Stefcshg
Użytkownik-
Liczba zawartości
54 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia użytkownika Stefcshg
-
szerokość obręczy vs szer. opony
Stefcshg odpowiedział djarr → na pytanie → Forum rowerowe dla niezarejestrowanych
https://www.velomobilforum.de/forum/index.php?threads/schwalbe-big-apple-20-zoll-riss-seitenwand.71459/ - tutaj znaleziona w Google dyskusja o pękaniu ścianek bocznych - i jest takich więcej, pamiętam jak szukałem, bo przymierzałem się do takich opon. I podobno nie jest to tylko problem z tym modelem Shwalbe (a w zasadzie chyba właśnie z niewłaściwym ich używaniem). Kiedyś i mnie pęłkły, z tyłu, jedna z tych cienkich (ewidentnie przy obręczy, od zbyt niskiego ciśnienia, ale chyba też wiek opony długo przechowywanej, nie jeżdżonej). Druga, grubsza, właśnie Schwalbe, popękała na boku, czego się po niej nie spodziewałem (wprawdzie nieznacznie i nie przy obręczy, a raczej rozwarstwiła w miejscu gdzie jest logo, i też coś takiego widziałem w internecie, że te opony niestety mają). I to też pewnie pzrzez niewłaściwe ciśnienie, nie wiem czy może akurat nie za duże, jeśli opona ta u mnie na obręczy 19 mm nie osiągała deklarowanej przez producenta szerokości, ale chyba nie miało to wpływu. Przykład tabel z ciśnieniem w zależności od masy rowerzysty: https://www.rowertour.com/blog/cisnienie-w-oponach-rowerowych . Widziałem podobną tabelę dla Schwalbe na jakimś forum, ale jednak nie konkretną specyfikację, czyli źle mi się wydawało, przepraszam za pomyłkę. Specyfikacje to jednak pod tym linkiem: https://www.schwalbe.com/media/38/93/37/1630151846/Schwalbe-Bicycle-Tires-Catalogue-2022-PL.pdf , plus ogólne zalecenia. https://www.schwalbe.com/en/pressureprof/ Natomiast ten kalkulator nie przewiduje nawet tak cienkich obręczy dla MTB, najmniejsza wartość 21. Przy 17 mm i 26 cali to bezpieczna szerokość opony będzie chyba jakieś 47 mm, 50 może warunkowo? -
szerokość obręczy vs szer. opony
Stefcshg odpowiedział djarr → na pytanie → Forum rowerowe dla niezarejestrowanych
Zależy od gęstości oplotu, grubości ścianek bocznych, a producenci podają w specyfikacjach swoich opon optymalny zakres ciśnienia w zależności od wagi użytkownika. Te na zdjęciach powyżej to raczej z mających grubsze ścianki boczne, czyli ogólnie cięższe niż szybkie "wyścigowe", które też występują w rozmiarze 26, albo miejskie (na asfalty, też o cienkich ściankach).Tabelki z szerokościami obręczy i dopuszczalną szerokością opon jakie widziałem w sieci różnią się, wydaje się więc, że lepiej dmuchać na zimne. -
[wyścigi] Prędkość rowerowa
Stefcshg odpowiedział LastThought → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
- chuchrem, nie "churem", czyli osobą o wątłym wyglądzie, słabą fizycznie. Jeszcze takie porównanie dwóch rowerów z różnych epok - https://youtube.com/shorts/X3BjCiARoxo?si=UFIT-0s64VcZ0nPw - może i nawet zrobione żeby była dyskusja w komentarzach (no i jest). Czyli zależy prędkość też od jedzenia😋 -
[wyścigi] Prędkość rowerowa
Stefcshg odpowiedział LastThought → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
To o tej próbie on mówi: https://youtu.be/o4jJZWyGhH4?si=BRUXNsbI8mwPLgCA Czyli 5000+ zł to w sumie za mało, ale w porównaniu z Kands Pure pewnie poczułbyś różnicę, inna sprawa jak długo byś wytrzymał w pozycji zapewniającej lepszą szybkość: https://youtu.be/zjMLvbNu4Ns?si=kiQPMp9S6xdvTgUL tylko, żeby jeździć w takiej, to raczej będąc churem to zdaje mi się nie ma sensu zaczynać z kolarzówką, a i maratony na trekkingu, czy tam innym "flatbarze" też nie będą się udawały, jak się mylę, to niech ktoś sprostuje. -
