ChuChu

Nie ma opcji, żeby taka rama z widelcem ważyła 2.5 kg. - Stery - Pancerze i linki - Podkładki pod mostek - Top Cap - Owijka - Korki kierownicy - Zacisk sztycy - Pedały - Smar. Tak, smar też waży. Licząc bardzo z grubsza, wyjdzie być może nawet kilogram. Same pedały ważą prawie 400g, jeżeli to PD-M520, a Ty jakieś bajki o ramie 2.5kg piszesz.

@Fikander dobrze napisał. Co tu się zastanawiać nad ramą i próbować coś z niej urywać, jak cała reszta to kowadła?

Takie matematyczne wyliczenie nie mają sensu. Producenci notorycznie kłamią jeżeli chodzi o wagę. Gdy piszemy o różnicy rzędu 100/200g na ramie, to mija się to kompletnie z celem. Co prawda autor zdjął koła, ale dwie takie same opony czasami różnią się po kilkanaście lub kilkadziesiąt gramów. Do tego dochodzi długość mostka, szerokość kierownicy, wielkość blatów a nawet długość łańcucha. Taka metoda jest dobra, żeby określić czy rama mieści się w zakresie przykładowo 1500-2000g, a nie 1300g czy 1320g.

Wysuwasz trochę tłoczki, nakładasz smar do tłoczków, wciskasz i wycierasz nadmiar. To powinno nieco poprawić pracę. Z tym że nie bardzo rozumiem problem, chociaż hamulce Shimano miałem dobre kilka lat i niezliczone ilości razy zdejmowałem koło. Pełna procedura jest prosta: 1. Rozsuwasz tłoczki 2. Zakładasz koło 3. Naciskasz KILKA razy klamkę na minimalnie LUŹNYM zacisku. Nie ma latać, tylko śruby mają być luźne, żeby mógł się ruszać na boki 4. Zaciskasz klamkę i lekko dokręcasz śruby 5. Jeżeli nie obciera, dokręcasz śruby z wciśniętą klamką 6. Jeżeli obciera, to już ręcznie koryguje się ustawienie zacisku, na minimalnie poluzowanych śrubach Musicie zrozumieć, że odsuwanie i wsadzanie czegoś, zadziała do pierwszego naciśnięcia klamki. To jest układ który reguluje się samoczynnie. Ruszy się na tyle, na ile jest możliwość przy danym ustawieniu.

Ta wymiana absolutnie nic nie zmieni. Co czytałeś? Że korba się lżej kręci? To jest dobre dla ludzi którzy kręcą korbą na stojaku, a nie jeżdżą. Często dość dużo da się urwać na siodełku i chwytach. Koszt nie jest wysoki, a zysk może zdziwić.

Suport zostaw w spokoju, to nie jest zysk wagowy na jaki powinieneś teraz patrzyć. Najlepiej wyjdziesz zmieniając koła. Zyskasz także na tym w terenie, bo obręcz 23mm to jakiś mało śmieszny żart. Po kołach ja bym celował w korbę, bo MTxxx jest ciężka.

Ja miałem je w gotowych rowerach. Może to jakaś specjalna wersja OEM.

Ten komin jest rewelacyjny, polecam, mimo że kosztuje sporo. Nawet jak było ciepło, to szyja się nie poci, bo komin ma naprzemiennie luźniejszy i ciaśniejszy splot. Jeżeli chodzi o zsuwanie się z szyi, to nie ma problemu. Komin jest na tyle długi, że wkładasz go sobie pod koszulkę. Jak chcesz go zabezpieczyć żeby się nie zsuwał, to naciągasz na brodę, zapinasz kask i wtedy spuszczasz. Nie kupuj tanich kominów, bo to "tylko" kawałek materiału. W ten sposób kupiłem chyba z cztery sztuki i każdy oprócz Assos był beznadziejny.

Ja w dwóch rowerach miałem fabrycznie WTB Volt Sport. Chyba całkiem przyzwoite jeżeli o komfort. Oddałem rower, nowy użytkownik nie narzeka, a jeździ bez wkładek.

