Skocz do zawartości

Robi68

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Pruszków

Osiągnięcia użytkownika Robi68

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Collaborator
  • Od roku
  • Od miesiąca
  • Dedicated Rzadka
  • Od tygodnia

Ostatnio zdobyte

3

Reputacja

  1. Jeżeli nie masz kół i opon to zastanów się nad opłacalnością tej modernizacji. Może okazać się , ze taniej wyjdzie kupić używany rower na kołach 28.
  2. Oj Panie:) O przepraszam nie ze stali konstrukcyjnej tylko ze stali Hi-tech. czyli jak sama nazwa wskazuje wysokiej technologii. Ciężki strasznie, ledwo ruszyć można. Jak dobrze pójdzie bo widelec karbonowy jeszcze nie dotarł to z 400g będzie więcej od ramy kentfielda, ale za to można na czołowo z łosiem iść a i worek kartofli na ramę wrzucić w razie potrzeby:) Ostatecznie jak już nie będę dawał rady się nim przemieszczać to dociążę go jeszcze silnikiem i baterią:) i bedzie light ebike. Specjalnie kupiłem stalową ramę, aby przekonać się jak to jest z tym pochłanianiem drgań i szczerze jakoś nie czuję specjalnie różnicy. Resztę części miałem z innych projektów. Całkiem miło i komfortowo się jeździ na tej ramie i paradoksalnie to najlżejszy z moich rowerów.
  3. A ja bym zaproponował dwa rozwiązania ze stajni Marina - Kentfielda w rozmiarze L do jazdy bardziej aktywnej, szybszej lub Stinsona w rozm. XL do jazdy dla przyjemności, rekreacyjnej. Jesteś wysoką kobietą, więc dla Ciebie będą minimalnie za duże, a dla męża odrobinę za małe. W razie potrzeby po teście, można zmienić mostek na regulowany dla lepszego dopasowania. Koniecznie przetestujcie przed zakupem. Kentfield jest wygodny, w miarę lekki i uniwersalny do codziennej jazdy po mieście, lesie w nawet na dłuższe wycieczki. Stinson to najbardziej komfortowy rower jaki znam, aż chce się jeździć. Musicie tylko znaleźć kompromis na jakiej ramie ST niskiej czy może na normalnej wyższej dasz radę jeździć. Znam Panie co z premedytacją unikają "damskich" ram. Mnie osobiście z racji wieku i wygody niska rama nie przeszkadza, a wręcz często jest poręczniejsza. Problem widzę tylko taki, że jak się wkręcicie to... najwyżej napiszesz kolejny post, co dalej robić:) Dodam że mam oba, ale chyba wolę Stinsona:) Jakby co oczywiście lepsze są wersje 2, droższe, ale warto. https://www.marinbikes.com/pl/bikes/family/stinson https://www.marinbikes.com/pl/bikes/family/kentfield
  4. Super, że zważyłeś ramę, bardzo mnie ciekawiło ile waży rama Kentfielda. Moja stalowa waży 3499 + 1349 widelec, czyli 1200g więcej, ale jak wymienię widelec na karbonowy to zyskam 800g. więc już prawie jak oryginał:) Felgi mam 28mm i na zdjęciu są opony 2,0 Szchwalbe Energizer Plus, fajne ale ciężkie. Obecnie jeżdżę na Conti Terra Trail 45mm, kolosalna różnica na wadze, a dużej różnicy w amortyzacji nie czuję. Potwierdzam mega wygodna jest ta geometria ram. Z moich obserwacji wszystko co pow 2atm w kole to trzęsie, od 1,5 w dół zaczyna być fajnie, ale to kwestia odniesienia do innych rowerów i osobistych preferencji. Genialne tłumienie to mają 4 calowe FATy na 1 atm:)
  5. Geometria Kentfielda jest praktycznie bliźniacza z FourCornersem więc gravela można zrobić:) A to moja ulepka podobnego brata bliźniaka:) Planowana jeszcze wymiana widelca na karbonowy.