[Rower zimowy] hamulce v-brake vs tarczowe mechaniczne
Stefcshg odpowiedział adamek1 → na temat → Hamulce rowerowe
Są jeszcze hamulce rolkowe, ale trochę nie ten temat w sumie. Odporne na warunki atmosferyczne i zabrudzenia, niemal bezobsługowe, mają coś w rodzaju modulacji siły hamowania, stosowane w rowerach miejskich i trekkingowych, turystycznych, z piastami planetarnymi (chyba że ktoś gdzieś widział, że jednak nie tylko planetarnymi?), ostatnio chyba wyszły z mody z racji swojej specyfiki. Mają niestety wady: ciężar, wymagają np. schładzania; do tego odpowiednich nawyków - ostrożności, bo nawet przy mocnym ściśnięciu kalmki koło nie blokuje się od razu (wydaje się, że tym słabiej im bardziej są rozgrzane), co czasem może być zaletą i dodatkową przyjemnością z jazdy, a innym razem ma się poczucie, że siły hamowania brakuje, np. jeśli okazuje się, że długi a dość stromy zjazd kończy się niespodziewanie, czy w innych nagłych sytuacjach. -
[4500] Rower z napędem alfine / nexus
Stefcshg odpowiedział Shape00 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Zauważyłem, że odczuwalny opór podczas jazdy, przy długich łagodnych podjazdach, albo wytracanie prędkości po zakończeniu zjazdu, wyraźnie zależy od opon - ich wagi (nieduża różnica) i bieżnika, pomimo tego samego rozmiaru. Okazało się, że to wytracanie po zjeździe jest mniejsze w moim przypadku na Nexusie 3, zaś na Nexusie 7 wcale nie podjeźdża się łatwiej pomimo, że dałem na tył większą zębatkę (o 1 ząb, maksymalnie dozwoloną wg powyższego geer-calculatora) niż była z Nexusem 3. Porównałbym to w ten sposób, że z lżejszymi oponami o gładszym bieżniku podjeżdżało się prawie tak samo jak z posiadającymi lepsze zabezpieczenie antyprzebiciowe i bardziej rowkowany bieżnik, ale też w sumie z tych płaskich (nie wymienię marki opon, bo tak), to znaczy - w obu przypadkach niewydajnie, brakowało przełożenia przy stromszych górkach. Przy zjeżdżaniu odczucie niewytracania prędkości, po prostu lekkości, też na korzyść Nexus 3. Za to na płaskim, albo minimalnie pochyłym, Nexus 7 to płynniejsza jazda i większa prędkość, także maksymalna i jakby podświadome dążenie do rozpędzania, żeby jechać na jak najwyższym biegu, mieć tę prędkość, zwłaszcza świeżo po przesiadce z 3-ki, co aktualnie uważam nie jest najlepsze dla zdrowia stawów... https://si.shimano.com/pl/pdfs/dm/CASG004/DM-CASG004-02-POL.pdf https://si.shimano.com/pl/pdfs/dm/SG0003/DM-SG0003-10-POL.pdf Co do wysychania tego smaru Shimano wewnątrz, to chyba dotyczy to własnie piast nie najlepiej serwisowanych, zaś olej jednak wchodzi w reakcję ze smarem, co można zaobserwować na filmikach w postaci szarej mazi na zewnątrz wkładu, ale to zdaje się tak ma być. Są też filmiki przedstawiające różne metody, podejścia, np. moczenie całego wkładu przez noc, po uprzednim moczeniu w benzynie (to wtedy pewnie rozpuszczą się te kolorowe kropki). Niektórzy też próbują przeróbek w postaci nawiercania Nexusów 7/8, żeby zalać je ojejem na wzór Alfine, które w niektórych modelach też mają (miały?) tendencję do nieszczelności, przecieków. Potem uszczalnianie tego taśmą izolacyjną, klejem, silikonem, czym się da - że taka przeróbka powoduje zmniejszenie oporów, łatwiejsze zmiany biegów. Te rewelacje, żeby przesmarować Nexusa w całości niebieskim smarem, to dlatego, że ich autor doszedł do wniosku, po kilku nerwowych nocach spędzonych nad zrozumieniem jak się rozbiera i składa taką piastę i wypaleniu przy tym kilku paczek papierosów - jakoby najbardziej newralgicznymi elementami podatymi na zużycie w całym mechaniźmie były wałki z kółeczkami zębatymi, które wobec tego należy szczególnie posmarować w miejscu ich osadzenia, bo tam są największe obciążenia i to wydłuży żywotność całości. Za swój niewąptliwy talent i pracowitość został doceniony i wynagrodzony w jednym z krajów zachodnioeuropejskich otrzymaniem właściwego zatrudnienia, gdyż ze swojego, gdzie nie było raczej tradycji ponoszenia kosztów serwisu takich piast i rowerów, a istniała kultura postępu m.in. przez wykonywanie napraw i ulepszeń siłą własnych rąk, woli i umysłu, za co zyskiwało się pewnego stopnia powszechną chwałę, musiał się ewaukować. https://youtu.be/W5ih1IRIRxI?si=c-2TDLEnp2kQQ6PF ...tak mi się ten Marin trochę kojarzy, no bo jest też taki kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@narower -
[4500] Rower z napędem alfine / nexus
Stefcshg odpowiedział Shape00 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Ten Cube Nulane Pro, to Google mi znajduje, że to jest rower na Shimano Cues 2x10 i zakres przełożeń wskazuje, że to typowy góral, choć nie wiem, czy w takim układzie to tam nie trzeba jakiegoś trymowania przerzutki...? Wygląda na to, że piękny jest. No i zależy w jakim terenie te dojazdy, bo jeśli masz płasko to wydaje się, że to ten drugi, czyli Marin może być niezłą opcją, zakładając że celujesz w taką półkę cenową i chcesz mieć niezawodny i elegancki rower, niniejszym spróbuję spisać trochę informacji jakie udało mi się znaleźć na temat takich napędów planetarnych: Oczywiście jak najbardziej warto zapoznać się z komentarzami. Wielkość kół napędowych (przednia i tylna zębatka) w tym Marinie (i moje doświadczenie z Nexusami) sugeruje, że taki rower nie nadaje się własnie do stromszych i dłuższych podjazdów, nawet osiem przełożeń to może być za mało. Choć pewnie da się osiągnąć i sporą prędkość maksymalną, to jednak rozpędzanie będzie "z oporami", ani nie da się tak łatwo (czyli tanio) jak w przypadku "łańcuchowych" Nexusów, wymienić tylnej zębatki, albo korby z przodu, na większą lub mniejszą, jak komu pasuje (o ile w ogóle da się zrobić taką wymianę - wraz z paskiem, prawdaż, który kosztuje swoje). To niewłaściwe napięcie paska powoduje jego szybkie zużycie oraz kół zębatych, z którymi on współpracuje - jest o tym w filmie. Zaś proponowana aplikacja do pomiaru napięcia paska nie bardzo się sprawdza - też jest w komentarzach, potrzebny więc odpowiedni przymiar (znowu koszt). W Alfine, ale to 11, wymiana oleju jest przewidziana co 5000 km, czyli raczej dużo, w Nexusach 7 i 8 pierewsze namaczanie po 1000 km, potem co 2000, choć wielu twierdzi, że można i trochę rzadziej, a nawet podobno widziano przypadki, że ludzie jeździli na Nexusach latami od nowości bez żadnego serwisu. Smar Shimano, który tam jest wewnątrz użyty, nie rozpuszcza się podczas tego moczenia, tak jest to zaprojektowane, natomiast podobno po latach twardnieje do tego stopnia, że jeśli chcieć rozebrać całość i złożyć na smarze - typu długotrwałego (chyba niebieski Mobil Grease), żeby zrezygnować z tych namoczeń w drogim oleju Shimano, to może się przy tym okazać (po latach od nowości i przeprowadzania tych namoczeń w oleju), że trzeba oryginalny smar Shimano wręcz zrapywać, a jego rozpuszczanie przez moczenie w benzynie może wielce prawdopodobnie poskutkować rozpuszczeniem kolorowych kropek ustalających przy montażu położenie elementów wewnątrz piasty... Tak więc warto tak jak przewiduje instrukcja Shimano, mimo że przedstawiony na