Bo z dedykacją dla ludzi, którzy do zjazdu z asfaltu potrzebują MTB z oponą 2.4". Trasa nad rzeką, która jest chociażby sporym odcinkiem lokalnych maratonów. Przejechana na pseudo szosie SS, z oponami 32c bez bieżnika.

Bo kawał ścieżki.

Do sztycy karbonowej, teoretycznie powinno się używać takie z nacięciem pod kątem. Ewentualnie możesz obrócić aktualny zacisk, żeby nacięcie było po drugiej stronie. Konkretnie chodzi o to, żeby nacięcie na rurze podsiodłowej nie pokrywało się z nacięciem na zacisku. Jeżeli tak będzie, to będziesz wpychał krawędzie w sztycę. Kluczowe jest użycie preparatu do karbonu i odpowiedniego momentu dokręcenia.

Jeżeli coś ma się stać, to tylko w przypadku nieprawidłowego montażu. Urwane sztyce to raczej rzadko spotykany widok, a jeżeli się już pojawi, to na ogół w Chińskich cudach techniki. Chociażby Darimo produkuje sztyce, które ważą połowę tego co podałeś. Ludzie na tym jeżdżą i żyją.

Kolejny wyjazd rano. Po zmianie kasety z 11-36 na 14-25, w końcu przestałem się "mazać" że mi ciężko, a zacząłem wkładać siłę w jazdę. Okazało się że się da, a średnia na tych samych trasach co zawsze, wzrosła o 2-3 km/h. Jazda po mieście sprzyja spotykaniu innych rowerzystów, więc poniżej kilka najciekawszych przypadków z dosłownie dwóch dni. 1. Dziewczyna na rowerze "Holenderskim", z krzywo zamocowanym tylnym kołem, które na dodatek miało duże bicie. Efekt był taki, że przy każdym obrocie koła rower jej wyjeżdżał spod tyłka, a ona musiała cały czas kręcić kierownicą, żeby chociaż z grubsza utrzymać tor jazdy. 2. Rower z odwrotnie zamontowanym widelcem. Chyba jakieś "MTB" z Decathlonu, z dość małym wyprzedzeniem widelca. Łatwo sobie wyobrazić, jak wyglądała geometria przy takim ustawieniu. Do tego wisienka na torcie, w postaci szybkozamykacza ustawionego pionowo w dół. 3. Dziadek na starym MTB z potrójną korbą. A potrójna korba, to pewnie jakieś 44 zęby na blacie. Jechał jakieś 10 km/h, w porywach zbliżał się do 15 km/h. Nie ważne czy ruszał, jechał po płaskim czy pod lekkie wzniesienie. Cały czas na największym blacie i najmniejszej koronce z tyłu. 4. Facet trzymający kierownicę... od dołu. Patrząc na ułożenie rąk, raczej nie zastanowił się, co się stanie z nadgarstkami po nieoczekiwanym wpadnięciu w dziurę. Nie wspominam już nawet o dostępie do hamulców. Ciekawostką są także wszyscy ludzie, na "retro" szosach. Lokalny sklep bierze starą szosę, odmaluje, coś tam wymieni i Voila. Na ogół są za duże, więc trzymają ręce przy mostku. No ale dziewczyna trzymająca klamki, wyciągnięta jak Superman zrobiła na mnie szczególne wrażenie.

Z ciekawości, a nie polecając. Patrzyłeś na sztycę Accent EVO? Accent to może nie jest zbyt "prestiżowa" marka, ale w ostatnich latach jakość dość mocno wzrosła.

Słyszałem bardzo dobre opinie o tej sztycy: https://www.canyon.com/pl-pl/gear/bike-parts/contact-points/posts-and-clamps/canyon-s14-vcls-2.0-cf-seatpost/148286.html Problem jest taki, że niektórzy twierdzą że wygina się nawet za mocno. Ergon ma bliźniacze rozwiązanie w dość podobnej cenie.

