Skocz do zawartości

Greg1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 952
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Greg1

  1. Pompka do amora, po prawie 3 latach posiadania mtb z powietrznym amorem stwierdziłem, że koniec dziadowania
  2. Ostatnio szedłem chodnikiem z psem, chodnik niezbyt szeroki, około 1,5 m mimo, że przylega do ulicy i zgodnie z PN powinien mieć 2 m, więc razem z psem zajmowałem ponad pół szerokości chodnika. Z naprzeciwka jedzie kolo, na oko około 17-18 lat, chodnikiem, mimo, że obok jest boczna i mało ruchliwa ulica, jedzie dość szybko, nie zwalnia, patrzy się bezczelnie mi prosto w oczy, żebym mu ustąpił. Lekko zszedłem w prawo ale dużo się nie dało bo chodnik wąski, pies i krzaki obok więc gość zahaczył o mnie i się mało nie wy...kopytnął i z pretensjami do mnie. Ale dostał wiązankę, a raczej lekcję, że rowerami po chodniku się nie jeździ a jak chce się przekonać ile to kosztuje to mogę zadzwonić po Policję. Chyba go zatkało, że starszy Pan mie przestraszył się rosłego gówniarza, grzecznie zjechał na ulicę i bez słowa pojechał dalej
  3. Nie wiem gdzie mieszkasz ale jeśli w Twoim mieście jest Action to tam jest bezprzewodowy za 25 zł - czasami się przytnie jak coś zakłóci sygnał ale dość rzadko się to zdarza. Mam już taki 3 w różnych rowerach. Bateria w nadajniku wytrzymuje tylko kilka miesięcy, zwłaszcza zimą. Przewodowy zapewne pod tym względem będzie bardziej długowieczny: https://www.action.com/pl-pl/p/2582095/licznik-rowerowy-walfort/
  4. Ale autor wątku chce od razu rower na nastepne 5 lat, dlatego koła 27,5" według niego mogą być za małe Jak kupisz dzieciakowi za duży i za cięćki rower to nie będzie chciał na nim jeździć bo będzie za duży i za ciężki. To tak jakby Tobie kazano jeździć na rowerze wielkości i wadze traktora - chciałbyś? Miałbyś z tego radochę? Lepiej kupować rower minimalnie za duży ale dopasowany do wzrostu i wieku (tak, żeby syn był w dolnym zakresie rozmiarówki podczas kupowania) i wymieniać co rok czy dwa. Żeby nie zbankrutować przy tym najlepiej kupować rowery używane i po tym roku czy dwóch sprzedawać bez większej straty. Na rynku jest mnóstwo takich używanych rowerów juniorskich w rożnych rozmiarach bo dzieci mają to do sebie, że rosną. Też tak robiłem, raz kupiłem rower nowy jak córka miała około 6 lat bo trafiła się bardzo dobra przecena a poza tym od czasu jak zaczęła jeździć samodzielnie na rowerze czyli od 3 lat kupowałem średnio co 2-3 lata "nowy" używany rower. Wcześniej przerobiła jeszcze 2 rowerki biegowe w dwóch różnych rozmiarach. Tak, że nie irytuj się i nie wyskakuj tu z jakimiś samochodami sportowymi bo każdy wię, że kupowane są one w celu przedłużenia sobie czegoś przez mężczyzn , pytanie nie było bezzasadne bo rower mtb na oponach 27,5" będzie ważył około 13-14 kg i będzie po prostu za ciężki dla 10-latka. Jeśli by już startował w zawodach mtb i miał jakieś osiągnięcia to można by było szukać roweru mtb pod jego wzrost i wagę a tak, do jazdy wokół komina nie potrzebuje ani amortyzatora (który w tanich rowerach nie działa tylko dużo waży), ani przesadnie szerokich opon. No chyba, że ma być szpan na dzielni
  5. Zauważysz różnicę, ja mam podobne wymiary jak Ty bo 183 cm wzrostu i 87 cm przekroku i też się przymierzałem do Cube jak kupowałem mtb, już nie pamiętam jaki model bo to było 3 lata temu ale pamiętam, że na większym rozmiarze czułem się jak ba jakimś wielkim monstrum 😁. Generalnie mówi się, że jak się jest na granicy rozmiarów to mniejszy jest do jazdy bardziej sportowej a większy do jazdy bardziej rekreacyjnej
  6. A ja z Tiagrą nie mam żadnych problemów. Co więcej, nawet na największych przekosach mi nie obciera, że aż zapomniałem o czymś takim jak trymowanie i jak kupiłem nowy rower na GRX-ie to ciągle kręciłem baryłką żeby mi nie tarło zamiast użyć trymowania
