WojtasTaba

Poruszyłeś inny ważny temat, ale już nie chciałem zagracać postu. Biorę pod uwagę sztywny widelec z 29", żeby długość widelca była bliższa dedykowanemu dla ramy. Z drugiej jednak strony główka ramy np. z punktu widzenia wytrzymałości raczej jest robiona z myślą o najmocniejszym wciśnieciu amortyzatora (chyba). Nie zmierzyłem jeszcze kąta główki, a brak info w necie i myślę, że to będzie miało decydujący wpływ na decyzję. A na pompach stromy kąt jest chyba właściwym kierunkiem co sprzyja ogarnięciu krótszego widelca. Jeszcze to rozkminiam.

Cześć 🖐️ Składam sobie gruza na pumptracka i nie rozumiem jednej rzeczy. Ma być tanio więc korzystam z tego co mam (rama dirtowa 26"), a wiadomo że sztywny widelec to dużo tańsza opcja niż jakiś DJ. Ale jak mówię, że rozglądam się za sztywnym widelcem to ludzie za głowe się łapią. Że to głupie i wystarczy spojrzeć na czym inni jeżdzą. Jak odpowiadam, że patrzę i widzę na przemian dirtówy z amorami i BMXy na sztywnych widelcach to na ich twarzach pojawia się błąd matrixa. Z racji, że nikt realnie nie jest w stanie mi wytłumaczyć czy i dlaczego musi być amor jak są 26" koła to ja to tłumaczę tak, że to takie błędne rozumowanie. Wszystkie 26" na pompach to dirtówy - nie pumptrackowe rowery. Problem tej kwestii pogłębia się, kiedy przeglądam profesjonalne sprzęty. Widzę super pro bmx na sztywnych i 26 calowce na amorach, a na tym poziomie już ludzie raczej więdzą co mają i po co. Pumptrack pumtrackowi nie równy? No nie bo widzę nawet rundy na tych samych torach raz bmxami, raz hardtailami. Pomóżcie mi się w tym połapać.

Sam musisz najpierw zrobić research. To, że na klamce jest napisane MT thirty to nie znaczy, że jaki jest zacisk. Ale pomogę Ci i w pierwszej kolejności przyjrzyj się czy to nie stare MT2. Nie wiem co oznaczał ten napis na klamkach seryjnych rowerów z magurami.

O! Zostało mi odpisane! i drugie O! Różnowo to dosłownie kilka kilometrów. Tyle ile bym jechał na drugi koniec Olsztyna, więc traktuję to jak "w Olsztynie" Dzięki! Przyjrzę się

Akurat podrzuciem (tak się trafiło), bo czasem też myślę, o jakieś nowej trialówce i sobie przeglądam ja wiem że te rowery robią przebiegi żadne, więc tam pewnie nawet zwykła anoda długo by się utrzymała (te ze zdjęcia akurat okazały się anodowane). Nie mniej składam jeden rower z magurą hs33 na tyle i zawsze koliły mnie w oczy srebrne ranty obręczy w v brejkach, a tu taka ciekawostka. Fajnie jakby to było tańsze i bardziej dostępne.

W zasadzie nałożenie powłoki ceramicznej można ogarnąć już nawet od kilku stówek, więc jak komuś zależy to jest to jeszcze jakoś rozsądne cenowo. Z węglikami już gorzej. W sumie wiem już co chciałem wiedzieć. Pozdro

Powoli i jeszcze raz. Jaki masz układ hamulcowy? (Nie jest to MT 30, sprawdź jeszcze raz) Klocki masz na myśli Magura 7.S?

Cześć, już kilka razy natknąłem się na obręcze, które w całości są czarne i współpracują z v-brake'ami. To jakaś super twarda anoda? Ceramika? To się nie ściera? To działa? Jakieś przykłady na rynku aftermarket? Przykład:

4 lata nikt tu nie pisał, więc nie spodziewam się, ale... Jest jakiś kołodziej, albo chociaż szprychociągacz w naszym pięknym mieście, który jest wart polecenia?

Cześć, czy ktoś miał przyjemność z Five Ten Trailcross z membraną Gore-Tex? Znalazłem jakieś wpisy o innych Trailcrossach, ale to chyba nie będzie się pokrywać z tym modelem. Ciekawi mnie m. in. sztywność podeszwy w porównaniu do FR Pro. Widzę, że poza tymi butami to na rynku raczej bieda jeśli chodzi o dobre buty do platform z membraną Gore-Tex.