powyższym filmie serwis piasty nie obejmuje niewidocznego łożyska, które znajduje się pod zębatką, to tam również jest oryginalny smar, który zapewne przewidziano ile ma wytrzymać bez żadnej ingerencji - tak mi się wydaje i nie ma co kombinować z niebieskim smarem, czy innym EP, bo to kupa nerwów i roboty, a żywotność wkładu piasty i bieżni będzie zapewne wystarczająca, ewentualnie potrzebna wymiana zewnętrznych łożysk, tak jak przedstawiono na filmie. Nie pamiętam, która wersja Nexus 8, z tych nowszych, jest na pozdespolach Alfine, co podobno oznacza, że może przenosić większe obciążenia niż zwykły Nexus, ale chyba nie ma to większego znaczenia. Oryginalny olej Shimano można podobno próbować zastąpić znacznie tańszym olejem Motul, jest gdzieś dyskretnie w komentarzach tutaj: https://youtu.be/FjJVmgCjmlM?si=KbPZwe788tI_bJRl od samego autora kanału, którego nieśmiało pozdrawiam. No i to chyba wszystko co pamiętam. -
Jak ostre koło to i drewniana kierownica, widziałem (w internecie) takie wynalazki... Koledze chyba chodzi o eksperymentowanie, sprawdzenie czy fajnie się na takim przerabianym rowerze jeździ, czy to się uda, może też trochę wyróżnianie się. W Łodzi jest z tego co widzę na mapach Google całkiem płasko, więc jeśli jakieś podjazdy to może tam są długie i bardzo łagodne, albo miejsca które on pokonuje zrywem, czy też z rozpędu, jakiegoś rodzaju przeszkody, ale zasadniczo nie są mu potrzebne z tyłu duże zębatki (?). Wchodzenie na czwarte piętro z rowerem, zwłaszcza codziennie, to droga do uszkodzenia kręgosłupa i kolan, choć niektórzy twierdzą że wchodzenie po stopniach z obciążeniem jest na kolana dobre, ale to z hantlami i robione seriami ze stopniowaniem progresji (aż się nogi wzmocnią, a potem nie wiem - nie pokazali na YouTube). A tu kolega GPR pisze też, że się nie czai i startuje z twardego i w ogóle. Niektórzy, też widziałem w internecie, twierdzą że Nexus 3 w rowerach miejskich ma bardzo dobrze dobrane przełożenia i z mojego doświadczenia "coś w tym jest". Tylko czy będzie pasowała szerokość ramy, przy tym też trzeba by rozwiązać parę innych kwestii, jak luzowanie się łańcucha podczas jazdy, wymiana dętki przy ewentualnym kapciu, dobór odpowiedniej zębatki - na przód i na tył... https://www.gear-calculator.com/?GR=SNI3&KB=38&RZ=18&UF=2050&TF=90&SL=2.6&UN=KMH&DV=teeth Łańcuch można dać cieńszy niż x1 i znaleźć ciut cieńsze zębatki, które to obsłużą, nawet chyba mam jedną tego typu, choć nie próbowałem. A i jeszcze Nexus 3 jest prawie bezobsługowy, bo na smarze, nie wymaga regularnych kąpieli w oleju jak wyższe Nexusy. Dobór opon - wcale nie za grubych, bo widziałem, też w internecie, takie rowery 26" z takim napędem, ale bez przedniego amortyzatora - i te miały grubsze opony, a tutaj przedni amortyzator to jest zdaje się prosty, tani, sprężynowy, który dobrze spisuje się właśnie nie przy jakichś downhillach, tylko właśnie przy dłuższych trasach po niezbyt dobrej jakości asfaltach, czyli w sumie trochę trekkingu. Po płaskim terenie/gruncie też bym zaryzykował, że Nexus 3 jednak wytrzyma, przy odpowiedniej zmianie biegów (a jeśli nawet nie, to może warto się przekonać) - styl jazdy to też wyróżniająca umiejętność... Jeśli chodzi o wpływ masy roweru na czas dojazdu z miejsca na miejsce, nawet przy dłuższych trasach, to chyba było już tu na forum (i YouTube), że to dla tych co mają konkretną "nogę", czyli jeżdżą w zasadzie "pro", a tak to różnice są nie warte zachodu, ale też jak kto uważa. Znaczy chyba chodzi o przeróbkę tego roweru na tzw. popylacz.
