000 km? W sensie jak to możliwe? Po jakim terenie jeździsz?
  6. Nie. Shimano lubi kadencję bardzo. Jedyne ograniczenia mocy są trzy: 1. ustawienia maksymalnego wspomagania dla danego trybu przez aplikację. 2. w trybie trial pseudo inteligentne dozowanie mocy zależne od danych z czujnika nacisku. Ten tryb to taki niedopowiedziany odpowiednik Boschowskiego Emtb+ 3. przekroczona prędkość (25 km/h w UE i 20 mil w USA)
  7. Ale silniczek spoko. Przy normalnym użytkowaniu po płaskim 100 km pęka bez problemów. Przy zaciskaniu zębów 160 też wejdzie.
  8. To no kup sobie jakies mądre ht zamiast Lumena. Tak naprawdę Lumen jest za słaby w góry i za skomplikowany na płaskie. Fajna zabawka na dwie godziny jazdy. Kluczowe w poprzednim zdaniu to słowo zabawka. Jeśli mówimy o płaskim terenie, z doświadczenia mojego wynika, że np zwykły 24 kilowy Cube Reaction jest zajefajny. Miałem, sprawdzał się jako rower miejski z możliwością zjechania Izerów. Podczas jazdy waga miała drugorzędne znaczenie, wkurzała tylko podczas czynności załadowczych, serwisowych itd.
  9. Wyjaśnię może dlaczego Trial od Boost czasami tak niewiele się różnił a czasami bardzo. To jest dość proste. Boost w wyjściowo jest ustawiony na maxa czyli assist level 10, moc 85Nm. Kładziesz nogę na pedale i silnik zaczyna wspomagać pełną mocą. Natomiast Trial to tryb powiedzmy inteligentny, który wspomaga zależnie od tego co Ty mu dasz. I zakładając ustawienia fabryczne moc to też jest 85Nm. Tyle tylko, żeby ją osiągnąć, trzeba minimum 40% tej mocy samemu dać w pedały. Na pionowych podjazdach obydwa tryby będą dawały tyle samo mocy, bo i tak trzeba swoje dołożyć, natomiast na płaskim Boost będzie się wydawał mocniejszy. Jest gdzieś wykres z przebiegiem mocy wspomagania w zależności od siły pedałowania, jak znajdę to wkleję.
  10. Opony 2,6 są super. Muszą być tylko łatwe do zamleczenia i odporne na rozcięcia. co do dwóch wypadów w góry max - to uzależnia, nawet nie wiesz jak bardzo
  11. Tak jak napisałem „zakładając progres”. Do tego czasu wystarczy Ci jakikolwiek rower. Po kilku wycieczkach będziesz wiedział czego brakuje i co nie domaga w sprzęcie. Z mojego punktu widzenia i moich doświadczeń, elementy które wymieniłem są nie za mocne. A górskie kamienie szybko to weryfikują.
