Skocz do zawartości

Greg1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 954
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Greg1

  1. Mam psa od wielu, wielu lat, już kolejnego i żaden mój pies nigdy nie był zainteresowany czy to biegaczami czy to rowerzystami. Ma ich absolutnie w najgłębszym poważaniu. Nawet jak go spuszczę ze smyczy to nigdy nie biega dookoła jak powalony, idzie przy nodze i sobie wącha, czasami się trochę zapomni w wąchaniu i zostanie trochę z tyłu ale go natychmiast przywołuje Kwestia wychowania. Pozwalam sobie na spuszczanie go ze smyczy czasami w odludnych miejscach bo wiem, że nigdzie nie pobiegnie za nikim ani za żadnym zwierzęciem i zawsze przyjdzie na każde zawołanie. A i tak zawsze jak ktoś biegnie czy jedzie na rowerze to go przywołuję i przytrzymuję - dla komfortu psychicznego osoby biegnącej/jadącej na rowerze. Ale też doprowadzają mnie do białej gorączki właściciele innych psów biegających luzem, którzy na moje zawołanie/prośbę gdy biegnę czy jadę rowerem o przytrzymanie psa to odpowiadają "on nic nie zrobi". Już parę razy zatrzymałem się i odpowiedziałem takim idiotom, że on mi może nic nie zrobi ale jak wbiegnie mi pod nogi/koła to przypadkowo mogę mu połamać nogi lub kręgosłup jak na niego nadepnę/najadę - oczywiście byli oburzeni, że chcę skrzywdzić ich pieska 😁
  2. Ok, ale pokazujecie przykłady gdzie niewidomi jadą na tandemie z widzącym przewodnikiem (i to jest i bezpieczne i racjonalne) a nie sami "na nietoperza"
  3. Raczej wątpię. Zresztą wystarczy jakaś szczelina czy zwykła dziura w asfalcie i gościu leży
  4. Ja trochę z innej beczki - nazwijmy to utrzymaniem infrastruktury. Jakiś czas temu, jesienią, wspomniałem już gdzieś tutaj o tym, że jadąc ścieżką rowerową przez las po niemieckiej stronie wyspy Uznam natknąłem się na taki nieduży samochodzik przeznaczony do zamiatania ulic jak jechał tą ścieżką rowerową przez las i sprzątał ją z liści - my w tym czasie wrzucaliśmy do działu "Codziennie jedno zdjęcie" zdjęcia z totalnie zasypanych liśćmi polskich ścieżek. Wczoraj jeździłem sobie po okolicznych lasach i pagórkach zarówno po polskiej jak i niemieckiej części wyspy Uznam. Po ostatnich bardzo obfitych opadach śniegu w lasach, w tym na ścieżkach leży mnóstwo połamanych gałęzi jak i całych drzew. Wiele z nich (po naszej stronie) sam odciągałem na bok żeby dało się przejechać, większych konarów czy całych drzew oczywiście nie dałem rady i musiałem przez nie przenosić rower. Jakież było moje zdumienie gdy w lesie po niemieckiej stronie napotkałem traktor z zamontowanym na przodzie takim niby pługiem niby widłami jak w sztaplarce - traktor ten jechał sobie przez las i usuwał z leśnych drożynek, często naprawdę bardzo zarośniętych i mało używanych połamane i zalegające na nich konary i drzewa. Nie żebym wychwalał tak zwany niemiecki ład i porządek ale jakoś można zadbać o takie rzeczy a u nas, i to na naprawdę bardzo uczęszczanych przez pieszych i rowerzystów ścieżkach, zalegają jeszcze drzewa powalone 2 czy 3 lata temu. Co mniejsze ludzie (w tym ja) sami przesuwają na bok a co większe leżą i ludzie albo wydeptali nowe ścieżki dookoła albo przechodzą przez nie
  5. Potwierdzam - dzisiaj było 2 godz. jeżdżenia po błotnistym lesie po ostatnich roztopach i deszczach. Rower brudny jak cholera, ja nie mniej 😁. Po powrocie rower dostał prysznic, żeby zmyć błoto a napęd zielonego FL. Ostatnio, jak jeszcze był śnieg, też był zielony FL - napęd działa jak dziki, zero hałasu, rdzy czy innych problemów z napędem
  6. Bo w tym zamglonym lesie czułem się jak w jakimś horrorze 😱
  7. Ja dzisiaj widziałem rower marki "Karbon", szkoda, że zdjęcia nie zrobiłem 😁
  8. Tu chodzi o to żeby nie tracić tej 0,5 sekundy cennego czasu na ponowne wpięcie 🤣
  9. Rekreacyjne mtb to ciągle jeszcze mają napęd 3x
  10. Chciałem napisać to samo. Pamiętam Twoją relację z wyprawy Tribanem @spidelli
  11. Jak widzę zdjęcia rowerów niektórych forumowiczów to nie wiem czy oni nimi jeżdżą i później pucują na błysk czy tylko trzymają w salonie jako eksponat 😁
  12. Kiedyś porównywałem wymiary ramy Cube SL Road i Nuroada i się trochę różniły więc są konstrukcyjne różnice
  13. Ja mam Cube SL Road i jest on dość "długi" i pozycja jest dość mocno wyciągnięta. Ostatnio gdzieś na tym forum czy u konkurencji ktoś się pytał o Meridę Speeder 300 i jak porównywałem geometrię to jest ona krótsza i wyższa więc pozycja będzie bardziej wyprostowana
  14. Greg1

