Cześć, zastanawiam się nad kupnem pierwszej szosy. Aktualnie jeżdżę gravelem Specialized Diverge elite E5 z 2021 roku. Zrobiłem nim coś około 15 000 km i chyba doszedłem do wniosku, że potrzebuję czegoś szybszego. W poprzednim sezonie jeździłem głównie po asfalcie z ewentualnym zjazdem na utwardzone drogi leśne na oponach 32C. Nawet w takiej rekreacyjnej jeździe, lubię trzymać (jak na moje możliwości) szybsze tempo.
Dlatego zacząłem zastanawiać się nad szosą endurance, która jak myślę, sprawdzi się nie gorzej niż mój obecny rower na utwardzonych drogach/leśnych szutrach a dużo lepiej na asfalcie. Generalnie chciałbym bardziej agresywnej pozycji i możliwości wsadzenia kół 32-35C. Mój gravel to dla mnie taki wóz drabiniasty. Mam wrażenie, że jego geometria nie jest dla mnie komfortowa, paradoksalnie właśnie przez to, że jest komfortowa😝.
Pytanie, czy np. taki Trek Domane sl5 2023 gen4, będzie bardziej agresywny i pozwoli bardziej poszaleć na asfalcie niż mój Spec? Treka daje tylko jako pewne odniesienie, nie zależy mi na żadnych mini-amortyzatorkach i podobnych historiach. Jednak nadal chciałbym czasem zboczyć z asfaltu.
Podobny dylemat z geometrią sportowa/rekreacyjna miałem przy wyborze MTB . Z Waszą pomocą zdecydowałem się na Scotta Scale'a 920 2022r. - to był strzał w 10tkę i tak, jest to dla mnie wygodny rower.