  7. Ten Cube jest o wiele lepszy od tego pierwszego Aim Pro. Osprzętowo porównywalny z Focusem ale Focus kosztuje 600 EUR a Cube 740 EUR. Na plus (albo minus, zależy jak kto patrzy) Cube jest bardzo rekreacyjna, niemalże wyprostowana pozycja na rowerze
  8. Mieszkasz w Niemczech? Jak tak to podjedź do najbliższego MegaBike, boc24 czy innego sklepu sprzedającego Cube i się przymierz. Gdzie w ogóle zamierzasz jeździć tym rowerem? Dalej po asfalcie w mieście? Rowery Cube nie są takimi typowymi rowerami mtb we współczesnym znaczeniu, geometrią im bliżej do jakichś crossów czy trekkingów, mają bardzo rekreacyjną geometrię, co zresztą widać na zdjęciach gdzie kierownica jest wyżej niż siodełko. Ten Aim Pro ma też bardzo kiepski osprzęt: napęd 2x8 i sprężynowy widelec. Osie QR to standard w tym budżecie. Dobrze, że chociaż ma taperowaną główkę ramy i hamulce hydrauliczne, to chyba jego jedyna zaleta. W budżecie 700 EUR, czyli 3 tys. zł masz np. Focusa Whistler 3.8 (w Niemczech nawet za 600 EUR) - w przeciwieństwie do tego Cube ma powietrzny amortyzator i dobry napęd Shimano Deore 2x10
  9. Nie znam się na szosach - jeszcze nie posiadam tego typu roweru ale to się zawsze może zmienić 😁 Niemniej jednak Sensa jest na Tiagrze 2x10, kompletnej, łącznie z korbą, hamulcami, itd., która jest całkiem fajną grupą, mam Tiagrę 4700 w fitnessie i działa bardzo dobrze. Spec z tyłu ma Sorę czyli napęd 2x9, pozagrupową korbę (może to nie jest wada, może ten Praxis jest o.k), hamulce Ultegra i wymieniony widelec, więc trochę misz-masz. No i są różne rozmiary. "Wizerunkowo" brałbym Speca ale raczej nie ten egzemplarz. Jako "purysta osprzętowy" lubię mieć wszystko z jednej grupy i ta Sensa pod tym względem bardziej do mnie przemawia. Ile ważą? W szosach to ważne i tu też bym brał to pod uwagę. Edit. Tu masz Sensę na 105, też w rozmiarze 56 jak z Twojego linka i tańszą: https://www.olx.pl/d/oferta/szosa-sensa-romagna-56cm-shimano-105-2x11-super-stan-CID767-IDZYakh.html
  10. @kazafaza trzeba być przebiegłym i umieć się dopasować 😁
  11. Na szczęście jeszcze niektórzy oferują nie tylko crossy dla niedzielnych rowerzystów ale też "prawilne" crossy z napędem 3xx i porządnym osprzętem, jak np. Radon Scart Light 10.0 czy nawet "nasz" Romet Orkan 9
  12. Kolejki i terminy dlatego, że właśnie tak to wygląda w PL jak wygląda - wypaczona "prywatna" słuzba zdrowia, gdzie lekarze będący na etatach w szpitalach przyjmują "prywatnie" w gabinetach szpitalnych czy "państwowych" przychodni na "państwowym" sprzęcie. Patologia w czystej postaci. I tłumy emerytów, którzy chodzą po lekarzach dla zabicia czasu. Mieszkałem kilka lat w NL i tam istnieje coś tkiego jak "Eigen risiko" czyli ustalana przez rząd holenderski kwota jaką musisz zapłacić sam zanim ubezpieczyciel zacznie płacić za ciebie. Taki udział własny znany z ubezpieczeń samochodowych. Wtedy było to 300 EUR, jak szedłeś na wizyte do lekarza z katarem to dostawałeś fakturę z ubezpieczalni np. na 80 czy 100 EUR i dopiero jak przekroczyłeś te 300 EUR to zaczynał płacić ubezpieczyciel. Efekt? Zero kolejek u lekarzy, zero emerytów "zabijających czas". Poza tym brak "prywatnej" słuzby zdrowia - lekarze rodzinni mają swoje przychodnie na mieście, są oni prawdziwymi "lekarzami pierwszego kontaktu", internistami, pediatrami, ginekologami, robią też podstawowe badania labolatoryjne. Dopiero jak problem przerasta ich, kierują Cię do specjalisty, a przychodnie specjalistyczne są tylko i wyłącznie przy szpitalach. Terminy? Z regułu w ciągu tygodnia. Moja żona potrzebowała kontrolny RM po wcześniejszych zabiegach jeszcze w PL, lekarz