  6. Stinson to genialny rower, do jazdy miejskiej, wycieczkowej, bulwarowej, którym bardzo lekko się jeździ ok 20km/h. Jak brakuje mocy pod górkę proponuję wymienić oryginalną korbę bo i tak zacznie zaraz trzeszczeć na Deore M-4100-2 2 blatową korbę na HT. Będzie lżej bo blat 36 -26, a do tego większa sztywność i mniejsza waga. Rower jest przygotowany do takiego upgreadu. Opon póki są całe nie ruszałbym absolutnie, bo 2.35 to cały urok tego roweru. Stinson na szybkich wąskich kołach jest bez sensu moim zdaniem to już jeżeli potrzebujemy rower szybszy, ale wygodny to z Marina będzie Kentfield. DSX są super, ale podejrzewam że komfortem koleżance nie podejdą:) Mam kilka rowerów, ale za każdym razem jak wsiadam na mojego Stinsona 2 to jakbym wsiadał do mercedesa, zawsze mnie zadziwia jak lekko i komfortowo się nim porusza. Fakt jest wolniejszy, ale nie o to w nim chodzi. Jakbym miałbym zostać tylko z 1 rowerem to byłby właśnie Stinson. Mój Stinson to wersja 2 z kastą 9 do 46T, więc mam zapas pod górkę. EDIT. Na 100% natomiast powinno się wymienić hamulce na hydrauliki choćby same zaciski na hydrauliczno-mechaniczne np. ztto lub zoom xtech hb100. Lub z klamkami MT200 za 200PLN
  7. Hey. Przełożyłem wspomniane hamulce 6100 do nowego roweru. W tylnym hamulcu musiałem przeciągnąć linkę przez ramę, więc odłączyłem klamkę i przy okazji trochę skróciłem. Na pewno trochę się zapowietrzył przy tej operacji, ale kilkukrotne pompowanie usztywniło, klamkę. Trzeba będzie odpowietrzyć bez dwóch zdań, Ale pytanie jest takie czy zapowietrzony hamulec może dawać efekt za ciasnych klocków. Nie mogę wyregulować zacisku, tak mało jest miejsca. Tarcza ma co prawda minimalne bicie, ale to nigdy nie miało wpływu. Na oko to obecnie jest 1/4 normalnej szczeliny.
  8. Dajcie już spokój, jak czytam to każdy ma swoje racje. Wszystko zależy od okoliczności i trybu jazdy. itp. Nie ma niestety rzeczy ani uniwersalnych, ani jedynie słusznych, zawsze jest coś za coś. I to w każdym aspekcie życia. Taki już ten świat jest, ciągle musi być jakieś ale:) Kolega ma dobrego MTB, ale jeździ bardziej gravelovo. Najprostszym moim zdaniem rozwiązaniem i takim "kompromisem" niestety to zmiana na opony "typu" CONTINENTAL Double Fighter III czyli taki gravel w grubości MTB. Jest duża szansa że mu się spodoba, chyba że lubi szybkość i ma parę w nogach to niestety zmiana roweru.
  9. No to daliście mi do myślenia, to może już lepiej zmienić na sztywny mocny widelec. Opony i tak planuję 2.35 więc komfort jakiś powinien być. Do tej pory jeździłem na prostym Kellysie 700x37c bez amora i było fanie, tylko twardo i w lesie wiadomo tak sobie. Zelektryfikować postanowiłem jednak stary wspomniany wyżej rower MTB syna co by był bardziej uniwersalny. Pamiętajcie spokojna jazda turystyczno-miejska.
  10. Witam wszystkich:) Mój pierwszy post i prośba o pomoc w podjęciu decyzji jak w temacie. Trochę poszukałem, poczytałem i Marhor wydaje się technicznie najlepszy z tej 3 w ogólnych zastosowaniach MTB XC W moim przypadku jednak sprawa wygląda następująco. Mój rower to Rockrider500 przerobiony na ebika z silnikiem TSDZ2. Posiada zmienioną kierownicą od BMX, wiem że dziwnie to wygląda, ale dla mnie komfort jazdy nieporównywalny. Ważę niestety za dużo ponad 110kg . Jazda turystyczno-rekreacyjana po leśnych ściięzkach, drogach i mieście. Czy w takich okolicznościach Markhor nadal byłby najlepszym wyborem, ponoć na minus ma najmniejszą sztywność, ale czy ma to duże znaczenie przy wyprostowanej sylwetce i mniejszym obciążeniu przedniego koła? Obecny amortyzator to taka fabryczna namiastka amortyzatora w dodatku zaczął stukać przy odbiciu, stąd decyzja zmiany na powietrzny. Początkowo myślałem o SR XCR, ale po lekturze forum już go skreśliłem z listy. Pozostała wymieniona 3, chyba ze czegoś nie wypatrzyłem w sensownej cenie. Pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...