Duża duża:
Nie znam się (bo bym nie pytał :), ale wygląda przerażająco. Nawet na stojaku, nie wiem czy bym się odważył zapiąć ten bieg jadąc...
Mała-mała:
Może dałoby się tak jechać, choć, jak mówicie, to przełożenie trochę nie ma sensu...
Za krótki łańcuch?
A idąc w stronę rozwiązań prawidłowych "na papierze", to wygląda, że mógłbym:
a) domagać się włożenia korby z tej samej grupy co kaseta i przerzutka, ląduje na 36/26, nic nie wyszło , za wolno, z tego ma być trekkingowy rower, 36 zębów to za mało.
b) domagać się włożenia RD-M8000-SGS, ale wtedy jak rozumiem muszę zmienić napęd na 2x11? Czyli kaseta, manetka nowe. Przednia przerzutka też? Brzmi prawie niewykonalnie.
c) iść w przerzutki trekkingowe z długim wózkiem, np. RD-T6000-SGS, ale wtedy kasetę też trzeba zmienić na 11-36, będzie trudniej na podjazdach i Shimano to chyba tylko SLX i XT robił w tej wersji...
d) inne pomysły?
PYTANIE-BONUS: Istnieje gdzieś jakiś dokument/pdf Shimano, w którym piszą, że w napędzie 2x10 można użyć każdej kombinacji? Pytam, bo pewnie na wstępie usłyszę - no, tak, ale dużych tarcz nie można ze sobą używać, bo przekoszony łańcuch i tak nie wolno...