-
[utylizacja benzyny] Jak ponownie wykorzystać benzynę ekstrakcyjną?
Stefcshg odpowiedział kregiel → na temat → Druciarstwo rowerowe
W gravelu, albo MTB się takiego imponującego przebiegu nie uzyska, nie utrzyma, więc zagaduję, że rower typu szosa. To ile wytrzyma kaseta, czy korba, nie zależy od idealnej czystości, a od obciążeń - ile jeżdżone po górach, a ile po płaskim, no i od krzepy zawodnika . Te tanie kasety to wytrzymują zdaje się kilka tysięcy km, łańcuchy te "ciut lepsze" w połączeniu z nimi też chyba odpowiednio mniej, ogólnie zużywa się całość i z mojej obserwacji korba nie wytrzymuje, jak gdzieś tam czytałem, czy oglądałem, że najdłużej z całego napędu. Oraz przy w sumie małym jak dotąd doświadczeniu, skłaniam się ku opinii, że jednak pomimo jazdy na trzy łańcuchy i tak wychodzi na to, że w swoim czasie napęd nadaje się do wymiany jako całość, chyba że jednak odpowiednio dbać chyba właśnie o kasetę - niektórzy podobno przypiłowują rozgnieciony metal na zębach pilnikiem i twierdzą, że po tym jeszcze trochę podziała❔ Co do benzyny, zasadniczo oczekać aż się odstoi i używać to co nad osadem. Te nowoprodukowane syntetyczne odrzucają zapachem, więc może warto poszukiwać jednak innego środka. Jeśli już to raczej dla odparowania tłustej warstwy po przecieraniu napędu tylko zwilżonymi olejem napędowym (też syntetyk, podobno z rzepaku?) kawałkami papierowego czyściwa, czy paskami materiału, którymi czyszczę kasetę między zębatkami (korbę też), przy czym korbę tylko wycieram do sucha, a kasetę benzyną traktuję tylko zmoczonym, ale prawie suchym pędzlem, żeby rozpuścić też ewentualne bardzo drobne resztki brudu, ogólnie jednak wycieranie wszystkiego do sucha. Mycie łańcucha z grubsza przed jego smarowaniem i wycieranie z osuszaniem, bez rozpinania i zdejmowania, bo i spinka się zużywa i to raczej szybko, da się zrobić zużywając w ten sposób bardzo małą ilość tegoż oleju (lub innego środka?), to samo przerzutki. -
[Budowa dwukołowej platformy do roweru] Wskazówki i porady
Stefcshg odpowiedział adamek1 → na temat → Druciarstwo rowerowe
Czy to nie będzie miało wad pojazdów z napędem na tył, tendencji do zarzucania przodem, czy nie pozamarza, nie zatrze się, nie zapiecze, nie zablokuje; nie pordzewieje, bo ma elementy mosiężne i ze stopów metali kolorowych; jak z trwałością, czyszczeniem, konserwacją, czy nie będzie irytować innych użytkowników dróg i ścieżek swoją szerokością... chyba nie. Granatowy kolor elegancki, biały też. -
Stefcshg obserwuje zawartość → [do ~3500] dłuższe wycieczki las/szuter/asfalt
-
[Jedzenie i picie] w treningu kolarza - film
Stefcshg odpowiedział Punkxtr → na temat → Dieta i odżywianie
Tak - jest ze mnie wioskowy głupek na 28? letnim rowerze i drugim niewiele młodszym, co jeździ bez kasku i ubrany jak idiota. To jeszcze coś dodam: https://energyandsport.com/produkt/fizjologia-wysilku/ - książka Anny Lukanovej-Jakubowskiej, sugerowana jakby nie było na YouTube przez Szajbajka, którego za dużo też nawet nie oglądałem co on pokazywał, że można smar miedziany do śrubek do aluminiowej ramy - czemu tak pokazywał? może specjalnie, żeby sprowokować dyskusję, a może bo go stać, a może w ogóle można, pomyślałem: "a kupię, coś się dowiem" i faktycznie było tam co robiłem całkiem źle. I z tego co tu widzę na