  12. Do jazdy po górach, zakładając progres w wybierani tras na coraz ciekawsze to: silnik ok bateria spoko piasty słabe opony słabe mały skok zawieszenia kiepskiej jakości Od czasu zakupu fulla elektrycznego ani razu nie pomyślałem o blokadzie zawieszenia. Zresztą dobry zawias nie ma blokady. Poza tym to że są tarcze 203 z przodu to dobrze. Ale to tylko połowa sukcesu. Same hamulce powinny być czterotłoczkowe. No i dobrze by było żeby tarcza przyjmowała klocki metaliczne. Jeszcze jedno - zębatka przednia w endurowych elektrykach to 34 rzadziej 36
  13. No to pojedź do nich z XX1 i spytaj czy mogą Ci mikroregulacje zrobić bo nie masz aplikacji a ponoć można z manetki. Albo żeby dopompowali amor z prostych rzeczy Prosta analogia - czy mechanik w ASO BMW byłby w stanie naprawić Multiple? Owszem, pewnie tak. Tylko po co? Nie ma racjonalnego powodu żeby się tym zająć. Jeśli użytkownik decyduje się na zakup taniego sprzętu, nie wnikając w jego badziewność bądź zaistość, musi się liczyć z konsekwencjami. A co do gwarancji w rowerach - no cóż są różne marki, różnie się do tego podchodzi. Znów mała analogia z życia wzięta - robot odkurzający Robor.ck. Po pół roku coś się zawiesiło. Sprzedawca ( Komputronik) odpowiada: nie ma serwisu, nie ma importera generalnego, nie ma gwaranta i co mi zrobisz? I co, znajdę serwis który mi to naprawi? Tak samo jest ze wszystkimi ulepami z doklejanymi bateriami do ramy, silnikami w tylnym kole i oprogramowaniu z Maroka.Serio. I ciągle słyszę jak to przepłaciłem kupując Orbeę Wilda bo przecież za pół ceny mogłem mieć 1000 Watów! I manetkę! Rzygać się chce od takiego pier...a
  14. Bo w góry? Jeżeli traktujesz rower jako urządzenie do trenowania nóg, kupujesz gruza i tyle. Jeśli chcesz jeździć po górach to rower jednak musi spełniać inne funkcje. Ja nie wyobrażam sobie jazdy bez turbo hamulców, porządnego zawiasu no i myk myka. Z biegiem czasu i nabywanym doświadczeniem, mniejsze znaczenie ma moc silnika czy ekosystem. Pojawiają się za to problemy wielkości skoku zawieszenia czy progresywnej geometrii endurowej Śmigam po Bielsku i okolicach dwa razy w tygodniu. Na 10 rowerów spotykanych w tej chwili, 8 to elektryki, 2 analogi ( miejscowi ujeżdżają trialsy) i ani jednego HT Na samych singlach czy dzikusach 8 analogów na 2 elektryki. Dalej nie ma HT.
  15. Dodam jeszcze tylko, że na początku września najprawdopodobniej pojawi się nowa seria Fenixów z olede, ale i wersja enduro też. Jak nic innego, może to wpłynąć na ceny aktualnych serii.
  16. Do tego większość lekkich elektryków ma bardzo delikatne komponenty w celu zbicia wagi. No i bateria. Przykładem może być Lumen wcześniej tu wspomniany. Albo Orbea Rise - delikatne amorki, koła z tektury, mała ilość szprych, opony założone najlżejsze możliwe, mała bateria, słabe siodełko. Waga - prawie 21 kg po zamleczeniu w rozmiarze XL. Wild w tym samym rozmiarze na Zebie to 23,5 kg. I bateria 750. Wybór trudny. Chłopaki, nie wklejajcie HT z silnikami 70 niutonów. Nie tędy droga. Beskidy. Kamienie. FS. Duże przewyższenia na krótkich dystansach. Ta Treku lekkim jeździłem. Serio bez wyrazu rower. Tam tylko Rail coś sobą reprezentuje. Teraz jeszcze pojawił się bardzo ciekawy rower, elektryczny Slash. No ale cen w okolicach 50 tys. Reasumując standard na dziś roweru górskiego to 85 Nm, bateria powyżej 700, skok 150, geometria skręca w stronę enduro, koła 29 szerokość 2,6. I rower przyzwoity w takim standardzie to przedział od 16 do 50 tys, w okolicach 20 zaczyna się wybór.
  17. Mała dygresja w kierunku Wagianta: 1 silniki w mtb elektrycznych to od 85 niutkow w górę 2 napęd w standarcie to 1x12 rzadziej 1x11 3 Alivio nie widziałem w żadnym markowym, minimum to Deore. 4 mocne koła w standarcie? Proszę Cię! Orbea Wild m 20 wymiana kół po 50 km w górach. Piasta Shimano, luz na bieżni, koło latało na boki 0,5 cm. Felgi Ar30 niesymetryczne, zrobione z dobrych intencji. Tyle w temacie.