    [Sklep] JustPedal.nl

    Nie wiem jak teraz ale kilka lat temu, a może już kilkanaście, zamawiałem coś z USA z przesyłką Polonezem i oni po prostu "dorzucali" do kontenera, czy tam palety, tak, że nie musiałem zamawiać całego kontenera rzeczy 😁
  15. Jak se pomyślę, że musiałem sprzedać mojego starego retro mtb, sztywniaka crmo, którego miałem od nowości, bo żona stwierdziła, że trzy rowery to przesada i jak chcę kupić nowego mtb to starego muszę sprzedać - nie przekonały ją niestety moje tłumaczenia, że to klasyk, retro, itp. ☹️ Czasami jeżdżąc na nowym 29-erze wydaje mi się, że na starym jeździło mi się lepiej. Mam ochotę go odnaleźć i odkupić 😁
  16. Czekam na jakąś puentę bo straciłem pewność czy dobrze zrobiłem wymieniając na jesień i zimę slicki Laguno 28c na semislicki 38c 🤣
  17. Żeby nie było, że u nas tak super: Z rowerem pan nie pojedzie, czyli jak PKP Intercity i RegioJet w środku nocy odprawiły z kwitkiem pasażera (wyborcza.pl) Już gdzieś kiedyś wklejałem, ale w innych krajach sa też promy dla rowerzystów - tu Kilonia i prom Adler 1 kursujący (praktycznie non stop: wyładunek/załadunek/w drogę i za darmo) przez Kanał Kiloński, mimo, że obok jest most ale wysoki i podjazd mógłby zmęczyć co niektórych
  18. Bo troszkę przypruszyło i przymroziło błocko 😁
  19. Fitness będzie jak najbardziej odpowiednim wyborem. Cube z serii SL Road mieszczą chyba jedne z szerszych opon w tym segmencie - fabrycznie wychodzą z oponami 700x40c bodajże. Fitnessy innych firm chyba mają przeważnie 700x35c z tego co pamiętam ale wg mnie to też jest wystarczająca szerokość. Oprócz Cube SL Road popatrz też na Merida Speeder, Giant Escape, Kross Pulso czy coś w tym stylu
  20. Do -10°C to chyba najlepiej jakieś narciarskie. Jeśli rowerowe to dwie warstwy: pierwsze cienkie, drugie grubsze. Albo grubsze + na wierzch jakieś ortaliony przeciwwiatrowe
  21. Są kaski na szeroką głowę, nie pamiętam teraz modeli - postaram się znaleźć i tu wrzucić. Są bo też mam problem podobny do Ciebie, mimo, że mam trochę mniejszy obwód głowy bo 57 cm ale też mnie cisną z boku nad uszami wszystkie teoretycznie w moim rozmiarze. Ja po prostu kupiłem większy rozmiar, Lazer Chiru, rozm. 58-61, ale się skręca tak, że się dopasowuje idealnie i nie jest luźny. Przymierzałem kilka i inne w większych rozmiarach jak się je skręciło na maksa to i tak były luźne a ten nie. Tak więc szukaj po prostu większych oraz wpisz w wyszukiwarkę coś w stylu kask mtb wide. Kaski "wide" są właśnie bardziej okrągłe, szersze na boki, niż normalne/podłużne kaski. Edyt: np. kask IXS Trail RS EVO jest w wersji XLW 58-62 (wide)
  22. Ja bym szedł w kierunku fitnessa albo gravela (chociaż zamiast gravela mogłaby być i szosa typu roa+). Wszystko zależy jakie to trasy te 70-80% po szosie. Okolica bliższa i dalsza? Jaki asfalt, w miarę równy czy dziurawy? Crossa bym odpuścił ze względu na niepotrzebne obciążenie w postaci uginacza. Fitness na pewno będzie tańszy z lepszym osprzętem bo gravele są modne i drogie. Mam fitnessa Cube SL Road, na podstawowym osprzęcie szosowym (jest też wersja z napędem GRX i wyższymi grupami szosowymi), choć producent włożył tam szersze opony z lekkim bieżnikiem i reklamuje go jako gravela z prostą kierownicą, to ja zmieniłem opony na szosowe slicki 28c i wykorzystuję go jako "szosę z prostą kierownicą". W lekkim terenie, tzn. na ubitych drogach polnych i leśnych też dają radę. Mam też takiego niby-gravela/niby-szosę czyli Tribana, z barankiem, opony 32c - wykorzystuję go jako commutera w tygodniu w miejscu pracy (pracuję poza domem) a po pracy jeżdżę nim na wycieczki po okolicy. Generalnie chyba muszę przyznać, że wygodniej mi się jeździ z barankiem niż z prostą kierownicą ze względu na więcej możliwości ułożenia rąk (mimo, że w fitnessie mam chwyty ergonomiczne z rogami)
  23. Ja kiedyś w lesie, około 7 km od domu, wyłożyłem się bo się zakopałem w piachu i nie zdążyłem wypiąć butów i z kieszonki na plecach wypadł mi klucz do domu, o czym przekonałem się oczywiście jak wróciłem i chciałem otworzyć drzwi - wróciłem na miejsce upadku i po kilku minutach szukania znalazłem go w ściółce, a klucz był luzem, bez żadnego breloka, żeby mniej miejsca w kieszonce zajmował. Więc nic straconego, może jeszcze go odnajdziesz 😁
×
×
  • Dodaj nową pozycję...