Ja mam ten problem, że mam małe dłonie. Klamki hydrauliczne są większe niż mechaniczne, co może jeszcze podbić problem.
To nie chodzi nawet o pieniądze, tylko pytanie czy ma to sens. Ja w zasadzie lubię hamulce działające na zasadzie 0/1. Jeżdżę po płaskim i cały czas się zastanawiam, czy taka zmiana zmieni coś realnie w moim życiu.
MTB to inna jazda i inne koszt hamulców. Tam hamulce są na pierwszym miejscu. No ale co do szosy, to cały czas mam wątpliwości. Jeżdżę na Gravelu z TRP Spyre już dwa lata i w zasadzie nie ma tragedii. W szosie mam BR-RS305, ale jeszcze nie jeździłem.
Niestety nie mam możliwości żeby się przejechać na hydraulicznych szosowych. Wiele osób pisze, że mechaniczne to dziadostwo. Natomiast jest grupa ludzi którzy potrafią je wyregulować, a wtedy pojawiają się głosy że różnica w sile nie jest tak duża, jak można się spodziewać.