Predyspozycje i Trening. Jak ja zaczynałem, to zastanawiałem się jak to możliwe, że ktoś jest w stanie przejechać całą trasę około 6km wzdłuż lokalnej rzeki. Wąska ścieżka, cały czas jazda Interwałowa między drzewami w lesie. Ja nie miałem siły już w połowie, musiałem odpoczywać. Jak zacząłem jeździć regularnie, a wytrzymałość wzrosła, przejeżdżałem tę trasę bez najmniejszego problemu w tempie "wyścigowym". Ty robisz 100 km, a dla mnie jest to dystans nie do zrobienia w tym momencie. Jeżdżę codziennie, ale na trasach około 30 km. Organizm tak się do tego przyzwyczaił, że cokolwiek powyżej 50 km zaczyna być już problemem. Także ja patrzę na Ciebie i myślę: facet ma do tego geny i siłę. Ty patrzysz na kogoś kto robi codziennie 100-200 km i myślisz: facet ma do tego geny i siłę. A ta osoba patrzy chociażby na Karasia i myśli: facet ma do tego geny i siłę. A gdzieś tam na końcu są nadludzie Kiedyś oglądałem wyścigi XC. Dobre kilka lat temu, było wielkie Trio: Julien Absalon, Nino Schurter i Jaroslav Kulhavy. Byli oni i gdzieś tam z tyłu cała reszta. Pamiętam jak ten ostatni wrzucił zdjęcie, że robi ROZGRZEWKĘ 60 km po górach przed wyścigiem XC World Cup.

Dokładnie o tym myślałem, zresztą już dawno, ale mam pewne wątpliwości: 1. Wydaje mi się że rękawice bardzo szybko zrobią "Papa" 2. Nie wiem czy drobinki nie będą się przyczepiały do rękawicy, a w efekcie zaoram całą klamkę.

Wyszedłem o 5:50 żeby pojeździć i się najeździłem... Jakiś debil rozbił butelkę na ścieżce rowerowej. Przeciąłem tylną oponę. Szybkie łatanie bez zdejmowania koła i powrót do domu na spokojnie, żeby nie kusić losu. Przy okazji odkryłem jedną z przyczyn, dlaczego moje hamulce TRP hamują słabo. Problemem są... moje dłonie, a dokładniej rękawice. Jeżdżę w długich, ze względu na komfort i higienę. Wracałem bez rękawic i siła hamowania wzrosła znacznie. Lekko lepkie palce mocno chwytają klamkę, w przeciwieństwie do rękawic.

Spójrz na LemonBike. Mam od nich koła na Novatec 791/792, cieniowanych szprychach Sapim i obręczach DT XR361. Niestety aktualnie kosztują już ponad 1600 zł. Jak ka kupowałem idealnie rok temu, kosztowały 1400 zł.

W końcu znalazłem czas, na zmianę napędu. Trochę Upgrade, trochę Downgrade, zależy jak na to spojrzeć. No ale najważniejsze, że poszło poza małą zmianą na zasadzie "Plug and Play". Obawiałem się że roboty będzie znacznie więcej. Przerzutka: RD-RX400 >>> RD-4700 SS Kaseta: CS-M771 XT 11-36 >>> CS-6600 Ultegra 14-25 Łańcuch: Shimano HG95 >>> KMC X10EL Ti-N Może to kwestia że łańcuch był nowy, a może śliskiej powłoki jaką wykończony jest KMC. Odtłuściłem go porządnie, a mimo to Muc Off C3 Dry z niego praktycznie spływał. Na łańcuchu Shimano utrzymywał się znacznie lepiej.

Tarcza najzwyczajniej w świecie ma bicie. Jeszcze nie miałem tarczy, a miałem ich sporo, żeby była w 100% prosta. Nie ważne czy kosztowała 30 zł, czy 200 zł, wszystkie biły.

Taki zestaw Oliwka + Insert to koszt kilku złotych. Warto ryzykować nieszczelność? Według mnie nie, bo koszt znikomy, a unikamy ewentualnie niepotrzebnej roboty. Ja u siebie wymieniałem zawsze.

To jest system który reguluje się automatycznie. Nie ma możliwości oddalania klocków. Naciśnij kilka razy klamkę, a następie ręcznie spróbuj ustawić zacisk tak, żeby nic nie ocierało. Wbrew pozorom miejsca jest całkiem sporo i trzeba mieć naprawdę mocno krzywą tarczę, żeby w tym zakresie się nie zmieścić.

Ma także inną średnicę wewnątrz, także należy używać Insertów przeznaczonych do danego modelu przewodu.