Skoro to taki luźniejszy temat to też mam pytanie laika w kwestii 1x/2x, jak się one mają do backpackingu? Zakładając południe Polski (śląskie, opolskie, małopolskie) i Czechy, średniozaawansowanego rowerzystę. Zanim zacząłem mocniej grzebać w katalogach byłem święcie przekonany, że 2x jest standardem ale teraz widzę, że rozkład sił jest w miarę równy. Nie wiem na ile jest to wyimaginowany problem i zwykła obawa, że gdzieś po wielu kilometrach przy podjazdach finalnie braknie mi pary przy dodatkowym obciążeniu.