początku tematu, to tak nie działa - nie mają chyba większego sensu jazdy na czczo i co jeszcze to nawet nie wiem, ani chyba takie biegi z rana: Jeszcze raz bo mi skasowało Ani nie można chyba wytrenować, przeprogramować (niczego takiego nie planowałem, ani mi z tego nie wyszło, wydawało mi się, że się czuję od roweru lepiej i że 'rower to jest to') układu nerwowego - w tym noradrenalinowo-adrelinowego, ani egzoenergetycznego/ergicznego - piszę, tak jak słyszałem (względnie niedawno jeśli chodzi o długość mojego życia i moje upośledzenie/opóźnienie w nim), że niby antylopa w Afryce nie boi się Leoparda (2A4 na/w Ukrainie - od razu wtedy pomyślałem, że stąd chyba ten filmik...), bo wie że mu ucieknie, bo od dziecka robi kardio (układ krwionośny i oddechowy) Że niby to jest taki rodzaj pamięci zw. z noradrenaliną, że "już wiem jak ten świat jest ułożony i sobie poradzę w niebezpieczeństwie, uniknę łatwo", co może przejść w reakcję układu nerwowego jakby bez zastanowienia. Oraz te nietoperze w Afryce, co to pisałem, że są odporne na wirus Marburg bo też latają w wysokiej strefie tętna i co sobie jeszcze głupio uroiłem/tłumaczyłem, że stąd hipoteza o lepszej odporności na działanie chorób autoimmunologicznych i czynnika stresu, tzn. reakcji termoregulacji, za którą odpowiada o ile pamiętam układ przysadka-podwzgórze, którą mam za małą (nie wiadomo od kiedy?), stąd być może drobne kości, dłonie, stopy, za mała masa ciała, "brak ćwiczeń anabolicznych do 12 roku życia (piszę wszystko co słyszałem na YouTube), a potem między 14 a 16 rokiem życia" (czemu takie dwa okresy nie wiem - a po 16 to co?), oraz że ten układ przywspółczulno-współczulny można wytrenować/programować prysznicami - zimnym i gorącym razem, nie podjadaniem między posiłkami (co go nie tyle trenuje co nie pograsza), czyli chyba coś jakby oswajaniem ze stresem fizjologicznym, natomiast mi się chyba wytrenował kaszel astmatyczny (skurcz oskrzeli) i ogólnie to trochę bredzę teraz - "strefy-tętna" nie "strefy-tętna" (- Cohana, a one chyba też nie mają za wiele do rzeczy, też gdzieś słyszałem/widziałem, że to przestarzałe podejście) , wszystko u mnie na nic. Te neurony układu współczulnego-przywspółczulnego to słyszałem, że są (m.in.? bo tak w ogóle to chyba wszędzie) ale szczególnie w okolicach wzgórza, a więc reakcja tego układu jest związana z tym co się widzi (no i wiadomo - widzi się więcej im więcej się wie, a wie się więcej im więcej się widziało) co jest chyba logiczne. -
[Jedzenie i picie] w treningu kolarza - film
Stefcshg odpowiedział Punkxtr → na temat → Dieta i odżywianie
@spidelliDziękuję za odpowiedź i przepraszam za błazeński ton poprzedniego wpisu, nie sprawdziłem z kim mam do czynienia, o jakich osiągnięciach wspominasz na swoim blogu: na przykład ponad 930 km w 8 dni z jednym dniem odpoczynku. Nie ma co porównywać do mojej jazdy i wypraw po niedalekiej okolicy, albo prób żeby dojechać gdzieś gdzie jest daleko na mapie (tak bym to ujął), zakończonych porażką i nauczką na przyszłość, sprowadzeniem na ziemię. Co do kwestii, które poruszyłem powyżej, to na pewno nie będę się nimi więcej interesował, ani coś wstawiał z YouTube, że niby mogę być pomocny, to może dostanę coś w zamian, albo że się na czymś zawiodłem co jest nie na mój poziom. Choć uważam, że podziwianie widoków, obcowanie z przyrodą, docieranie do miejsc gdzie się nie było i odwiedzanie ich potem jako już trochę znanych, do których się tęskni, to jest coś wspaniałego. -
