Nie zauważyłeś, że Orbea ma widoczne pancerze tylko kawałek pod kierownicą, a potem dopiero przy tylnych rurkach?
Bolączka jest taka, że jak zapragniesz zrobić cokolwiek co jest związane z pancerzami, to musisz rozebrać przód roweru. Skrócenie to nie problem, no ale schodki zaczynają się jak potrzeba dłuższych lub je po prostu się je wymienia. Coś za coś.
No i ta Orbea jest ciężka. W rozmiarze chyba 51, z w miarę lekkimi kołami i bardzo lekkimi oponami, lekką kierownicą, sztycą i siodełkiem, korbą Tiagra, tarczami 140 mm itd, zszedłem do 9.6 kg, co jest bardzo wysoką wagą jak na rower szosowy.
Jak zmienisz same koła, to wylądujesz gdzieś w okolicach 10.5 kg, może nawet więcej.