Skocz do zawartości

ChuChu

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 038
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez ChuChu

  1. A może ktoś odesłał, podmieniając bloki na podróby? Co prawda żółte, ale może zauważysz prawidłowość. Podróby nie mają też znacznika środka bloku na bocznej ściance. Zresztą masz stare, może znajdziesz jakieś charakterystyczne punkty. Swoją drogą, czytałem że bloki 0 to robienie sobie krzywdy na własne życzenie.
  2. Ma zdejmować korbę? To się zaraz okaże, że sklep powinien rozebrać cały rower. Z fabryki takie elementy powinny wyjść dokręcone zgodnie ze specyfikacją producenta, a do ustawienia powinny zostać przerzutki czy hamulce. Jak pokazuje moje doświadczenie, bywają różnice nawet przy sile dokręcania tarcz CL. Jedna była dowalona do oporu, druga natomiast odkręciła się po przyłożeniu minimalnej siły do klucza. Jeszcze wracając do Kross. Swego czasu, kiedy ja kupowałem od nich rowery, mieli w ofercie naprawdę drogie i dobre modele. Teraz to już inna sprawa...
  3. No już bez przesady... Zaraz się dowiemy, że rowery za 5k czy 10k to też komunijna padlina. Jeżeli chodzi o wibracje, to strzelam że napęd musi się ułożyć. Tarcza do prostowania i czyszczenia, klocki do odtłuszczenia. Amortyzator do weryfikacji. Nic sam nie grzeb i po prostu zgłoś się do miejsca, gdzie kupiłeś rower. Chociaż jak widzę ten tekst o ucieraniu nosa, to mam podejrzenia że nie koniecznie zależy Ci tylko na naprawie roweru...
  4. A może sam pedał jest wyrobiony? Jakie masz pedały?
  5. Abus Gamechanger, rozmiar M, czarny połysk. Z jednej strony prezentuje absolutny minimalizm, z drugiej pasuje mi perfekcyjnie.
  6. Nie jest wyznacznikiem, natomiast nie są to także rowery klepane w stodole. Można się było spodziewać czegoś nieco lepszego, jeżeli chodzi o jakość montażu. Nie wiem czy wiesz, ale Kross miał całkiem spore sukcesy w XC 😉
  7. To wynika z patologicznego rynku rowerowego. Nie miałem jeszcze roweru, który prosto ze sklepu nadawał się do jazdy. O dziwo, najbliżej była Orbea wyjęta z pudełka, bez przygotowania, bezpośrednio od producenta. Wynika to z prostego faktu: dość często sprzedawcy i serwisanci, to ludzie bez większego pojęcia o mechanice. Szaremu Kowalskiemu z rowerem za 1500 zł da się wcisnąć każdy kit. Różnica w stosunku do producenta samochodów jest taka, że to prpducent przygotowuje cały samochód. A rower jest składany na oko, a sklep ma go niby przygotować. Tylko jak sklep, ma sprawdzić chociażby dokręcenie suportu? Ja niestety zdanie mam niezmienne od lat: jak się kupuje nowy rower, to trzeba go rozłożyć i złożyć od nowa.
  8. Na ogół takie filmiki pochodzą z UK, a tam takie wyczyny są na kompletnie innym poziomie.
  9. Weź pod uwagę jedną rzecz: piszesz o zjazdach, czyli pewnie masz lekko uniesiony tyłek. Może tak być, że wtedy dłonie układają się inaczej. U autora widać mocne zgięcie w neutralnej pozycji, na siedząco.
  10. @KSikorski jestem ciekawy z czego to wynika: polityki producenta, czy może "składaczy". Miałem kilka rowerów Kross i były złożone beznadziejnie, na sucho. Kupiłem Orbea i zero zastrzeżeń: sam bym lepiej tego nie zrobił. No ale z drugiej strony, ktoś na Forum miał przypadek, że Orbea przyszła kompletnie skopana.
  11. A kto Ci tam wie? Może to być w zasadzie wszystko: od braku smaru na jakimś łączeniu, poprzez źle wykonaną mufę suportu, po jakiś większy defekt gdzie trzeszczy sama rama.
  12. Po pierwsze, to rozmawiamy o autorze i na podstawie jego zdjęcia, napisałem że według mnie ma źle ułożone nadgarstki. Skąd mam wiedzieć jak to wygląda u Ciebie? Druga sprawa: to że Ty coś robisz, nie znaczy że jest poprawne i ktoś powinien to naśladować. Codziennie mijam dziesiątki ludzi z za nisko ustawionymi siodełkami, kolanami rozchylonymi na zewnątrz, barankami ustawionymi w niebo, plecami w kształcie litery C itd. Jestem pewny że oni też uważają, że wszystko jest dobrze i po coś mają stawy. Masz tu pierwszą lepszą stronę: https://enduro-mtb.com/en/how-to-set-up-your-brake-levers-perfectly/