rodzinny bez żadnego problemu, na podstawie polskiej dokumentacji, którą mu w gabinecie tłumaczyłem na angielski wydał skierowanie na RM. Robi sie to automatycznie, w systemie elektronicznym (zresztą tak samo jak recepty na leki do apteki idą automatycznie w systemie bo w miasteczkach z reguły są tylko jedne apteki, które wydają przepisane leki darmowo, faktura przychodzi później z ubezpieczalni a apteki nie są kolorowymi, farmaceutycznymi supermarketami jak u nas). My dostaliśmy po dniu czy dwóch telefon ze szpitala z przeprosinami, że mają jakiś problem techniczny i czas oczekiwania się wydłuży, spytałem o ile, miesiąc, dwa?, a Pani, że nie, że maksymalnie do dwóch tygodni. No i holenderska służba zdrowia jest jedyną wydolną w Europie, a może nawet i na świecie, nie pamiętam już tych statystyk. I żeby nie było, że pacjenci na tym cierpią, np. każdy starszy czy młodszy Holender, który ma zdrowotne problemy z poruszaniem się dostaje w ramach zabezpieczenia medycznego elektryczny pojazd, skuter, czy wózek do poruszania się. Starsi ludzie nie są skazani na samotność i wegetację jak u nas tylko mieszkają w niedużych blokach przeznaczonych dla nich (taki a'la dom starców) z całodobową opieką. My wypaczyliśmy nasz system służby zdrowia, nasi lekarze wychowani na kopertach i innych "dowodach wdzięczności" już nie wiedzą ile mają brać i jak "doić system". My pozwalamy na takie sytuacje i się cieszymy, jak "uda nam się załatwić" szybszą wisytę do lekarza niż za pół roku
  13. Może ktoś zainteresowany? https://bmc-switzerland.pl/2024/05/14/jak-zapisac-sie-na-testy-rowerow-bmc-polska-2024/#
  14. To zależy od lekarza i jaką mu się wersję sprzeda, jak powiesz, że w młodości kopałeś piłkę i byłeś brutalnie sfaulowany i teraz coś się tam odzywa to Ci zrobi USG i da skierowanie na RM. Zresztą jak pójdziesz do odpowiedniego lekarza prywatnie, odpowiedniego tzn. np. ordynatora oddziału ortopedycznego to da Ci skierowania na to wszystko u niego na oddziale już na kasę chorych
  15. Rama Chisela jest dość wiotka, czytałem komentarze ludzi, którzy go kupili za około 3-3,5 tys. zł jak była ta promocja na BikeInn, widziałem chyba nawet jakiś filmik i faktycznie gięła sie na wszystkie strony pod o wiele lżejszymi jeźdźcami. Jak nie wiesz czy "zaskoczy" to weź używkę skoro możesz kupić np. tego Kellysa albo Meridę za 2-2,5 tys. zł (cena wywoławcza np. tego Kellysa jest 2,4 tys. zł, na pewno zejdzie z ceny 200 zł, może nawet 400 więc masz rower za 2 tys. zł i trochę kasy na ewentualną wymianę kasety, łańcucha czy serwis amora), jak nie zaskoczy to sprzedasz za taką samą cenę i nic nie stracisz, jak zaskoczy to jest to rower na tyle dobry, że można nim spokojnie śmigać po lasach i bezdrożach, jak zaskoczy bardzo to będziesz wiedział co potrzebujesz w następnym rowerze a czego nie potrzebujesz (np.napęd 1xx czy 2xx) i sprzedasz bez większej straty tego a kupisz coś wypasionego. Ja swojego Gate 30 też kupiłem używanego ale miałem farta bo rower był kupiony w sklepie w styczniu a ja go kupiłem w listopadzie, po jednym sezonie letnim bo gość przesiadł się na fulla. Jak się znasz na rowerach to podjedź do sprzedających (kilku najlepiej), obejrzyj, pojeździj, jak się nie znasz to zapytaj czy możesz oddać do serwisu na ocenę stanu (oczywiście na Twój koszt) i idź w używkę
  16. A ja z czasów, kiedy skrót ten znaczył "Deutsche Demokratische Republik" i jakoś jak widzę "ddr" pisane dużymi literami to mi się tylko ze Wschodnimi Niemcami kojarzy
