Greg1

Jak łańcuch nie będzie przeskakiwał przy mocnym deptaniu to możesz nawet jeździć na tym co jest. Jak kaseta nie jest mocno zajechana (a nie wygląda jakoś tragicznie, choć zdjęcie trochę kiepsko to pokazuje) to wystarczy, że wymienisz sam łańcuch i po paru jazdach powinien się ułożyć. Kasetę wymieniasz jak zęby zrobią się ostre i miejsce na kółka łańcucha podłużne a nie półokrągłe. Zębatki w korbie są robione ze znacznie grubszego i wytrzymalszego materiału i powinny wytrzymać kilka łańcuchów i kaset. Latem wymieniałem kasetę i łańcuch w Tiagrze ale tej nowej, 4700, i zapłaciłem: - kaseta Shimano Tiagra CS-HG500-10 11-34T - 119,99 zł -‌ łańcuch KMC X10 - 82,99 zł

Np. taki 😁 * przykładowe zdjęcie z netu

A czytałeś artykuły, do których linki wkleiłes? Nie? To Ci streszczę: tak, w Danii wybili wszystkie dziki ale w Niemczech, mimo, że wybijają pół miliona rocznie to populacja nie spada bo się więcej rodzi, nie tylko najstarsza locha w stadzie ma młode ale i inne lochy też a wabienie jedzeniem powoduje, że jest kilka miotów rocznie a nie jeden. Więc stwierdzenie: "Na światłym zachodzie jakoś sobie z tym poradzili, i to tym najbliższym, wytłukli zostawiając niewiele w lasach a w miastach wyłapują i na przemiał i problemu nie ma" tak nie do końca oddaje rzeczywistość 😁

No ale sam napisałeś: więc takie propozycje w okolicach Twojego budżetu, czyli 5 tys. zł dostałeś

Już kilka razy tu wklejałem zdjęcia z tymi ściętymi małocennymi, dorodnymi bukami czy dębami...

Z kimś ostatnio gadałem i mówił, że jakoś niedawno kupował rt66 w Centrum Rowerowym i że były japońskie. Na zdjęciu faktycznie jest napis Japan no ale wiadomo, że zdjęcie może być jakieś wcześniejsze: https://www.centrumrowerowe.pl/tarcza-hamulcowa-shimano-deore-slx-sm-rt66-pd3363/

Kellys Soot 50 na grx 2x11 za około 5600-5700 zł Romet Aspre 2 lub Boreas 2 GRX też można znaleźć za 5500-5600 Na niemieckich stronach Radon Regard 7.0 za około 1000-1100 eur

Tak jak pisałem wcześniej, tanie sprężynowe amortyzatory nie działają poprawnie, są atrapami amortyzatorów i niepotrzebnie zawyżają ciężar roweru bo są ciężkie. Jak już chce się mieć amortyzator to tylko powietrzny, a ten dają di trochę droższych rowerów, tak ze 3 razy droższych. Już lepiej mieć sztywny widelec, najlepiej karbonowy lub stalowy. W tym Ghost-cie jest też napęd 1x10, fakt jest prostszy w obsłudze i serwisie od 2x czy 3x ale też mniej uniwersalny bo będzie miał ogromne "dziury" między biegami. Napęd 3x, który jest w Lazaro i Kandsie będzie bardziej uniwersalny, z szerszym zakresem, i chociaż większość posiadaczy jeździ na codzień tylko na środkowym blacie to mają jakby co w zapasie ten duży blat, żeby pojechać szybciej czy dokręcić z górki i mały blat jak pod tą górkę trzeba wjechać. Niemniej jednak napędy 1x mają swoich gorących zwolenników. Napęd 3x w Lazaro i Kandsie jest naprawdę bardzo tani w naprawie czy nawet wymianie. Hamulce oczywiście lepsze są tarczowe bo hamują w każdych warunkach a szczękowe tracą siłę hamowania w deszczu i zapychają się w błocie. Tak więc wybrałbym Kandsa lub coś w tym stylu: sztywny widelec, hydrauliczne hamulce, napęd raczej 2x lub 3x, jeśli 1x to musisz być świadomym jego ograniczeń i wad

Kwestia indywidualna, a raczej Twojego, że tak to określę "snobstwa" - do sprawnego przemieszczania się ten Lazaro wystarczy ale jak chcesz robić większe wrażenie na dzielni to hydrauliczne tarczówki wskazane 😁

O czymś takim co proponuje kolega @marvelo pisałem - sztywny widelec, hamulce v-brake lepsze niż mechaniczne tarcze, opony o szerokości 40-42 mm dla minimum amortyzacji. Jak możesz dołożyć 200 zł możesz znaleźć coś z hydraulicznymi hamulcami, np. coś w tym stylu: https://allegro.pl/oferta/rower-cross-fitness-28-kands-pure-roz-m-czarny-14419634018