  13. No i jak cokolwiek pójdzie nie tak, to będziesz się kłócił z ludźmi z Izraela? Skąd Ty masz takie pomysły? Takie rzeczy to sobie można robić, jak się szuka unikatu w skali światowej, a nie przeciętmego roweru...
  14. Powód jest bardzo prosty. Spójrz na rysunki powyżej i pomyśl co się stanie, jak wjedziesz z zaskoczenia w dziurę. . Zabolały nadgarstki, który ruszyły się poza naturalny zakres? Ręce mają amortyzować, a w takiej pozycji są praktycznie zablokowane. Ciało na rowerze powinno być ułożone w sposób naturalny. To nie jest naturalna, neutralna pozycja dłoni. Ostatnio na szosie ustawiłem manetki minimalnie do środka. Dało to świetny efekt, bo u większości ludzi w sposób naturalny, dłonie schodzą się minimalnie do wewnątrz.
  15. Boreas ma wyścigową geometrię i to Cię nieco ratuje. Skróć mostek i nie będzie tragedii. Tyle że masz pewnie mało miejsca w kroku.
  16. Tak. Będziesz miał pełno syfu w środku. Niektórzy też twierdzą, że to działa jak prowadnica, no ale nie jestem pewny.
  17. Mając taką pozycję, nie w długości roweru trzeba szukać przyczyny. Przecież Ty siedzisz na taborecie. O zadzieraniu głowy, to można mówić w takiej sytuacji: Jeździj. Ciało musi się przyzwyczaić. Druga sprawa: masz wygięte nadgarstki. Linia ręki powinna przechodzić w dłonie. Boreas M na 175 cm jest za duży. Nie ma wielkiego dramatu, no ale jest za duży. Nie masz niczym dotykać. Po prostu całe ciało musi być pochylone, a zaczyna się od miednicy. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć. Usiądź, złap kierownicę, a lędźwia spróbuj popchnąć w dół. Spowoduje to, że miednica obróci się w kierunku przodu roweru. Zobacz jaka jest różnica. Głowa jest zadarta znacznie mniej, ręce mają zmacznie bliżej do kierownicy.
  18. Do kierownicy powinno się sięgać tułowiem, a nie rękami. Pochylasz się tak, że ręce swobodnie sięgają do kierownicy. Prostowanie pozycji daje odwrotny efekt. Znając życie, to dorzucasz jeszcze do tego garba i miednicę obróconą w tył. Efekt jest taki, że siedzisz sobie gdzieś z tyłu, a ręce mają kilometr do kierownicy.
  19. Jakich konsekwencji? Rozpięcie łańcucha i założenie spinki, to nie lot w kosmos.
  20. Mogłeś go nalać w łożyska. Nie prościej zdjąć łańcuch do takiej operacji?
  21. Jeździć. W Polsce opieka zdrowotna jest nieodpłatna, bo zrzucają się na nią wszyscy. Najwyżej się urwie, a Ty w najlepszym wypadku się poździerasz.
  22. Masz dokładne wymiary torby. Masz rower przy sobie. Wybacz, no ale kto jak nie Ty, ma możliwość dokłaenego sprawdzenia? To aż takie trudne?
  23. Jak wyżej. A czy realnie MIPS coś zmienił? A kto Ci tam wie... Jest taka strona z niezależnymi testami kasków. Bardzo często jest tak, że kask bez MIPS ma lepszą ocene niż inny z MIPS. Ciekawe jest to, że są na Forum ludzie, którzy uważają że kask jest zbędny i przy wypadku przyczynia się do większych problemów, niż gdyby jechać bez kasku. Sam szukam kasku i dzisiaj widziałem zdjęcia modelu który chcę kupić, po upadku na szosie przy 38 MPH. Nie ma MIPS, a autor miał się w miarę dobrze. Narzekał na ból głowy dzień po wypadku, no ale jednak prędkość wysoka i walnął o beton, tracąc przytomność. Obserwuj czy coś się nie dzieje. Czasami jest tak, że bóle głowy i inne atrakcje pojawiają się po dobie lub nawet dwóch czy trzech.
  24. Tak jak wyżej. Prawsopodobnie jest to SCAM. Swoją drogą. Wiesz że rowery chodzą po 3/4k. Widzisz taki sam za 1k i nadal bierzesz realnie pod uwagę, że wszystko jest z nim dobrze? Nawet jak jest po zalaniu, rozjechaniu walcem itd, to nikt części za darmo potem nie dostaje i nie sprzedaje za 4k zł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...