Cześć wszystkim,
Potrzebuję pomocy w ustawieniu roweru, bo mam uczucie, że jest zbyt długi - czytam i czytam forum i już zgłupiałem od tych wszystkich informacji. Przed kombinacjami dretwiały mi dłonie, po kombinacjach dłonie są OK, ale znów pobolewają ręce w łokciach - jadąc teraz na rowerze mam wyprostowane ręce, a tak chyba nie powinno być.
Mój rower to Riverside RS500 w rozmiarze M. Mam 175 cm wzrostu, przekrok 79 cm i szerokość w barkach (od kości do kości) 39 cm. Waga 76kg. W rowerze dodatkowo mam w tylnim kole 4kg (silnik) i w ramie 5kg (bateria bidonowa)
Do tej pory zmieniłem siodełko na Wittkop medicus pro 6.1, bo poprzednie sprawiało, że po około 15-20 km bolał mnie tyłek. Chciałem obniżyć kierownicę do wysokości siodełka, więc podjąłem następujące kroki:
1. Przełożyłem podkładki nad mostek.
2. Obróciłem mostek do góry nogami.
3. Zmieniłem kierownicę z giętej na prostą - stara i nowa kierownica ma 620mm
Po tych wszystkich zabiegach kierownica jest mniej więcej na wysokości siodełka, ale mam wrażenie, że jeszcze bardziej się oddaliła - nawet logiczne, że się oddaliła.
Czy ktoś miał podobne doświadczenia i mógłby podzielić się radami, jak ustawić rower, żeby był bardziej komfortowy? Może są jakieś inne sposoby na skrócenie "długości" roweru? A może ja coś źle kombinuję?
Z góry dziękuję za pomoc.
PS
W zeszłym roku robiłem wycieczki 20-30km, a teraz ze wspomaganiem 50-80km i trochę to przeszkadza, że coś, gdzieś człowieka uwiera.