Krypto.Szosowiec

Złożyłem kilka rowerów, cały serwis robię sam, a mimo to zaleceń się trzymam. Dlaczego? Bo tarcze i klocki tanie nie są, a taki zestaw może powodować potencjalne problemy. Może, nie znaczy że musi.

Dlaczego wychodzisz z założenia, że tarcza SRAM jest za wąską dla klocków SRAM? Daję sobie palec uciąć, że taki zestaw nie powoduje że klocek wystaje poza obrys powierzchni hamującej.

Jeżeli dokumentacja nie pokazuje sprężyny jako osobnego elementu, to jej nie kupisz i tyle. Nic Ci po rozkręcaniu aktualnej.

Nasadkowy. Rozmiary są właściwie trzy, bo ten sam klucz używa się do Suportu HT2. Są te największe, potem mniejsze do XT i najmniejsze do XTR. Ciebie interesują te największe, przeznaczone chociażby do Suportu SM-BB52. To na co musisz zwrócić uwagę, to że klucz NIE MOŻE mieć fazy na krawędzi. Jest to normalne przy kluczach HT2, natomiast nie może tego być przy kluczu do CL. Jeżeli kupisz taki klucz, to bardzo szybko obrobisz nakrętkę. Klucz Dynamometryczny fajna sprawa, mam i polecam. Natomiast bez też sobie dasz radę i nic nie uszkodzisz, chyba że: - Uwiesisz się na kluczu - Użyjesz metrowej przedłużki Jeżeli dokręcałeś kasety i nic nie rozwaliłeś, to dasz radę. Dokręcasz do momentu aż czujesz wyraźny opór i tyle. A jak poznać że tarcza jest dokręcona za słabo? Zaciskasz przedni hamulec, ruszasz przód tył: jeżeli zobaczysz że koło się rusza a tarcza stoi, to wiesz gdzie jest problem. Nie pomyl tego z ruchem klocków w zacisku! Ja polecam Park Tool BBT-69.2. Jest z aluminium, więc nie uszkodzisz nakrętki. Jeżeli chodzi o nakrętki, to jeżeli masz te stalowe cienkie, to je wywal i kup sobie aluminiowe Shimano. Te cienkie są beznadziejne, bo klucz mało co je łapie.

Ja celowo pominąłem wątek elektryki, bo się na tym nie znam. Patrzyłem na elementy mechaniczne i według mnie, ten rower jest kiepski jeżeli ma być codziennym wołem roboczym.

Nie chce zaczynać ponownie tego samego tematu, ale: Jesteś zdrowy? Masz dwie ręce i nogi? Jeżeli tak, to kup normalny rower i po prostu jeździj. Nie sugeruję żebyś robił niesamowitę formę, no ale 12 km w jedną stronę to jest dystans, który przejedzie pewnie dziecko. A dlaczego to piszę? Bo za 5k nie kupisz dobrego lub nawet przyzwoitego roweru elektrycznego. W tym budżecie kupisz za to zwykły rower, który wytrzyma dość długo jak o niego zadbasz. To co podałeś, to jest kawał padaki, która służy do wyjazdu na lody w niedziele. Problem jest taki, że wsadzili do niego na dodatek napęd elektryczny, który jeszcze bardziej uwidoczni wszystkie mankamenty. Niestety, ale jeżeli masz zamiar jeździć codziennie, nawet jeżeli mówimy tylko o ciepłych miesiącach, to potrzebujesz czegoś na przyzwoitym poziomie. Bez ekstrawagancji, no ale na sprawdzonych komponentach. Nie twierdzę że to jest padaka, bo jeżdżę na rowerze za 500 tysięcy. Po prostu, to jest taki niski poziom, że ciężko polecić to z czystym sumieniem.

Jeżeli to będzie naprawdę takie błoto, że cały napęd będzie oblepiony, to ani wosk, ani olej ani łzy papieża nic tu nie zmienią. Ogólnie wosk jest kiepski na warunki inne niż suche, więc ja bym na Twoim miejscu użył oleju. A czy zmywać wosk? Ja wychodzę z założenia nie miesza się dwóch, skrajnie różnych produktów.

Niestety większość lepszych tarcz jest pod wąskie klocki. Możesz próbować je zakładać, natomiast nie wiem czy ktoś Ci zagwarantuje że rower nie będzie wpadał w wibracje itd. Pisałem kiedyś do SwissStop i oni też odradzali takie połączenie.

Tak. Tylko tarcze XT mają te chłodzące płetwy. Nie jestem na 100% pewny czy nie będą ocierały. Raczej nie, ale warto dokładnie obejrzeć przed montażem, żeby w razie czego zwrócić.

Prosta droga do kalectwa. Żeby się jeszcze nie okazało, że przez zaciskanie na stożku, nieco odkształciłeś obejmę lemondki.

Czyli zaciskasz na stożku, chociażby częściowo?

Klocek MOŻE haczyć o krawędź pająka. Może, nie znaczy że musi. Z jakiegoś powodu są dwa rodzaje klocków i dostosowane do nich tarcze.

Tyle że BR-M7000 używa klocków Narrow, a BR-MT500 Wide. Istnieje szansa, że klocek będzie wystawał poza obrys tarczy. Przy tych zaciskach, wybór tarcz jest bardzo mocno ograniczony.

Tak, natomiast mam wrażenie że u autora to może być jakiś większy problem. Ciągłe luzowanie się lub nawet brak możliwości dokręcenia, to znak że coś jest nie tak. Próbować można, bo koszt jest znikomy, natomiast mam wrażenie że może to nie do końca pomóc. Głupio by też było, gdyby się niby trzymała dobrze, a po wjeździe w dziurę się złożyła, bo tyle pasta już nie była w stanie utrzymać.

