A ja bym zaproponował dwa rozwiązania ze stajni Marina - Kentfielda w rozmiarze L do jazdy bardziej aktywnej, szybszej lub Stinsona w rozm. XL do jazdy dla przyjemności, rekreacyjnej. Jesteś wysoką kobietą, więc dla Ciebie będą minimalnie za duże, a dla męża odrobinę za małe. W razie potrzeby po teście, można zmienić mostek na regulowany dla lepszego dopasowania. Koniecznie przetestujcie przed zakupem. Kentfield jest wygodny, w miarę lekki i uniwersalny do codziennej jazdy po mieście, lesie w nawet na dłuższe wycieczki. Stinson to najbardziej komfortowy rower jaki znam, aż chce się jeździć. Musicie tylko znaleźć kompromis na jakiej ramie ST niskiej czy może na normalnej wyższej dasz radę jeździć. Znam Panie co z premedytacją unikają "damskich" ram. Mnie osobiście z racji wieku i wygody niska rama nie przeszkadza, a wręcz często jest poręczniejsza. Problem widzę tylko taki, że jak się wkręcicie to... najwyżej napiszesz kolejny post, co dalej robić:) Dodam że mam oba, ale chyba wolę Stinsona:) Jakby co oczywiście lepsze są wersje 2, droższe, ale warto.
https://www.marinbikes.com/pl/bikes/family/stinson
https://www.marinbikes.com/pl/bikes/family/kentfield