Trochę to technicznie napisałeś, ale podejrzewam, że o to właśnie mi mniej więcej chodziło, zakładając temat- kierownica kopie- zwiększmy skok zawieszenia, ale czy czy to nie wpłynie na jazdę w innych sekcjach?
Ale jak rozumiem z wypowiedzi to potrzebuję jeszcze regulację tłumienia odbicia a nie skok. Tak naprawdę naprawdę amor mi się w wielu miejscach sprawdza(jestem mega amatorem)- krótkie sekcje z szybkimi zmianami kierunku pień\drzewo jeszcze daje rade, na razie bardziej walczę z psychiką- z motocykli mam w głowie złożenie się w winkiel, odwinięcie z gazu i kurzem spod tylnego atakować następny ale tu już wchodzi inna technika, np jak złożyć się w lewy szybki z szybkim odbiciem w prawo gdy z lewej jest drzewo a z prawej pień, bardziej wchodzi zmiana kierunku balansem samego roweru unikając uderzenia ciałem w drzewo, a przy błyskawicznym zmianie kierunku pedałem z drugiej strony.
Ale właśnie wracając do amortyzatora - wpadam w mega szybką sekcję zjazdu w dół, kierownica kopie po łapach, jest super zrobiona banda, wjeżdżam w złożeniu na bandzie, gumy super trzymają, następna taka sama sekcja już powoli mnie rozprasza to brak czucia bike ale jeszcze w miarę idzie po bandzie, trzecia ta sama sekcja - rozproszony, łapy już bolą na maksa i mimo super bandy przejeżdżam ją bez przyjemności. I tu właśnie chyba wchodzi to o czym piszecie połączenie techniki sprzętu z techniką jazdy- sprzet zaczyna przeszkadzać w osiągnięciu odpowiedniej techniki przez co sprzęt nie zaczyna znikać, nie ma wrażenia lotu i efektu wow.
I właśnie dzięki waszemu nakierowaniu kupię ten amortyzator. Powietrze w gumach już ogarnięte, jeszcze rozprasza zapadająca się klamka tylnego hamulca o 50% (hamuję zawsze dwoma), ale to historia na inny temat, po amorku.
Jutro zaczynam rozbierać.
Choć
[i] I trochę wiedzy jak to ustawić. [\i]
trochę mnie przeraża
edit: jazda po singlach jak się nazywa w słowniku rowerowym (xc, dirt, trial itp) ?