Az sobie w Garminie sprawdziłem statystyki prędkości: 1:58 aktywności, szybki wypad do Bielska, Szyndzielnia i zjazd przez Kozią plus dodatkowy podjazd na Kamieniołom. 25 km łącznie. Średnia prędkość ruchu 12,4 km/h max 36,7 (na Bystrym wg wykresu).
Zniesienie limitu prędkości wspomagania nie daje mi nic. I uwaga - gdyby nawet niosło za sobą zwiększenie mocy to też wynikowo nie dałoby nic. Jechałem na Panasonicu, 100 % na max wspomaganiu. Zostało 27% baterii. Przy zwiększaniu mocy pewnie baterii by brakło:)
Reasumując - w górach speedbox nie ma zastosowania. W sporcie się zdarza, dobry zawodnik wykorzysta dopedałowanie na zjeździe . Ja nie jestem zawodnikiem wcale, więc nie używam.
Na płaskim faktycznie jest różnica. Pytanie tylko po co jeździmy na rowerze? Jeśli potrzebą jest szybsze dotarcie do domu, jest to sposób. Jeśli radość z jazdy, to sobie ją czasowo ograniczamy Jeśli kogoś bawi prędkość sama w sobie - są w końcu motocykle. To już zupełnie inny wymiar, zapewniam!
PS
Byłem w sobotę rano, na 20 spotkanych rowerów, analogów było max 4. Gdzie jednak dużo miejscowych nie używa elektryków.