  17. Mam Gate 30 i nie jest to zły rower, osprzętowo porównywalny do Meridy z tym, że Merida ma tylną przerzutkę Deore i kasetę 11-42T a Gate 30 ma (przynajmniej mój) tylną przerzutkę XT i kasetę 11-36T bo przerzutka więcej nie obsługuje, więc Merida będzie miała lżejsze przełożenia na podjazdach. Amortyzatory mają te same, Santour'a, są one krytykowane jako kiepsko wybierające i usztywniające się zimą ale ja nie mam porównania więc się nie wypowiem. Do amatorskich zastosowań w lasach w bardziej płaskiej części Polski wystarczy. Pozycja dość wyciągnięta ale ja mam mostek na minus i oryginalna, prostą kierownicę, jak dasz mostek na plus i kierownicę ze wzniosem jak w Expl540 to na pewno będzie wygodniej. Ten Gate 30 z linka ma wymienione hamulce więc na plus, i to znacznie. Kup coś we współczesnych standardach jak masz wybór, a masz, czyli z boostem, taperowaną główką ramy, poietrznym hamulcem, korbą HT2, itd. Masz w budżecie takie rowery, więc nie ma sensy się oglądać na te nie spełniające współczesnych standardów. Ja bym brał ta nową Meridę. Jak znasz się i potrafisz ocenić stan to na drugim miejscu ten Kellys Gate 30 (Gate 70 już chyba się sprzedał) i na trzecim miejscu Expl540. Kup coś w końcu i zacznij jeździć bo lato minie
  18. Bo ma hydrauliczne hamulce, sztywne osie i karbonowy widelec. Poza tym masz zamiar jeździć raptem 10 km po asfalcie, zapewne w mieście, więc nie potrzebujesz baranka, żeby mieć możliwość zmiany ułożenia rąk na długich trasach a prosta kierownica daje większą kontrolę nad hamulcami w mieście bo klamki hamulców masz zawsze pod palcami. Ale rozumiem modę i że po prostu podobają Ci się rowele typu grawel, więc kup taki jaki Ci się podoba i na jakim z przyjemnością będziesz jeździł. Jak będzie radocha to i dystanse się zwiększą. Tylko nie płacz, że bolą plecy, kark, drętwieją ręce itp. bo wyciągnięta pozycja na grawelu może powodować takie objawy jak masz słaby core. Fitnessy będą miały bardziej wyprostowaną pozycję bo jeśli nawet mają szosową geometrię jak mówią w tych oglądanych przez Ciebie jutubach to kierownicę mają bliżej niż łapy w baranku
  19. Dlatego zawsze mam ze sobą zapasową lampkę, taką małą okrągłą na pastylkę cr2032
  20. Bo w takich miejscach śmieci segreguje się na te, które pali się w dzień i na te, które pali się w nocy 😁
  21. Za około 4,5 tys. zł masz Cube Nulane z napędem Shimano Claris 2x8, sztywnymi osiami, karbonowym widelcem, hydraulicznymi hamulcami, mieszczący dość szerokie opony 40-42c
  22. 3 tarcze z przodu są domeną rowerów trekkingowych i crossowych. Jednak z uwagi na fakt, że większość użytkowników nie potrafiła wykorzystać zalet napędów 3xx i jeździła tylko na jednej, z reguły środkowej tarczy to producenci zaczęli upraszczać rowery w tym zakresie i tak doszliśmy do dzisiejszych trekkingów i crossów z napędem 1xx, które mają swoje zalety ale też mnóstwo ograniczeń. Ze współczesnych przyzwoitych rowerów z napędem 3xx są Radon Scart Light 10.0 i Radon Scart Light 9.0 ale one są do kupienia chyba tylko na niemieckich stronach, np. na Bike-Discount.de https://www.bike-discount.de/en/radon-scart-light-10.0-2 Mają ane naprawdę bardzo dobre wyposażenie i dość atrakcyjną cenę. Cube generalnie się cenią i są dość drogie, rowery crossowe od Cube nazywają sie Nature. Godny uwagi jest minimum Nature Pro, podstawowy Nature ma kiepski osprzęt. Są też u nich bardzo fajne rowery fitness, zwane też grawelami z prostą kierownicą, które nazywają się Nulane - ale w budżecie mieści się tylko Cube Nulane w podstawowej wersji, zwany w modelu na 2024 rok Cube Nulane ONE, ma on napęd Shimano Claris 2x8, sztywne osie, karbonowy widelec, hydrauliczne hamulce, mieści szerokie opony 40-42c. Myślę, że ten rower mógłby być też fajną opcją dla Ciebie.
  23. Bo takiego bruku nawet Paris-Roubaix by się nie powstydził
  24. Nowy, dłuższy, 5-cio centymetrowy ekspander rury sterowej żeby wymienić fabryczny, przykrótki w Kellysie Soot 50
×
×
  • Dodaj nową pozycję...