Nie mogę edytować, a w zwiazku z takim rozwojem rozmowy chciałem napisać jeszcze dwie rzeczy, co ostatecznie wypadło mi z głowy. Mam niestety krótkie dłonie i palce, czyli krótszy zakres dźwigni, oraz chcę klamki na jeden palec, więc krótka sama dźwignia i mniejsza siła przyłożenia.

@tobo spokojnie. Strasznie się napinasz przeciwko wszystkiemu i każdemu. \/ \/ Statystyczny siedmiolatek ma też statystyczniej mniej siły i krótsze palce. Wrzuciłem na google temat amortyzatora i hebla w takich rowerach i mimo, że się nie znam na dziecięcych sprzętach i tylko luźno szacowałem sytuację to faktycznie jest tak jak napisałem. Tutaj tak samo są różne historie. Są tacy co się nie znają, ale mogą mieć sporo słuszności, i tacy co kreują się na osoby, które się znają, a racji nie mają. Lepiej być w tej pierwszej grupie.

Taa, klocki żywiczne Magury nie są złe, ale zupełnie nie dla mnie. Lubie 7/8.R i takie też tutaj trafią. Lubię przenosić dużo ciężaru na tył podczas dynamicznego hamowania, więc wolałbym mieć trochę większy zapas na tyle i ewentualnie później rozciągnąć charakterystykę jednocześnie zwiększając maks siłę hamowania, jeśli ocenię, że praca klamki będzie za krótka dotaczając sobie tłoczek pompki w klamce o mniejszej średnicy. Zgadza się 👍 ale akurat w tym konkretnym rowerze to mnie raczej nie dotyczy. Tutaj kieruję się innymi powodami. Szczerze mówiąc właśnie nie mam pojęcia jak wyglądają obecne doświadczenia i praktyki. Czy faktycznie wpakowuje się co wejdzie, bo i tak zerwanie mocowania zdarza się raz na milion, czy też jest to poważny problem, którego trzeba pilnować. Obecnie nie mam jak go pomacać, bo jestem na wyjeździe i dopiero w następny weekend będę mógł wrócić na warsztat i pomierzyć. A chętnie już teraz bym zamówił fanty. Ja mając 180, może nawet 200 z tyłu będę usadysfakcjonowany, ale 160 do mojego stylu jazdy i planowanych modyfikacji układu hamulcowego to troszkę za mało. Chyba po prostu zamówię różne adaptery i różne tarcze i co wejdzie to założę, a co nie to odeślę i tyle.

Może w ten sposób. Chcę wpakować Magurę (moja fanaberia z młodych lat). Jak wiadomo Magurę trzeba lubić. Statystycznie siła hamowania zasadniczo jest niższa niż w konkurencyjnych heblach, nawet Shimano. Czasem można na to ponarzekać. Można poprawić maks. siłę hamowania nie zmieniając charakterystyki hamulca poprzez większą tarczę. Nie mam wymiarów geomterii klocka, ale licząc na szybko, przechodząc z tarczy 180 na 203 zyskujemy prawie 12% maks. "siły" hamowania. Między 160, a 180 jest ponad 13% różnicy. W magurach trzeba paczeć na takie rzeczy, no chyba że zakłamy MT7, czy coś.

Ej no. Nie pomogłeś, ale do zaprzeczania pierwszy. Nie znam się na rowerach dla dzieci, ale przyznaj się, że Ty też. Nie od wczoraj chodzę po świecie i na pewno są tańsze i gorsze amory i droższe lepsze. Z hamulcami z pewnością tak samo. Też tylko zaprzeczyłeś. Jeden ma tak, drugi ma tak.