Jeżeli wszystkie wymiary się zgadzają, to powinno się to trzymać bez kombinacji. Pasty używa się po to, żeby znacznie obniżyć siłę dokręcania. Nie służy do "naprawy" niedopasowanych elementów.

A to przypadkiem nie jest kwestia perspektywy? Bo jak się patrzy na te zdjęcia, to można odnieść takie wrażenie. Według mnie, bez różnicy.

Na MTB jeździłem po trasach XC. Umiejętności mi nie brakowało, tak samo jak siły w górnych partiach ciała. No ale nie o tym jest temat i nie potrzebuję rad odnośnie ćwiczeń w domu.

A ja nie piszę o roboeniu mięśni, a bardziej rozruszaniu ciała. Na rowerze szosowym pozycja jest dość statyczna. Kiedys jeździłem bardzo dużo na MTB i wiem, że różnica była znaczna jeżeli chodzi o ogólne zaangażowanie ciała w jazdę.

Hej, Ostatnio naszła mnie taka refleksja. Jeżdżę rowerem szosowym, gdzie w zasadzie rusza się tylko nogami. W pracy siedzę za biurkiem, a fanem siłowni nie jestem kompletnie. Naszła mnie myśl, że może Dirt/ Street byłby dobrym pomysłem żeby się nieco rozruszać, zwłaszcza że pojawia się dużo Pump Tracków w okolicy. Oczywiście jak przysfało na dzisiejsze czasy, sprawdziłem ceny i ze zdziwieniem zapytałem: Ile?! Szukam roweru żeby pojeździć po wspomnianych trasach, zapuścić się czasami na górkę w lesie czy po prostu pojechać do sklepu w cywilnych ubraniach. Bez skakania, ani robienia nie wiadomo czego. Polecacie coś w danym budżecie? Na co zwrócić uwagę? Kilka dodatkowych pytań: Jak bardzo upierdliwa jest jazda na takim rowerze? 10 - 15 km jest do przejechania, czy to raczej będzie męczarnia? Wpinane buty. Myślę o platformach z wpięciem, do tego jakieś buty w stylu trampek z blokami. Jak bardzo jest to zły pomysł? Nie mam absolutnie problem z systemem wpinanym każdego typu, natomiast nie wiem jak to zadziała z rowerem na którym głównie się stoi. Jestem otwarty na wszelkie komentarze, łącznie z tymi "walnij się w łeb, a nie kup Dirta". Po prostu przyszedł mi do głowy taki pomysł, natomiast kompletnie nie mam co do niego pewności.

Takie opony jasno wskazują, że raczej w szczególnie trudny teren się nie zapuścisz. 4 tłoczki i tarcza 180 mm, to jest dużo za dużo na taki typ roweru. Ważna jest modulacja, a nie tylko siła. Zamiast hamować pewnie, tak jak potrzebujesz, będziesz się bał ze zablokujesz koło. Swoją drogą, coś mnie pewnie ominęło, no ale w którym Gravelu fabrycznie są montowane tarcze 180 mm?

A co, jazda po pijaku bez oświetlenia była i jest ok? Slalom między pieszymi też? Jestem daleki od nazywania ludzi chamami. Dla mnie zasady ruchu drogowego są jasne. Nie mam problemu także z tym, że szosowiec pojedzie sobie ulicą bo DDR jest fatalnej jakości. Problem mam wtedy, gdy DDR jest z idealnie gładkiego asfaltu, biegnie wzdłuż drogi, a jakiś cymbał i tak będzie jechał ulicą bo ma taką fanaberię. Natomiast chamem jest osoba, która jadąc samochodem, uważa że nic innego po tej drodze poruszać się nie powinno. Największy problem z moich obserwacji mają z tym... kierowcy "zawodowi". W drugą stronę także działa to w ten sposób. Mam w rodzinnych stronach ścieżkę i chodnik z asfaltu, które są podzielone białą linią. A niech sobie pieszy idzie jedną lub drugą stroną, mi korona z głowy nie spadnie jak ominę. Natomiast jak ktoś sobie robi pieszą wycieczkę po DDR gdzieś, gdzie jest duży ruch i nie jest to wynikiem zamyślenia, tylko celowym działaniem, to uważam że ma jakieś problemy umysłowe. Jak ktoś się nie potrafi dostsować do życia w społeczeństwie, to niech się wyprowadzi do środka lasu.

Tylko... po co?

Dobra, to musi być jakiś Trolling... Jak zachowujesz się na rowerze jak nie napiszę kto, to zapewne otrzymujesz takie same reakcje zwrotne. Ja i tysiące innych osob jeżdżą codziennie rowerem. Dziwne sytuacje się zdarzają, ale są to pojedyncze przypadki. Jeżeli Ciebie to spotyka często, to zastanów się gdzie jest problem. Po to są wprowadzone zasady ruchu drogowego, żeby nie było prawa dżungli które opisałeś. Jeżeli ktoś ich nie rozumie, to nie powinien żyć z resztą społeczeństwa. Przeszkadzają tylko tym, którzy uważają że są królami szos i drogą mogą poruszać się tylko samochody. To się nazywa ograniczenie umysłowe.

A co to za rama? Bo jeżeli XC lub nawet Trail, to marna szansa że możesz tam zamontować 203 mm. W Enduro być może.

A jaką tarczę może przyjąć rama? Bo to jest odpowiedź na pytanie. W dokumentacji roweru powinna być taka informacja.