  18. Jeśli chcecie jeździć po Beskidach to: 1. Tylko full. Skok optymalny do 150 mm. 2. Omijajcie drogie marki a idźcie w sprawdzony sprzęt w rozsądnych cenach : Focus, Kellys, itd 3. cena rowerów bierze się głównie z osprzętu. O ile różnica w napędzie na zwykłym deore do xt jest do przełknięcia to już pomiędzy hamulcami typu MT200 a XT jest kolosalna różnica. 4. klasę roweru można poznać po elementach nie rzucających się w oczy. Dla przykładu, jak w rowerze masz koła Dt1700 nie ma lipy, a jak masz np piasty Shimano to może być różnie - przekonałem się na własnej skórze. 5 cena dobrego roweru oscyluje w granicach 22 tys. Za tyle kupuje się święty spokój na dwa lata. Jeśli na ramie będzie napis „uznanej” marki dodaj 10 tys Przykład Focus Jam2 6.8 - ok 19 tys Kellys Theos F60 - 15 tys Orbea Wild M20 jak się uprzesz znajdziesz w okolicach 25 tys. Każdy z nich inny, każdy dobry w swojej klasie.
  19. Eee, ja w to nie wierzę. Dr nie lubi przecież tripów, on tylko zjazdy. Do tego ten ecobike to straszna krowa. Serio, dotykałem tego, patykiem co prawda ale zawsze.
  20. Myśl przyszłościowo. Skoro chcesz kupić elektryka, kup od razu fs. Odpada siodełko z amortyzacją (mam trzy komplety w garażu) na rzecz mykmyka. I po sprawie. Ominiesz jeden krok. Ja swojego HT elektrycznego po pół roku sprzedawałem Jescze jedno. Mój rower jest z kategorii super enduro - 180/170 skoku, mulet. Ostatnio wybrałem się na przejażdżkę z synem po lasach w Kato. Raczej płaskich, ogólnie szkoda tego roweru na taki teren. Opony 2,6 przód , 2,8 tył. Zrobiłem 120 km i zostało 55% baterii. Także ten...
  21. Kurcze, w zasadzie nigdy nie schodzę w kierunku ramy. Zawsze siodełko na dol i noga na bok. Zjazd na stojąco. Zatem nie rozumiem problemu. Zresztą na ramie u góry bezpośrednio przed siodełkiem mam bidon, więc mogłoby boleć:)
  22. Mam Kellysa ale na Shimano. Ładowarki są programowane, wątpię czy są przejściówki. Serio nie mam pojęcia. Co to znaczy, że się obijacie o ramy? Bierzesz fula z geometrią enduro, mykmykiem i po sprawie. Tym bardziej, że silnik niweluje straty energii z zawieszenia. 29 cali koło to przewaga w „ergonomii” jazdy w terenie. Łatwiej wjechać, większa stabilność, mniejsze opory toczenia?
  23. Tylko 29” Ewentualnie mullet, ale bardzo ewentualnie, chyba że przewidujesz zjeżdżanie po singlach krętych. cCo do serwisów w górach do silników - nie widziałem. Za to widziałem przy schroniskach kable do ładowania. Oczywiście w zasadzie tylko Bosch i Shimano. Co do pojemności baterii - przy 720 Kellysa robie od 220 km po płaskim do 36 km w pionowych górach. W tym drugim przypadku ponad 2k przewyższenia. To jest wystarczająca wartość, żeby na luzie zrobić Transalpa. W codziennym użytkowaniu ważniejsza imho jest waga. Wbrew pozorom, dodatkowe 3 kg może mocno zmęczyć przy specyficznych warunkach. Wracając do opon - większość fs elektrycznych z kategorii mtb ma opony 2,6. Taki standart. I jeśli chodzi o opory toczenia dramatu nie ma - wybierasz mieszanki twardsze na tył i po sprawie. Co innego jak masz np EddyCurrenta - 1,5 kg kleju. To faktycznie zasięg zżera.
  24. jest jeszcze Shimano Connect Lab. Może tam są zapisane dane? Nie używam ich, system aplikacji Shimano doprowadza mnie do utraty spokoju wewnętrznego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...