Jeśli uważasz, że lepiej kupić lokalnie słabszy sprzęt ze względu na niską cenę to oczywiście bierz. Utarły się jednak bardzo podstawne zasady wybierania roweru w kontekście budowy, osprzętu i geometrii. Np. ciężko polecić sprężynowy amor, który tam jest. Gdyby to był ROAM 1, to zeupełnie inna śpiewka. Bardzo polecany tutaj rower. No ale ten ROAM 2 też pojedzie, tylko szkoda byłoby mi na niego kasy, nawet myśląc że jest po przecenie. To moży być ok rower dla kogoś kto praktycznie nie miał styczności z rowerami. Rower dojedzie, nie rozpadnie się, hamulce tarczowe hydrauliczne, korba niekwadrat, sztyca D-Fuse, siodło podobno dla niektórych potrafi być w miarę wygodne, chwyty z płetwą, amortyzator - istnieje tu, pedały w zestawie. Nie wiem jak teraz te przerzutki Acery, czy po ustawieniu nie rozjeżdzają się. Ktoś musiałby się wypowiedzieć o nich.

To co mogę ze swojej strony dodać: 1. Jazda rekreacyjna po parku jest powolna, przyjemna i bezproblemowa, ale jak wpakujesz się na trasę, gdzie inni będą zasuwać, a Wy się wlec to sprawa stanie się problematyczna pod wieloma aspektami. m. in. zrobi się niebezpieczniej, będzie irytująco, a Ty będziesz się męczył zbyt powolną jazdą. 2. Bardzo przyziemna, ale nie do pominięcia sprawa. Pamiętaj, że jak dzieciak się poobija (a poobija) i matka Twojego dziecka to zobaczy to też będziesz poobijany. Po pierwszej akcji będziesz musiał całą sprawę przeanalizować na nowo, więc lepiej od razu to dobrze rozegrać . Szybciej czy później w pierwszej kolejności będziesz musiał postawić na bezpieczeństwo, "rozsądek", albo po prostu znaleźć na wszystko sposób. 3. Szykuj siano na porządnego segmentu ubiór dla córki, nawet jakbyś sam miał jechać w klapkach. W rowerze największy wpływ na bezpieczeństwo mają opony. Mają być górnej półki i uwaga - bardzo mądrze dobrane do terenu. W tej kwestii musisz zrobić internetowy doktorat. Perfekcyjnie działający hamulec z zapasem termicznym. Rower conajmniej w 100% sprawny. Nie ma, że kierownica czasem się obkręca itp. Jeśli nowa maszyna to pomyślałbym o rowerze, który będzie najbezpieczniejszy, w najniebezpieczniejszych odcinkach jakie planujecie pokonać. Np. lepiej, żeby rower był kiepski na względnie bezpiecznych podjazdach, ale dobry na zjazdach po kamieniach. Tak czy inaczej będzie dla niej "szybko", więc co do roweru kieruj się stabilnością itp. Dobry amor - dobra przyczepność przedniego koła. Im lższejszy rower tym też lepiej. 4. Wyżej wspomniano Ci o szkółkach dla początkujących riderów. To jest wybitnie dobry pomysł. Nie ma nic lepszego co mógłyś dla niej zrobić. Tylko gryzie się to z Twoimi oczekiwaniami, bo nie jest to wspólna jazda i nawet ciężko mówić o wspólnym spędzaniu czasu. 5. Wiem, że nie wiesz czego się podczepić, więc zobaczyłeś DH i o nim wspominasz, ale to nie ten sport (oczywiście moim zdaniem). Tutaj lepiej żeby ktoś inny się wypowiedział, ale coś czuję, że nawet na najprostrzych singlach poczujecie flow. Przy niewielkim nachyleniu po gładkiej ścieżce i pięknym krajobrazie dla dzieciaka mogą byś mega emocje. Sam też będziesz uśmiechał się pod nosem. Może tędy droga? 6. Musisz ogarniać jakąś bazę tras. Na tym też się za dobrze nie znam, ale warto pochyliś się trochę nad Komoot. Nauczyć się wyszukiwać i oceniać wstawione tam trasy. Decyduj się z początku na nieodległe trasy i porównuj je ze swoimi oczekiwaniami po sprawdzeniu na portalu. Naucz się/przygotuj się też tak, żeby szybko odnajdować dalszą drogę ścieżki jeśli sytuacja w terenie nie będzie jasna. 7. Trywialne - trzeba zaplanować transport rowerów. Jeśli nie masz vana to bagażnik rowerowy. Najlepiej na hak, ale jak ni dyrydy to na dach, tylko łatwo się zapomnieć wjeżdzając na parking jakieś galerii czy coś, więc traktowałbym to jako ostateczność. 8. Ty z plecakiem. Szama, picie, jakiś sprzęt do naprawy opon, do poprawienia przerzutki (fajnie jakbyś ogarniał grzebanie przy rowerze), coś na ewentualne kuku (kilka plastrów, bandaż, paski zamykające, coś do oczyszczania ran), nieciężkie ubrania na zmianę pogody. W sumie warto w to zaangażować kobietę. One potrafią sypać jak z rękawa co warto jeszcze zabrać i często mają dobre pomysły. Poza tym jak ją zaangażujesz emocjonalnie to będzie też Tobie łatwiej isć z córką w ten temat