[płaskostopie] jakie buty i pedały oraz czy kinezjotaping
Stefcshg odpowiedział Stefcshg → na temat → Problemy zdrowotne
@pecio Takie wkładki mogą kosztować i z pięć stów, chyba trzeba by specjalisty, który znałby specyfikę jazdy na rowerze, inna sprawa ile tej jazdy na rowerze mi zostało No więc chyba mam problem też w tym miejscu gdzie ten pan naciska palcem, czyli tam też mi się jakby zapada i boli przy chodzeniu, a właściwie nawet może uniemożliwić chodzenie, ale to tak tylko dla informacji, miałem to już wcześniej, a pedałowanie na tę dolegliwość w stawach skokowych zauważyłem, że pomaga... Wygląda mi na to, że mój problem powstał wskutek nadmiernego mniemania o swoich możliwościach (nie tyle za mocno, co za długo i za często), ale też myślę, że jeśli choć trochę nie będę jeździł, to będzie gorzej, np. zaczynające się żylaki i nie tylko... To co w stawach śródstopno-międzypaliczkowych to najpewniej z tego, że stopy w tym miejscu za bardzo latały, za szerokie buty, a do tego zbyt giętkie podeszwy - bo albo miękkie, albo jak twardsze to cienkie. Z tego co oglądałem na różnych filmikach, stopa w miejscu przedniego łuku powinna być dość konkretnie ustabilizowana, to palce powinny mieć względny luz, a pięta też dosunięta do tyłu, ogólnie też sztywna konstrukcja tyłu buta; nieco luźniej może być u góry tam gdzie się buty wiąże, niezbyt ciasno, co też było moim błędem, dlatego chyba niektóre buty mają dwa, a nawet trzy pokrętła BOA i też chyba dlatego kosztują odpowiednio. Przedstawione na filmie wydłużanie się stopy też wpływa na utrzymywanie przedniego łuku, dlatego w kinezjotejpingu jedna taśma wzdłuż od spodu stopy, a druga opasująco wokół przedniego łuku/sklepienia - mniej więcej tak próbowałem: https://youtu.be/PoxYdVLzsH0?si=9qgx-Ex6RyEfAx9v ale chyba to jeszcze nie wszystko co można tam podkleić. Do tego ogólnie problemy stawowe objawiające się ostatnio strzelaniem, czyli chyba mało mazi tam jest, a jeszcze i zimno i kolana, no ale póki co temat o tym jakie buty, może do wiosny się jakoś ogarnę. @dfq te, które pokazałeś chyba dobrze opinają stopy, ale nie będą, jeśli już to raczej zostanę przy pedałach platformowych. Spd nie do moich umiejętności, ostatnio musiałem się podeprzeć wchodząc w zakręt gdzie było na asfalcie tylko trochę piasku, na trochę nierównej, ale płaskiej drodze. Aha, są jeszcze peloty metatarsalne i różne, absurdalne nieraz podejścia do do tego gdzie one mają być... i ile biedy sobie nimi narobiłem przez lata, zanim mi ktoś zwrócił uwagę, że mam je w złym miejscu... Stosuje ktoś z Was? Do tego jeszcze - wkładki korytkowe... też miałem zalecane i sobie nimi "wyrzeźbiłem" co nieco, albo kliny podkładane z jednej strony pod pięty, bo stopy podobno u mnie za bardzo pronujące, więc żeby były bardziej supinujące... no i zauważyłem ostatnio, że jak tam choćby 2 mm własnej roboty takiego klinka, to obciążenie idzie właśnie na te stawy sródstopno-międzypaliczkowe, choć stopa faktczynie pozornie dostaje supinacji... A jeszcze kwestia tego, co już pisałem w tym dziale jak to jest z kręgosłupem i w ogóle szkieletem - że to co wygląda na krzywe gdy jest nieruchome, to w ruchu może być (względnie?) stabilne i podobno nawet efektywne (do czasu...?) ...Trzeba by fachowca, a no tak - widziałem na YT i takiego, który polecał najpierw przy chodzeniu stawiać piętę zewnętrzną częścią, a potem przetaczać stopę tak, żeby przednia jej część dotykała podłoża w pierwszej kolejności właśnie w tym miejscu, które sobie zepsułem i z powodu którego założyłem ten temat. -