Prawda jest taka, że nikt Ci nie poleci roweru w tym budżecie bo rowery te zawsze będą poskładane z tanich i często przypadkowych komponentów. Ramy będą ciężkie, amortyzatory to atrapy, itp., itd. Tak jak ten linkowany przez Ciebie Lazaro - ciężki, stalowy, niedziałający amortyzator, już lepiej mieć sztywny widelec, kiepsko hamujące mechaniczne tarczówki gdzie najtańsze hydrauliczne kosztują w detalu około 200 zł, już lepiej mieć v-brake. Oczywiście jeździć tym się da, jak ukradną to nie taka szkoda (chociaż złodziej musiałby być naprawdę zdesperowany żeby coś takiego ukraść). Zależy też do czego potrzebujesz ten rower

Zmęczenie nie jest problemem jak jeździsz dla przyjemności ale jak jest to Twoja praca i jeździsz codziennie po 6 czy 8 godzin to przestaje być fajnie. Zresztą mieszkam koło McDonalda i widzę dostawców z Ubera Eat czy innego Pyszne.pl - zaczynają na zwykłych rowerach a po paru tygodniach przesiadają się na elektryki

Drugi wpis na forum i już wątki chcesz zamykać, super zaczynasz. I oczywiście nadal nie przeczytałeś choć z pięciu ostatnich stron, żeby mieć jakiś wstępny pogląd na rynek

Moim zdaniem kurier powinien zainwestować w elektryka. Edit. Ten się prawie mieści w budżecie: https://kross.eu/pl/rowery/ebike/ebike-urban/inzai-hybrid-1-0-522-wh-czarny-matowy?gad_source=1&gclid=CjwKCAiAnL-sBhBnEiwAJRGigkjB2lzs9HTYYFd-NCbzMz_qNry0GrcC6ym9t8hvDrACl3bWQIdKexoCrlgQAvD_BwE

A 205 stron tego wątku było niewystarczające czy nie chciało się czytać i liczysz, że ktoś Ci poda odpowiedź na tacy?

To nie patologia, to ze względów bezpieczeństwa żeby mnie w lesie znalazła jak na obiad nie wrócę bo się gdzieś na mtb rozwalę albo jak gdzieś w trasie coś się stanie, np. przestanę się przemieszczać lub nagle zboczę z trasy i mój sygnał zacznie się wyświetlać na terenie szpitala 😁

Jest tylko nadzieja, że ci betonogłowi dyrektorzy czy prezesi w końcu kiedyś odejdą ze stanowisk, jak nie na emeryturę to zostaną wywaleni przez nowe władze bo będą kojarzeni z poprzednimi (ktokolwiek to będzie) a nowi będą bardziej światli. Miejmy nadzieję, że następcy będą obyci w świecie i będą wdrażać światowe standardy i coś drgnie w takich zabetonowanych instytucjach. Może też można dotrzeć do jakichś posłów przychylnych rowerzystom i odgórnie starać się coś wywalczyć?

W tym celu udostępniam kobicie lokalizację w mapach google, nie tylko jak idę na rower ale też jak gdzieś jadę, a często podróżuję - w tamtym roku 40 tys. km samochodem i kilka służbowych podróży zagranicznych. Udostępnianie lokalizacji jest pewniejsze niż airtag bo nie potrzebujesz innych iphonów w okolicy, żeby Cię zlokalizowały

W Polsce jest coraz więcej iphonów więc i "otoczka środowiskowa" zdolna do odbierania sygnału jest dość duża - a iphone lub inny applowski twór z dostępem do sieci w pobliżu Twojego airtaga jest niezbędny, żeby wskazywać miejsce gdzie airtag się znajduje. Jest obecnie wiele miejsc i dedykowanych gadżetów do ukrycia airtagów: dzwonki, rura sterowa od dołu w mtb czy od góry w całej reszcie rowerów, uchwyt na bidon, siodełko (a raczej pod nim), światełko tylne. Wpisz w neta hasło "airtag rower" to Ci wyskoczy mnóstwo przykładów. Edit. Tu o tym pisałem: https://forum.szajbajk.pl/topic/27165-airtag-od-apple-jako-lokalizator-gps-do-roweru/#comment-302892

Pewnie ten słynny kolumbijski co to go poprzedni premier zachwalał 😁

No właśnie bo na polskiej wsi śmieci segreguje się na te które pali się w dzień i na te które pali się w nocy 😁

Połowa gada po francusku a druga połowa po flamandzku a do tego jeszcze w każdej wiosce mają swój odrębny dialekt - pracowałem kiedyś z Belgiem to mi opowiadał. W części francuskojęzycznej, czyli w Walonii, średnio mówią po angielsku, zresztą tak samo jak we Francji

Mi też się bardziej podoba opcja nr 2

Dzisiaj zrobiłem 2-godzinną rundkę "po twardym" (bo mi się już trochę lasy znudziły) po wsiach niemieckich - ani jednego kopcącego komina, i to we wschodnich Niemczech, czyli takiego ichniego odpowiednika naszego wschodu. Więc można ogrzewać dom na wsi nie węglem i nie drewnem

Widziałem, że ten temat był założony ponad 10 lat temu ale niestety został zamknięty, a szkoda bo co roku na święta, nie tylko ogólne ale też nasze osobiste święta typu urodziny czy rocznice można by było się pochwalić czym zostaliśmy obdarowani. A więc, mi Mikołaj przyniósł chwyty ESI i skarpetki 😁👍💪