No to ja powiem, że mechanik ze mnie żaden, jeżdżę rekreacyjnie od roku, nawet jeszcze se opony nie wymieniałam 😅. Co prostszego to próbuję sama zrobić, a na laczka w trasie czekam jak na wyrok.
Niedawno wymieniałam klocki też jakieś tam do shimano Mt 200 żywica (te same). I w zasadzie zero problemów. Hamują dobrze, nawet w trakcie docierania było czuć, że jest moc. Rozpychałam łyżką plastikową, wcześniej odkręciłam zbiorniczek na olej. Problem miałam trochę z regulacją od początku. Dosłownie to samo - za chiny nie mogłam uzyskać przestrzeni między klockami. Spróbowałam metodą z karteczką i było ładnie, ale jeden tłoczek po krótkiej trasie jakby przykleił się do tarczy. Wczoraj na spokojnie dosłownie tyci tyci dokręcałam i chyba zdało egzamin. Jak nie to serwis, bo już wcześniej miałam wrażenie, że ten tłoczek lubi się jakby rozregulować i przytulić do tarczy🤔.
Parę miesięcy temu bawiłam się z tłoczkami i wypalaniem okładzin i chyba miałam więcej szczęścia niż rozumu, bo nie odkręciłam tego zbiorniczka. Miałam problem faktycznie z wciśnięciem chyba tylnich tłoczków i efekt był taki, że zapowietrzyłam układ.
W sumie nie wiem czy pytasz czy oznajmiasz, ale na tyle na ile się dokopałam do informacji, jak masz za dużo oleju w układzie hydraulicznym to też te tłoczki nie mają gdzie się cofnąć.
Ode mnie pytanko: czy otwarty zbiorniczek odpowietrzający przy cofaniu tłoczków trzeba ustawić poziomo czy nie trzeba klamki hamulca przekręcać, aby był on płasko?