[konserwacja] czyszczenie łańcucha - sposoby
Stefcshg odpowiedział pawel1315 → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Wadą metody widocznej na zdjęciu może być wydychanie duszących oparów z naczynia o tak dużej powierzchni. Metoda z szejkowaniem łańcucha w butelce pet po mleku, czy soku, którą podałem w poprzednim moim wpisie do tego tematu, niestety nie sprawdza się w przypadku grubszego łańcucha jednorzędowego, ponieważ jest mniej giętki niż łańcuch wielorzędowy i ciężko go z takiej butelki wyjąć. Czyli nie bez powodu w filmkach na YouTube ludzie używają do tego np. starego bidonu. Tak że dostałem w tym temacie rangę 'odkrywca' chyba pochopnie. Cóż, jestem zdecydowanie bardzo początkujący, czyli powinno być co najwyżej nadal 'uczeń'. -
[Jedzenie i picie] w treningu kolarza - film
Stefcshg odpowiedział Punkxtr → na temat → Dieta i odżywianie
Spidelli, a ile kalorii spożyłeś i ile km przejechałeś? Ile czasu przed jazdą miałeś na regenerację? - Nie żebym umiał Ci pomóc, ale z ciekawości pytam jak to było zanim pojawiły się u Ciebie takie objawy. Oraz ile razy to się zdarzyło dotąd, od kiedy tak masz, czy analizowałeś jakie były tego wcześniejsze okoliczności. I późniejsze, ile trwała i jak przebiegała regeneracja po czymś takim, wyjście z takiego stanu i powrót do normalnej funkcjonalności, a może jej trwały spadek, nie żebym coś sugerował w sensie objawów chorobowych, tylko to moja ciekawość jak to jest u takiego zdrowego faceta w moim wieku, a nie chorego jak ja. Chyba to, nie pamiętam - czyli, że zwykły człowiek jakby wiedział jak, to maraton przebiegnie - ewentualnie przekręci się po tym jak ten słynny grecki pierwszy maratończyk, ale nie koniecznie. Czyli da się i jest to chyba umiejętność - Kornel nie pamiętam czy w tym filmie nt. maratonu, mówił o tym, że to jest coś jak siła - ale siła względna. A w życiu liczy się ta bezwzględna: Na MTB też chyba się liczy się ta bezwzględna, czyli jednak masa mięśniowa - było o tym tu na forum. Natomiast jeśli ktoś pozuje bardziej na "kolarstwo romantyczne", to podobno bezpieczna jest woda z topniejącego śniegu jeśli spływa po skałach np. małym wodospadem. I przy tym nawet adrenalina, która może i dodaje mocy, żeby jakoś wrócić stamtąd, w sumie raz mi się przytrafiło, była też potem tzw. bomba i nie mogłem dojść do siebie przez trochę ponad tydzień i pewnie nie chciałbym tego więcej powtórzyć. A jeszcze do tych spożytych kalorii - to jak to się właściwie liczy, bo spotkałem taką informację, że przejechanie 200 km to nawet dziewięć tysięcy kalorii, jeśli jest to intensywne tempo. Wydaje mi się, że to chodzi o dziewięć tysięcy, ale wraz z tymi z glikogenu zgromadzonego w organiźmie. Glikogen wytwarzają też grzyby, ale to już nie wiem czy jest bardziej jednak surwiwalowe, czy sportowe ale ekstremalnie, żeby się nimi posiłkować podczas romantycznych eskapad.