Jak nie masz rozbudowanego ekosystemu Garmina , komputerek rowerowy ma w zasadzie robić za "lepsiejszy " licznik a do szeroko pojętej turystyki idziesz w ręczniaka , to Wahoo może być w twoim wypadku strzałem w dychę.
A tak prywatnie to przy takim galimatiasie sprzętowym nie zasnąłbym w nocy (jestem chorobliwym pedantem)😉😁
Zresztą na kajaki czy z buta nie wyobrażam sobie latać z Garminem Edge , choć jest taka ( nie dedykowana) możliwość. Tutaj to serie 6x .