Dlatego jest taki dobry.

Też im się przyglądałem, ale są troszkę węższe od Candy wersji Pro, a przy wzroście 183, 75kg i wyjątkowo grubych stopach jak na mój zwrost i wagę chyba lepiej będzie wziąć coś 105+. Nie jestem wagoholikiem, ale są też trochę lżejsze co cieszy :))

Nie nie. 500 ES. One tylko na dwóch rynkach były sprzedawane z tego co wiem.

Nie no, radę dałeś chyba dobrą, bo sam właśnie mocno nad nimi się zastanawiam! Tylko że bardziej pochylam się nad wersją Pro tych pedałów właśnie ze względu na maszynówki (całe rowerowe życie na kulkach i chciałbym coś nowego) i Pro podobno znacznie lepiej trzymają jak są mokre.

Na pohybel !! Meridę 500 w wersji na jednej korbie można kupić za 2300 zł 😏 Tektro? Tam jest shimano m4100. Twój współczesny 1x12. Twoje łatwiejsze w serwisowaniu BSA. Dobra, ma przerzutkę XT. I sztywne osie, podczas gdy Merida jest na QR. O ile przerzutka to tam bez takiego większego znaczenia dla crossowych użytkowników, to różnica w ośkach jest istotna. Ale za to Canyon ma XCR, Merida Markhora (wersja taperowana!), korbę 32, a nie 30, kanjon 13,76 kg, Merida 12,6 kg, główka 1 i 1/8, kontra taperowana. No i przypominam, że Merida w super promce na firmę wziałem za 2300 zł ;> Już zdążyłem ręka w rękę wymienić amor (a nawet 60 zł jestem do przodu) na takiego samego Markhora tylko z piastą boost i manetą blokady. Oczywiście wszystko nowe. Koło przednie sprzedałem i kupiłem praktycznie nowe (a przynajmniej tak twierdził, tak wygląda i tak działa) od starszego rocznika, kiedy to były z piastą boost. Tu straciłem 50 zł. Opony czekają na kupca, i czekam na Race King Protection (w plecy o 220 zł). Wszystko wyszło mnie tak absurdalnie tanio, że zaszalałem też z siodłem Ergona SMC Core (425 zł, ale nie jestem pewien czy to był dobry wybór. Czas pokaże), gripy Ergona MTB z płetwą 86 zł. Wszystko wyszło mnie 2990 zł. Jeszcze tylko jakieś pedały i będzie lala rower za pół darmo. W tej historii nie ma miejsca na Canyon'a 😛

Właśnie w jednej z zakładek szczują mnie Candy Pro, które poważnie rozważam 😊

Czyść! Mam kilka par tych butów, prawie że na cały rok - od takich przewiewnych, poprzez jesienne, aż do lekko ocieplanych w gładkiej skórze. Rower uniwersalne MTB (nie do końca, ale tak będzie łatwiej przedstawić mój sposób użytkowania). Poważnie rozważam opcję jazdy na codzień i rekreacyjnie w Vansach, a jazdę w lesie na Freeride Pro. Nie wiem jak spisują się Vansy na napinach. Zakładam, że powinny całkiem dobrze i chyba nie powinny się szybko tyrać podeszwy, ale trochę strzelam. A zależy mi by nadmiernie ich nie zniszczyć, bo wszystkie te buty to prezenty (😅), a jestem bardzo sentymentalny. Z drugiej strony jak by się jeździło na Freeride Pro na platfirmach z nylonowymi pinami? W jakie platformy Waszym zdaniem iść? Poproszę o sugestie :))

Ale dzięki za chęci 🤗