Czekając na Treka FX3 2024, który nie wiadomo kiedy będzie przeleciałem sobie jeszcze raz kilka rowerów, nad którymi się zastanawiałem i chciałem podsumować, czy coś nie umknęło mojej uwadze.
Wymagania: sztywny widelec (rezygnuję z amortyzatorów na rzecz wagi), prosta kierownica i dla tego porównania możliwość założenia opony 45
Giant Toughroad - cena z kosmosu za kwadrat i altusa 2x9, ale bardzo przyjemny w moim odczuciu rower
Marin muirwoods - stalowa rama, jedyny rower, do którego się nie przymierzałem
Giant escape 1 - można włożyć do niego 45, ale po przejechaniu się na escape 2 miałem odczucie jednak zbyt agresywnej pozycji
Marin dsx 2 - jeździłem i się po prostu nie przekonałem (nie wiem, czy wchodzi opona 45, ale to nieistotne)
1. Jest coś jeszcze na co warto zwrócić uwagę w tym stylu?
2. Olać wszystko, wziąć jakiegoś crossa z blokadą amortyzatora, albo mtb bo dla 1000km rocznie takie szukanie nie jest warte świeczki i „każdy” rower będzie dobry
Drugie pytanie z lekkim przekąsem bo fajnie poznać zdanie innych.
@Mihau_ w felta tej opony nie wcisnę