@Goteborg dzięki za zwrócenie uwagi na dość istotny aspekt jakim jest wartość rowerów pozostawianych przy ulicznych stojakach. Ostatnio przyglądałem się jak wygląda dynamika sprzedaży rowerów elektrycznych, wydaje mi się że za kilka lat wartość rowerów jakimi poruszają się ludzie po mieście znacząco wzrośnie. Najtańszy ebike to wydatek rzędu 4-5 tys. złotych, w związku z czym popyt na "bezpieczne" parkingi rowerowe powinien rosnąć.
Dostrzegam pewien potencjał biznesowy w oferowaniu rowerzystom "bezpiecznych parkingów rowerowych" zlokalizowanych w często odwiedzanych miejscach takich jak: biurowce, uczelnie, dworce kolejowe itp.
Idea jest dość prosta, zaproponowanie rowerowni (zamykanej/monitorowanej) w zamian za kupno miesięcznego abonamentu. Oferta skierowana byłaby do firm, tak aby mogli taki abonament wykupić swoim pracownikom. Z pewnością znajdą się i takie przedsiębiorstwa o których pisał @Goteborg które nie oferują takich benefitów pracownikom ale wtedy dana osoba mogłaby taki abonament zakupić sobie samodzielnie. Na zorganizowanie własnej rowerowni mogą sobie pozwolić jedynie naprawdę duże podmioty takie jak mBank, ale często w danym biurowcu zlokalizowanych jest kilkanaście a czasem i kilkadziesiąt przedsiębiorstw. Jeśli w ramach części z nich znalazłoby się 3-5 pracowników zainteresowanych takim rozwiązaniem to mogłoby się to "spiąć" biznesowo.
Co sądzicie o takim pomyśle biznesowym? Znalazłem kilka firm zajmujących się produkcją stojaków rowerowych (również tych widocznych na filmie) niestety nie są to tanie rzeczy. Ale przecież znaczna część osób wybiera rower jako środek transportu nie ze względów ekonomicznych ale np. aby zaoszczędzić czas nie stojąc w korkach, albo aby nie poruszać się zatłoczoną komunikacją miejską. Zapłacenie kilkudziesięciu złotych miesięcznie w zamian za bezpieczne przechowanie roweru nie powinno być bardzo "bolesne".
Czy może jeszcze u nas za wcześnie na takie rozwiązania i warto powrócić do tematu za 3-5 lat, gdy miejskie rowery elektryczne będą stanowiły 30-50% rowerów poruszających się po mieście?