Skocz do zawartości

pecio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 199
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez pecio

  1. Moje wszystkie Garminy są za pośrednictwem Garmin Connect na androida skomunikowane ze sobą . Natomiast na komputer jest Garmin Express. Garmin Explore to urządzenie nawigacyjne rowerowe obecnie jest już druga generacja. Z pierwszą miałem przyjemność i była niewypałem na miarę Edge 801. Kto miał to wie o czym mówię. Ja wszystkie garniaki kupuję w E-azymut .....mam sentyment do tego sprzedawcy. Na wszystkie co kupiłem ani razu nie korzystałem z gwarancji /serwisu . Generalnie użytkuje każdego dwa lata i potem sprzedaję jeszcze z roczną gwarancją.
  2. Przy takim rozkładzie wykorzystania to faktycznie darował bym sobie stricte rowerowego Garmina i poszedł w ręczniaka. Z moich przygód z "60" nadmienię ,że sprzęt jest pancerny. Zaliczyłem tyle gleb na rowerze , kilka razy się urwał , upadł z urwiska i po za rysami nic mu nie było. Miałem dedykowany uchwyt rowerowy do niego. Jeżeli miałem wgranego tracka i jechałem po śladzie nie musiałem nic w nim kopać i spokojnie się jechało. Schody się zaczynały przy improwizacji bo wtedy już trzeba było się zatrzymać i kopać po menu aby osiągnąć zamierzony efekt. Nie mniej tego z łezką w oku go wspominam ale nie zamienił bym Edga rowerowego na żadnego innego Garniaka.
  3. Jak się już pchać w ręczniaka to dla mnie jest jeden wybór GPSMAP 66i z radiem inReach. Przynajmniej gdzieś na Islandii czy Tybecie w razie"W" można pomoc wezwać. A co do promocji to można czasami w USA wyrwać Garniaki i Magelany ( jeszcze lepsze niż Garmin) w baaaardzo fajnej cenie. Oczywiście jeżeli w sposób profesjonalny podchodzisz do eksploracji naszej planety. A z drugiej strony każdy "profesjonalista " nie polega na GPS ( traktuje jako dodatek) . Mapy i kompas !!! Ja przynajmniej nigdzie bez "papierówki" się nie ruszam.
  4. Jak pomyślisz to na Rouvy możesz śmigać całą zimę za darmochę .
  5. Jest jeszcze jeden aspekt . Garmin tak samo jak Karcher prędzej czy pózniej pierdnie za "zmowę cenową". Nie od dziś wiadomo jak kształtują politykę cenową i lojalnościową wśród dystrybutorów i lokalnych sprzedawców. A ręczniaka typ 60 naprawdę sobie daruj. Śmigać z taką cegłą gdzieś do kiery przytroczoną. Jakbyś "robił" w GOPRze to jedyny i słuszny wybór.
  6. Garmina nie kupisz ,nie potestujesz i nie zwrócisz.. Każde odpalenie GPSa w Garminie w oficjalnej polskiej dystrybucji dyskwalifikuje zwrot. Jedynie możesz praktycznie pooglądać i jak nie pasuje oddać. Nie wszystkie sklepy tak rygorystycznie podchodzą ale te największe tak robią.Na rower polecam serię Edge tylko nie Explorer bo to nie wyszło Garminowi. 530/830/1030/1040. Ja osobiście w turystyce nie kożystam już z żadnych ręczniaków typu 60 /Oregonów itp. z prostej przyczyny - mam GPSa w zegarku a jak chcę przeglądnąć trasę to wyciągam telefon . Bez porównania rozdzielczość mapy.
  7. Swego czasu trochu świata objeździłem na garniaku 60 . Ale wtedy nie było żadnej innej rowerowej alternatywy. Kiepsko wspominam obsługę . Jak coś trzeba było pogrzebać to tylko na postoju. Teraz śmigam na dedykowanym Garminie rowerowym i nie widzę najmniejszego sensu innych urządzeń tej zacnej firmy.
  8. Jak kasa nie gra roli a zależy na mocarnym zasilaniu to polecam Garmin Edge 1040 Solar. Na nim zapominasz gdzie schowałeś ładowarkę. Jeżdżąc na GPS-ie ,sparowane trzy czujniki robisz 2500 km i nawet więcej. Teraz sobie oblicz ile jeździsz miesięcznie i wyjdzie Tobie ile miesięcy masz z głowy. A dodatkowo jak po jeździe rower wystawisz do słonka to możesz śmigać do śmierci bez ładowarki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...